Wielka niewiadoma .hamulce corolla .

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam . Od paru dni gdy z rana odpale swoja corollke i juz jade to po pierwszych naciśnieciach na pedał hamulca dwa ,trzy razy blokuje albo trze tylnie koło pasażera puścisz pedał i sie uspokaja przy następnych nacisnieciach na pedał hamulca objaw ginie i wszystko jest już o.k. .zdjąłem koło bo nie dawało mi to spokoju dodam że nic nie leje wszystko jest suche i szczęki wyglądają na nowe ,założyłem koło zaczołem regulować od tyłu tak jak się powinno ,układ nie jest zapowietrzony czyli wszystko gra. na drugi dzień to samo i tak już jest pierwsze nciśnięcia na pedał hamulca trze koło dalej potem się uspokaja. czy Ktoś miał taki przypadek i wie jak temu zapobiec ogólnie to nic sie nie dzieje ale wkurza.dziękuje i pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2008-01-23 12:02:58, Tragbier pisze:
czy Ktoś miał taki przypadek i wie jak temu zapobiec ogólnie to nic sie nie dzieje ale wkurza.dziękuje i pozdrawiam.


Ja mialem w corolli przypadek troche inny. Mianowicie niekiedy, przy dojezdzaniu do swiatel itp, ale nie zawsze cos mi glosno chrobotalo w tylnych hamulcach. Dzwiek taki jakbym ciagnal galaz za samochodem. Okazalo sie ze jakies blaszki w bebnach przegnily, ale mechanik do tego doszedl dopiero jak wszystko porozbieral bo na pierwszy rzut oka tez bylo ok.
Nie byla to taka sytuacja jak u Ciebie wiec moze to cos innego. Moze po prostu przez noc korodują troche bebny i po 1-2 nacisnieciach hamulca sie oczyszczaja i jest spokój?
  
 
uważam że innego wytłumaczenia nie ma ale to ma sens zgadzam sie z Tobą .dziękuje. Tylko wiesz Toyota i z rana będzie piszczeć co innego jakiś golf czy passat