2003-12-02 11:11:55
akurat był to chyba najsensowniejszy odcinek
ten 1-szy gostek chyba gdzieś wcześniej praktykował, bo w kilka minut majstrowania przy zamku był w środku /a pomyślcie że to mógł być essi i niekonicznie za zgodą właściciela
/ reszta odstawiała lipę /starsza gwardia- jakieś druty i inne wynalazki, ale i tak po góra 30 min. się dostawali do środka/. Czyli nie jest wesoło, aż strach gdzieś zostawiać autka.