MotoNews.pl
  

WIadomość dla chemika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
chemiku moja dziewczyna w drodsze powrotnej do domu wtedy zaczeła gadac ze zna sie na instalacjach na biopaliwa (studiuje chemię) stwierdziła iż jeżeli nie bedziesz podgrzewał w obecnej chwili swojego paliwa (nawet w proporcji 1:2) to w niedługim czasie bedziesz mieś kluskę bez silnika. Dlatego jej uwaga aby podgrzac paliwo (w tym wypadku wiadome) do ok 100 stopni C i w takim stanie bedzie wszystko oki.
a wogólke to zycze długiej eksploatacji...
  
 
Dziekuje za zyczenia
Po pierwsze podgrzewajac do 100 stopni paliwo to mysle ze sie szybciej zakatuje pompe wtryskowa niz bedzie z tego zysk dla silnika (ludziska pisza aby to bylo ok. 80 stopni).
Po drugie mieszanka ON z OR jest bardzo niewskazana do podgrzewania (tak samo jak sam ON).
Po trzecie jezdze tak obecnie glownie z powodu takiego ze jak zalewam sam ON to dupa chlup z ruszaniem jak sie zagrzeje silnik. Teraz jest troche chlodniej na zewnatrz (juz nie te 35 - 40 stopni, tylko 20 - 25) wiec poprubuje i oblookam czy to tez ma na to wplyw. Nie wyobrazam sobie jazdy bez OR nie ze wzgledu na oszczednosci, ale na "efekt ruszania" (ktory opisywalem w innym watku).
Co do stanu silnika to mysle ze bedziemy tak jezdzili do czasu wymiany rozrzadu ktora jednoczesnie bedzie polaczona z regeneracja pompy wtryskowej. Pozniej nie bede mieszal, jednak wydac na to trzeba bedzie ze 3000 zl. Przy okazji tego bedzie wymieniana uszczelka pod glowica, a wtedy sie oblooka wszystko dokladnie co i jak z silnikiem. Sadze ze do tego czasu bedzie zrobione przynajmniej 10k km. Obecnie na OR juz ponad 5000 i nic nie pogarsza sie od 4000.