Ciekawa opowieść ....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,

Nie było mnie tutaj ponad 2 msc. bo straciłem pracę a w domu nie mam internetu. Nieważne teraz mam i pracę i internet.
Opiszę Wam co się zdarzyło z moim Esperakiem. Otóż 25 lipca znalazłem pracę, zadowolony dojechałem do domu staję przed garażem i ..słyszę że coś piszczy w silniku. Pomyslałem kurcze pasek klinowy a może rozrządu, ale przecież przebieg 110.000 (równe!) mam ksiązkę gwarancyjną z dowodem wymiany po 60 tys. co jest? natychmiast podjechałem do swojego warsztatu w Markach. Podchodzi pan Krzysztof słucha i mówi - rozrząd trzeba wymienić. A kiedy zdjąl pokrywę silnika i zobaczył pasek to powiedział - idź Pan do Częstochowy na kolanach .Pasek nie tylko ze nie miał nadgryzione ząbki ale nie miał ich ze 20 !!! Jeszcze jedno zapuszczenie silnika i byłby koniec - głowica, zawory, szpilki - ze 3000 zł w plecy jak nie gorzej. Po prostu dojechałem do warsztatu......
Wymiana paska i jednego napinacza (drugi był w bardzo dobrym stanie) kosztowała mnie 250 zł z robocizną .
Następnegop dnia pojedzłem odwieźć żonę i dziecko nad morze... samochód szedł (GAZ) jak szalony a silnik był cichutki jak nigdy...

Niestety w drodze powrotnej zatankowałem kiepskiego gazu bo zmulił się na tydzień.
Mam pytanie - co kiepski gaz psuje w silniku - układ wtrysku, paliwa czy coś innego - jak to szybko naprawić wystarczy spalić zły gaz? Może coś dolać do silnika , benzyny nie wiem.


pozdrawiam
BOJKOT
PS
To był ostatni dzień pracy mechnika - od 26 lipca poszedł na urlop!!!!!






  
 
Witaj

Niezły fart


Co do gazu jest zanieczyszczony, spala się go więcej, spada dynamika. Czyli zasyfi filtr i cały układ . Wymiana filtra co 20 tys. km załatwi sprawę.

Jeżeli jest tragicznie, można jechać do gazownika na czyszczenie całego układu - również butla z usunięciem starego gazu