2003-12-05 15:39:02
Panowie było tak:
Dostałem cynk z roboty ,że Miller ma prezelatywać nad Piasecznem - nie było czasu ,żeby się należycie przygotować (Stadion Dziesięciolecia daleko, a na Stingera trzeba czekać tydzień....
).
Niezastanawiając się chwyciłem dwa toporki
Wybiegam przed dom i już słyszę skurwys...a....
Pierwszy rzut trafił w tylni rotor....
ale się zaczoł kręcić skubaniec, w koło Macieju.....
Drugi toporek trafił w silnik, trochę iskier i SRUUUUUUUUU, spieprzył się na ziemię....
Zadowolony poszedłem do domu.
Zasiadłem do komputera i czekałem ,aż koledzy z Klubu Espero przyznają mi status Moderatora (w nagrodę).
Wszystko co działo się później to pasmo rozczarowań - nie chcę o tym mówić, a mogłem mieć swoje 5 minut
-----------------