| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
gadiemus HF MEMBER Zafira Warszawa | 2005-10-27 10:17:30 Zaczęło się od tego, że w końcu wymieniłem rozrząd. Trzy paski plus dwie rolki. Panowie złożyli, odpaliłem, chodzi. Jednak w przedziale 2-3k rpm coś dziwnie "brzęczało". Pojechałem do nich we wtorek. Rozebrali, posprawdzali "Panie, rozrząd dobrze złożony, jakaś inna przyczyna". Zatem panowie zaczęli szukać. Od wtorku jestem bez autka. Byłem wczoraj, patrze micha zwalona (zdjęta), korby na wierchu. Idę do szefuncia, pytam o co chodzi, co znaleźli itd. PANEWKI ja na to gały jak jajka strusia. Zaczyna powoli tłumaczyć. Licząc od "smoka" (zasysacz oelju z miski) pierwsza i druga panewka mają luz. Pierwsza nawet wiekszy, Trzecia i czwarta spoko. Moje pytanie, jakim k..wa cudem?? W tym momencie przychodzi mechanik. Wygięty jest smok.... No tak, myśle, co ja na wawelu jestem czy jak? Jakieś półtora miesiąca temu, jak byłem na Soliną, walnąłem o coś michą, wgnieciona i to zdrowo. Wiedziałem o tym od około 3-4 tygodni. Niestety nie wiedziałem, że tam jest "smok". Uszkodzenie smoka (skrzywienie) może wpłynąć bezpośrednio na złe pobieranie oleju, w skutek czego złe smarowanie panewek. Niestety mój silnik jest tak zrobiony, że na początku olej leci na końcowe panewki, czyli 4-3-2-1. Dzwoniłem do dwóch serwisów hyundaia w stolicy i do Miśa w Katowicach. Wszyscy powiedzieli, że tak mogło być. Moje pytanie, dlaczego to wyszło przy wymianie rozrządu ?? Nie dość, że się okazało, że stary hydro napinacz nie wydaje przy nowych paskach i rolkach to jeszcze takie gówno. Szlag mnie trafia. Pojedziesz do mechanika na wymianę żarówki, a okaże się, że trzeba szlifować silnik na drugi stopień....
Tak jak Jarek ma podpis, Stare, to jest dobre wino i skrzypce.... |