3s fe muli

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wiem czy mam jakąś manie szukania usterek w samochodzie czy jak, ale od pewnego czasu zauważyłem dziwną sprawę, a mianowicie przyspieszając na 3 biegu silnik lekko "zamula", gdy go trochę przegonię, tzn pojeżdżę przy obrotach przekraczających 4 tys i zejde na niższe działa poprawnie przez jakis czas że aż frajda jak mało co, ale zaraz znów zaczyna mulić. Objaw taki, jakby dostawał za dużo paliwa. Sonda lambda wymieniona jakieś 2 miesiące temu na orginalną denso. Myślałem że to katalizator, ale dzisiaj go sprawdziłem i jest czyściutki, "prześwit" ma dobry, nic nie jest zatkane. Nie wiem czy ma to coś wspólnego, ale gdy silnik się dogrzewa to na wolnych obrotach słyszę gdzieś z przodu tak jakby jakiś przedmiot obijał się w plastikowej obudowie,trudno sprawdzić skąd dokładnie się wydobywa, filtr powietrza sprawdziłem, nic tam nie lata. Helppppp!!!!
  
 
Byłem dzisiaj u mechanika bo nie daje mi to spokoju no i stwierdził że winny jest ten nieszczęsny, przestawiony potencjometr przepustnicy (kiedyś go ruszyłem, czego teraz bardzo żałuję, ale nie miałem wyboru). Próbował go ustawic na "czuja" ale stwierdził, że idealnie będzie gdy zrobię to w serwisie. Ale że jakoś nie bardzo mnie to ucieszyło więc zgooglowałem temat i dowiedziałem się, że w niektórych samochodach wystarczy do odpowiednich pinów w złączu diagnostycznym podpiąć voltomierz i wtedy ustawiać czujnik położenia przepustnicy. Tylko czy w Toyocie da radę ustawić w taki sposób?? jeżeli tak to do gdzie dokładnie trzeba podpiąc voltomierz i jakie winien pokazywać napięcie. Bardzo proszę o pomoc
  
 
Cytat:
2009-01-31 19:35:26, junior_ek pisze:
Byłem dzisiaj u mechanika bo nie daje mi to spokoju no i stwierdził że winny jest ten nieszczęsny, przestawiony potencjometr przepustnicy (kiedyś go ruszyłem, czego teraz bardzo żałuję, ale nie miałem wyboru). Próbował go ustawic na "czuja" ale stwierdził, że idealnie będzie gdy zrobię to w serwisie. Ale że jakoś nie bardzo mnie to ucieszyło więc zgooglowałem temat i dowiedziałem się, że w niektórych samochodach wystarczy do odpowiednich pinów w złączu diagnostycznym podpiąć voltomierz i wtedy ustawiać czujnik położenia przepustnicy. Tylko czy w Toyocie da radę ustawić w taki sposób?? jeżeli tak to do gdzie dokładnie trzeba podpiąc voltomierz i jakie winien pokazywać napięcie. Bardzo proszę o pomoc


To jakas bzdura z tym czujnikiem TPS,bo by ci chodzil caly czas tak samo,a nie dobrze po przegonieniu a pozniej zle.
Taki objaw daje spalona grzalka sondy ,lub obwod grzania nie sprawny ,ale wtedy przewaznie kod powstaje.
Co do regulacji TPS to niewiem jak to napieciowo wyglada i niemam danych ale sa dwa rozwiazania ...zapinamy tester i ustawiamy tak aby na zamknietej przepustnicy widzial punkt zerowy lub jest wersja bez switcha ,i wtedy ustawia sie 0-12% a po zdjeciu klemy punkt zero sie przyucza.Wazne aby po regulacji na testerze bylo widac ze komputer widzi klape zamknieta kiedy jest zamknieta i po lekkim nacisnieciu zaraz punkt zero przelaczal sie na off.Sam sobie raczej tego nie zrobisz.
A wydech masz napewno szczelny od kolektora do sondy bez przedmuchow???


