2015-02-07 22:18:42
Witam - mały ruch tu ostatnio ale zobaczymy
Omega 2002r 2.2dti - rozrusznik rozebrany, wyczyszczony, szczotki długie, tulejka ładna, łożysko sprawne. Przesmarowałem w środku, złożyłem i mam wrażenie, że kręci jeszcze słabiej
Prąd na rozruchu spada do 10.5-10,7 więc zwarcia nie robi, bateryjka nowa 740 na rozruch. Nie wiem czy tak powinno być, ale palcem tego koła zębatego w rozruszniku które kręci motor nie ruszę, śrubokrętem też ciężko - nie mam punktu odniesienia więc nie wiem czy tak być powinno. To że ciężko odpala rano już mnie też irytuje - z opisów na forach niby się zapowietrza, ale jak stawiam na górkę - przodem w dół - jest tak samo - muszę trochę pokręcić, a odpala tak, jakby świeca nie grzała. Sprawdziłem świece wykręcając je - wszystkie pięknie i szybko palą się na czubeczku
Prąd do świec dochodzi. Wymieniłem przelewy, filtr z uszczelkami oczywiście, i dalej jest to samo
Na noc zdjąłem przewód z czujnika temp - świece grzały dużo dłużej, ale to samo. Zawór zwrotny przed pompą zamontowany - dalej to samo. Zostały mi już chyba tylko uszczelniacze wtrysków, ale chciałbym ogarnąć najpierw to słabe kręcenie - może tu jest jednak problem - za wolno kręci i nie może zrobić zapłonu ? Przewody doprowadzone osobno do rozrusznika żeby wyeliminować słabą masę - nie wiem już co i jak zrobić jeszcze. Chcę jeszcze zdjąć pasek i zakręcić bez niego - zobaczę czy coś nie stawia oporu - nie wiem tylko czy można tak
Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co z tym kręceniem zrobić ? Nie ważne czy temp jest -10 czy +5 - i tak ciężko kręci i jest problem z odpaleniem - w sensie - muszę kręcić z 5 sek i odpala jak traktor ( identycznie jak przy spalonych świecach )
-----------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą.