2016-04-15 10:31:41
A ja mam pytanie do Pana Sprzedawcy Gawarisz/Kuba_Kosmonauta/Razny (jak zwał, tak zwał), który sprzedaje kompresory Cormak/Maktek:
Mam problem z Waszym kompresorem.
Jak go kupiłem, to był urokliwy i sympatyczny, poproszony recytował inwokację w dialekcie kantońskim i robił pyszną kawę.
Niestety, stał się nieszczęście... Na czas remontu poszedł do komórki, w której od lat stoi bezużyteczny śrutownik bijakowy "Bąk". Kompresor spojrzał na śrutownik z wyraźną wyższością i obrócił się do niego tyłem. Śrutownik tylko na to czekał! Dopadł go od tyłu i mimo, że nie są to urządzenia kompatybilne, to zaaplikował swoją szeroką rurę spustową w zbiornik kompresora. A temu aż zawory z głowiczki wyszły na wierzch! Zaczął się trząść i wydawać dziwne odgłosy! Po kilku minutach szamotaniny oba sprzęty rozłączyły się.
Teraz śrutownik stoi sobie, jak gdyby nigdy nic, ale kompresor zmienił się wyraźnie. Stoi oparty tyłem o ścianę, a jak ktoś się do niego zbliży, to gniewnie fuka. Zawory ma cały czas na wierzchu, zaokrąglił się też wyraźnie....
W związku z zaistniałą sytuacją mam trzy pytania:
- co zrobić, żeby kompresor przestał fukać i jak wcisnąć z powrotem te zawory?
- co będzie owocem tego mezaliansu, może śrutokompresor?
- i co taki śrutokompresor robi?