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2009-01-31 23:14:44 ]
  
 
No co do tego wtdechu to miałem wydmuchaną uszczelkę przy sondzie ale teraz jest juz ok, tylko że to mulenie nadal jest odczuwalne. Napięcie do grzałki dochodzi a sama grzałka w sondzie była sprawdzana i równierz powinna działać, tzn sprawdzałem ją omomierzem i pokazywał opór. A co do czujnika tps-u, ile zapłaciłbym za jego regulację?? A i jeszcze jedna sprawa, co do tych kodów błedów. Kiedyś przejechałem przeszlo 100 km z odpiętą sonda lambda i "chec engine" się nie zapalił, a po przekręceniu stacyjki pali się normalnie i gaśnie po przekręceniu rozrusznikiem. Może jakiś magik podłączył ta kontrolkę do czegoś zupełnie innego

[ wiadomość edytowana przez: junior_ek dnia 2009-02-01 12:10:21 ]
  
 
Cytat:
2009-02-01 12:07:27, junior_ek pisze:
No co do tego wtdechu to miałem wydmuchaną uszczelkę przy sondzie ale teraz jest juz ok, tylko że to mulenie nadal jest odczuwalne. Napięcie do grzałki dochodzi a sama grzałka w sondzie była sprawdzana i równierz powinna działać, tzn sprawdzałem ją omomierzem i pokazywał opór. A co do czujnika tps-u, ile zapłaciłbym za jego regulację?? A i jeszcze jedna sprawa, co do tych kodów błedów. Kiedyś przejechałem przeszlo 100 km z odpiętą sonda lambda i "chec engine" się nie zapalił, a po przekręceniu stacyjki pali się normalnie i gaśnie po przekręceniu rozrusznikiem. Może jakiś magik podłączył ta kontrolkę do czegoś zupełnie innego [ wiadomość edytowana przez: junior_ek dnia 2009-02-01 12:10:21 ]


To zalezy od konstrukcji komputera w niektorych modelach po odpieciu sondy blad wywala od razu ,a w niektorych dopiero po 200km.U nas diagnostyka testerem to 200 zl ,ale moge w promocji od razu wyregulowac TPS w tej cenie.Byc moze przy okazji jazdy testowej wyjdzie dlaczego go muli,i wez ze soba stara sonde,zakladajac ze bedzie ci sie chcialo jechac do Katowic.Wczesniej jednak trzeba sie umowic telefonicznie na moja zmiane
  
 
oki, pewnie prędzej czy później się zdecyduje,jakby cos to dam znać na priv. Ale co do starej sondy to juz ją rozwaliłem bo potrzebowałem z niej flansze. W każdym bądź razie ta stara na poewno była walnięta bo po pierwsze w ogóle nie miała oporu na grzałce a po drugie po włozeniu nowej sondy samochód zaczął pracować normalnie
  
 
Dzisiaj poszedłem Twoim tropem Bigelektronie i gdy rano paliłem samochód zauważyłem jakieś dymki wydobywające się z łączenia rury wydechowej zaraz przed sondą, więc wymieniłem uszczelkę na tym łączeniu i dla świętego spokoju uszczelkę za katalizatorem. Samochód od razu ciszej chodzi no i jak narazie nie muli go. W sobote mam dłuższą trasę więc się przekonam czy to to, ale i tak wielkie dzięki za pomoc

[ wiadomość edytowana przez: junior_ek dnia 2009-02-04 19:42:15 ]
  
 
OK, przetestowałem samochód i juz go nie muli, ale podczas przyspieszania na nizszych biegach (1,2 i 3) samochód nie przyspiesza równomiernie, tzn np do 2,5 tys obrotów idzie normalnie po czym przez chwile tak jakby go coś hamuje i znów przyspiesza aż do kolejnej granicy (są one różne) gdzie znów czuć tak jakby samochód został przez chwilę przyhamowany i znów przyspiesza i tak kilkakrotnie się dzieje aż nie przekroczy 4 tys obrotów, wtedy idzie jak burza Te momenty przyhamowania są bardzo krótkie ale mimo to odczuwalne. Z czym tem problem można ugryźć??
  
