Łączniki stabilizatorow(dobre)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.Od czasu eksploatacji omegi bardzo denerwowaly mnie ciagle wibijajace sie laczniki stabilizatorow,zawsze jezdzilem na nowych do 3 miesiecy,i nawet kombinowalem pewne przerobki ale nic nie daly i od 6miesiecy jezdze na najtanszych polskich lacznikach (nie robiac reklamy firmie)Mototechnika z Jasienicy z ktore dalem 18zl szt i naprawde 6miesiecy i zero stukow.Polecam jezeli tez was to denerwuje.Troszke maja za dlugie sruby i nie chca wchodzic w mocowanie ale co mnie zdziwilo to sa tak twarde ze szlifierka musiala mocno sie wysilic aby je leciutko skrocic.pewnie je utwardzaja.w dalszej eksploatacji zobacze ile jeszcze na nich zrobie km.Nie wie czy nie powinienem tego postu umiescic w poradach?
  
 
U mnie sytuacja miała miejsce gdy walnięty był przedni amortyzator. Pojechałem na stację diagnostyczną i wykazało, że z amorami wszystko OK, ale skoro po 2 miesiącach od wymiany łącznika znowu zaczął walić to sprawdziłem czy czasami nie amortyzatory. Robota na 2 godziny - wystarczyło w sumie ścisnąć sprężynę i był wyczuwalny luz około 10mm - to powodowało że łącznik się wybijał. Dodatkowo na zepsutym amortyzatorze rozwaliła się szyba... Po wymianie amortyzatorów auto jest stabilne, sztywne i dużo ciszej się jeżdzi - nie słychać walenia na "kocich łbach"