2012-12-27 09:15:33
Szczerze pisząc to nie chce mi się nic przy nim robić...... przy essie co raz coś dłubałem, coś "ulepszałem", w łośku zwyczajnie mi się nie chce..... Kupując go wychodziłem z założenia że wyglądać nie musi, ma jeździć. No i jeździ całkiem nieźle.
Ostatnio co prawda zastrajkował, skończyło się wymianą pompy paliwa co nie obeszło się bez przeróbek, okazało się że "oryginalna" pompa jednak nie do końca pasowała jak należy. Po paru "udoskonaleniach" (tu dzięki dla Cashy'ego) odpalił i obecnie lata jak ta lala.
Relingi? Nie wiem czy ich potrzebuję do szczęścia.
Koło? Na wiosnę zapewne stalówki spadną a wraz z letnimi zagości jakieś alu, o ile coś ciekawego znajdę. O ile do escorta co raz jakaś fajna felga się trafia, to z takim rozstawem jak w łośku kompletnie nic mi się nie widzi. Same jakieś takie nie po mojemu..... Szukam co raz ale jeszcze nie znalazłem nic co by mi się spodobało.
-----------------