Ferdynand Głodzik
"Dla admina"
Co witryna - to nowina, zostań w pracy po godzinach
Jak obłędna ta maszyna, wszędzie kabli plątanina
Los admina!
Gdzie jest skutek, gdzie przyczyna, gdzie początek, a gdzie finał?
Wciąż poprawkom końca ni ma: pisze, wkleja i wycina
Los admina!
Nie kochanka, nie dziewczyna, tylko ekran i witryna
Nie ma córki ani syna, nie zaśpiewa nikt na chrzcinach
Dla admina!
Prawie świtać już zaczyna, a tu zimna wciąż pierzyna
Zapomniała go rodzina, on ją też już zapomina
Los admina!
Znów odciski - ręka sina, tylko wata i lignina
W brzuchu burczeć już zaczyna, tylko chleb i margaryna
Dla admina!
Ani wódki, ani wina, ani drób ni cielęcina
Senne oczy, smutna mina, mocna kawa co godzina
Dla admina!
Suchy język, wyschła slina, klimat suchy niczym w Chinach
Już komputer z nóg go ścina, krok ma chwiejny jak marynarz
Los admina!
To nie żarty ani kpina, tylko troski odrobina
internetu pajęczyna tak go wciągać rozpoczyna
Taki finał dla admina!
[ wiadomość edytowana przez: werkid dnia 2005-07-07 22:46:56 ]