| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
taxi1313 Fiaty, FSO i ZASTAVY Tczew | 2009-07-09 00:55:30 Witam wszystkich miłośników 127 i 128
Chciałem Wam przedstawić moją czerwoną padlinkę Ta Padlinka to Fiat 128 Sport SL 1300 z prawdopodobnie 1972r. Dlaczego prawdopodobnie? Bo w dowodzie rej. wklepany jest rocznik 1977, a na umowach wygląda na 1972. Może ktoś jest w stanie dojść mniej-więcej po numerze nadwozia? Końcówka numeru to 00282**
Prawdę mówiąc jest to już moje drugie 128 sport coupe. Pierwsze 128, było w tragicznym stanie i nadawało się tylko i wyłącznie na części - chociaż tych i tak niewiele ich było
Na tą coupejkę trafiłem przypadkiem. Kupiłem na allegro tylne lampy od SL-ki i odezwał się do mnie na maila koleś, który też chciał je kupić... Zaczęliśmy rozmawiać o coupetach i w końcu zaproponował mi ten wóz za 1500zł. Okazało się że auto jest niecałe 100km od mojego miejsca zamieszkania. Po paru dniach pojechałem obejrzeć ten wóz. Załamany stanem nadwozia mojej starej coupetki, miałem nadzieję że ten będzie chociaż w trochę lepszym stanie. W końcu dojechałem na miejsce i zobaczyłem czerwone 128 na podwórku. Z daleka nie wyglądało tak źle. Wreszcie obejrzałem je z bliska i zauważyłem że były wymieniane progi i że jest trochę szpachli na tym aucie. Najbardziej rozwalił mnie tuning w postaci tylnych lamp z nysy Już stwierdziłem że teo milion razy łatany trup. Lecz jescze postanowiłem obejrzeć komorę silnika i podłogę... Moim oczom ukazała się prawie nie rzeźbiona komora silnika (2 łaty przy przedniej belce i 1 przy lewym mocowaniu wahacza) . Stara coupeta miała komorę silnika z łat i w dodatki cierpiała na zanik przednich podłużnic oraz mocowania belki silnika Obejrzałem jeszcze dokładnie podłogę. W bagażniku były delikatnie naprawiane tylne nadkola, sama podłoga full oryginał. Zaświeciłem jeszcze do środka podłużnic... Wszędzie jest obfita konserwacja. Z kolei w przedziale pasażerskim tradycyjnie była schrupana podłoga pod nogami kierowcy i przedniego pasażera (nigdy nie było żadnych łat). Ogólnie byłem mile zaskoczony stanem nadwozia tego auta i pomimo tego, że wóz miał wstawione lampy z nyski, zdecydowałem się na jego zakup.
W planach mam remont tego nadwozia (wszystko robione we własnym zakresie). Prace blacharskie, które na pewno mnie czekają przy tym aucie: - oskrobanie całej budy z lakierów szpachli i innych syfów, - odrdzewienie, - wymiana podszybia tylnego wraz z kawałkami półki, - wymiana progów, - wymiana podproży, - wymiana przedniego pasa na inny w dużo lepszym stanie, - wymiana łuku z lewym przednim mocowaniem wahacza, To już zostało zrobione: - wymiana końców tylnych błotników na te ze starej coupejki, - wyłatanie podłogi, Po zrobieniu blachy oczywiście buda zostanie polakierowana, a potem zacznie się droga przez mękę - kompletowanie detali
Oto fotki: Dzień po przywiezieniu:
Nowa i stara coupeta:
Pierwsze prace blacharskie - montowanie kawałków błotników ze starej coupejki (same mocowania lamp będą zrobione na nowo)
![]() |