 
JA też to mam i myśle że to sonda Wczerśniej Big pisał że to grzałka spalona czy nie grzeje jakoś tak
  
 
grzałka raczej jest dobra, sprawdzałem ja omomierzem a napięcie płynie do niej, zresztą była wymieniana ze 2 miesiące temu na nówkę
  
 
Może po zmianie tych uszczelek warto by było komputer zresetować.
  
 
No w sumie tego nie robiłem, a może faktycznie warto
  
 
Cytat:
2009-02-05 22:05:45, junior_ek pisze:
OK, przetestowałem samochód i juz go nie muli, ale podczas przyspieszania na nizszych biegach (1,2 i 3) samochód nie przyspiesza równomiernie, tzn np do 2,5 tys obrotów idzie normalnie po czym przez chwile tak jakby go coś hamuje i znów przyspiesza aż do kolejnej granicy (są one różne) gdzie znów czuć tak jakby samochód został przez chwilę przyhamowany i znów przyspiesza i tak kilkakrotnie się dzieje aż nie przekroczy 4 tys obrotów, wtedy idzie jak burza Te momenty przyhamowania są bardzo krótkie ale mimo to odczuwalne. Z czym tem problem można ugryźć??


Taki objaw jest jak sie porobia spieki na elektrodach swiecy od chrzczonego paliwa.
Mysle ze wymiana swiec zaplonowych pomoze.
Sonda takiego objawu nie daje-silnik by raczej poszarpywal podczas przyspieszania,a jak przyspiesza rowno potem ma taki jakby zastoj i znowu ciagnie,to swiece.
Kleme oczywiscie na 5 minut zrzucic trzeba.


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2009-02-06 10:01:58 ]
  
 
A może stare mam już swiece Co ile sie powinno wymieniać świece? 40 tys? 3s-fe Carina.

[ wiadomość edytowana przez: siooska dnia 2009-02-07 13:30:53 ]
  
 
Według instrukcji co 15
Pozdro.
  
 
wymieniłem dzisiaj świece i na trasie do Katowic samochód b. fajnie szedł, przyspiesza równomiernie. Co prawda są jeszcze takie delikatne poszarpywania, ale już prawie nieodczuwalne (pewnie to od opon jak zwijają asfalt po przekroczeniu 4 tys obr. ) tylko teraz jak nie mam radia to słyszę jakieś piszczenie w przedzie, na pewno nie jest to alternator, raczej gdzieś z prawego koła. Są tam jakieś elementy które wartało by przesmarować??
  
 
Cytat:
2009-02-07 20:16:12, junior_ek pisze:
wymieniłem dzisiaj świece i na trasie do Katowic samochód b. fajnie szedł, przyspiesza równomiernie. Co prawda są jeszcze takie delikatne poszarpywania, ale już prawie nieodczuwalne (pewnie to od opon jak zwijają asfalt po przekroczeniu 4 tys obr. ) tylko teraz jak nie mam radia to słyszę jakieś piszczenie w przedzie, na pewno nie jest to alternator, raczej gdzieś z prawego koła. Są tam jakieś elementy które wartało by przesmarować??


No kurde byles w Katowicach i wujka Bigelektrona nie odwiedziles A wujek dzisiaj do 14 w pracy siedzial
  
 
No jak uszczelniłem wydech i wymieniłem świece to jak narazie nie ma potrzeby zagladać do serwisu ale chyba nawet przejeżdżałem obok Toyoty Jeszcze raz dzięki za pomoc
  
 
To jak dalej szarpie to jeszcze kable wymień
  
 
Kable to juz trochę grubsza i bardziej odległa inwestycja bo w grę wchodzą jedynie orginalne, a wtedy to i palec i kopułkę rozdzielacza wartałoby wymienić. Jak narazie jest dobrze