Lambda napięcie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie , jako że na tym forum temat był wielokrotnie poruszany to przepraszam ale pozwolę sobie opisać mój problem:
Auto Cordoba 1,4 , sekwencja IV generacji (niestety GasSystem) – pali a wiele w porównaniu z benzynką

Zamontowałem wskaźnik sondy (znaleziony na tym forum) . Jestem wpięty przed pobraniem sygnału przed kompa gazowego- więc otrzymuje sygnał bezpośrednio z sondy.
Sytuacja wygląda tak:
gazownik podczas regulacji auta ustawiał kompa gazowego tak , że odczyt „lambda” na analizatorze spalin oscylował wokół wartości 1 (+, - 0,05) – w tym czasie napięcie na lambdzie oscylowało 0,1- 0,7V. Przy obciążeniach skacze do 1 V.
Teraz po przejechaniu 2 tys km zauważyłem, że na moim wskaźniku napięcie jakby spadło do 0,6 V – natomiast przy obciążeniach nadal skacze do 1 V. Więc sonda najwyrażniej nie pada. Jest tez zauważalna niewielka poprawa w ekonomice jazdy – czyli pali troche mniej.
Jakieś cuda ?
(zastosowałem magnetyzer paliwa i powietrza ale jestem sceptykiem )
Proszę o wyjaśnienie tego zjawiska

  
 
Witam! Przeciez to dowod na to, ze magnetyzery DZIALAJA.