Pytanie o rade... wylaczenie klapek w LeanBurn...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich

Mam takie pytanko - ale wczesniej opisze moze sytuacje:

- mam Cari II 1.6, 4AF-E - oczywiscie obrzydle LeanBurn
- mam padniety czujnik LB
- jezdze na gazie - na benzynie tylko uruchamiam auto bo jezdzic sie nie da (dusi sie, krztusi, nie przyspiesza), i zamontowana druga sonde sterujaca tylko komp gazowy

I tak bylo do konca wrzesnia - nagle zaczelo sie dziac tak, ze ten "kop" , ktory pojawial sie po 4000 tys zniknal - po zbadaniu sprawy okazalo sie ze moje "klapki" przestaly dzialac (po uruchomieniu silnika i przegazowaniu raz sie otwieraly, potem sie zamykaly i juz otwierac sie nie chcialy) Strasznie mnie to zdegustowalo No i wpadlem (moze ktos powie, ze na deczko glupi) pomysl Zauwazylem ze wezyk otwierajacy te klapki idzie od pompki otwierajacej do takiego cosika (podejrzewam ze to ten piaty wtrysk) i od cosika do kolektora ssacego... Wymyslilem sobie ze cos sie dzieje wlasnie z tym cosikiem i dlatego klapki nie dzialaja - no i podlaczylem ten wezyk od pompki bezposrednio do kolektora. Efekt jest taki, ze klapki otwieraja sie na stale po uruchomieniu silnika - jak go wylacze - zamykaja sie. No i teraz pytania

- moze Wielki Eletronik () podejrzewa dlaczego te glupie klapki przestaly dzialac ?
- auto dziala mi w takim stanie nadspodziewanie dobrze - da sie jezdzic i na gazie i na benzynie przyspiesza regularnie i dosc dobrze - czy takie cos moze mu zaszkodzic ?

Bede wdzieczny za jakiekolwiek uwagi Pozdrowionka
  
 
Przyznaję sie bez bicia że nie widziałem silnika LB ale ten cosik to chyba zaworek sterujący pracą klapek.Jeżeli przy takim położeniu klap wszystko działa to sprawdz jeszcze spaliny czy nie masz za ubogiej mieszanki na gazie i można jechac.