Witam,
mam od 8 lat Yarisa 1.0 i jak do tej pory bez problemu, ale ostatno na zimnym silniku auto zaczęło się dławić i spadać obroty, na drugi dzień znowu rano zjazd obrotów aż do dziwnego objawu nierównej pracy - bez jednego cylindra - jaki traktor i zaświecenie kontrolki silnika. Pojechałam do serwisu powedzieli, że mam zapchany przepływomierz, przeczyślili i było ok, przez 3 godziny, gdy objaw sie pojawił znowu wraz z kontrolką. Ponowna wizyta w serwisie to konieczność wymiany wtryskiwacza, co kosztowało mnie z wymianą 1000 zł. Ale od całego zdarzenia słyszę klekot w silniku przy zmianie biegu, przy małej prędkości wg mnie jest mniej dynamiczny i to spalanie! wzrosło o ponad 2 litry na 100 km. Serwis rozkłada ręcę twierdz, że to nie wina wtryskiwacza an silnika tylko gdzieś coś metalicznego tłucze się w nadwozi. Tylko, że to słychać tylko twedy gdy silnik jest wysylony. Co to może być?