No cóż, od wojska to jak najdalej, bo to nie zycie, lecz w tym przypadku armia traktuje ludzi niepowaznie. I to jeszcze zaraz po slubie

. Szkoda że Poznań będzie kojarzył się przez to Tobie z nieprzyjemnymi przezyciami. Skoro jednak piszesz, że są mozliwości miłego spędzania wieczorów to mam nadzieje, że dzieki temu łatwiej bedzie to wszystko znieść. Moze kiedys jakiś udany zlocik espero w Poznaniu takze zatrze te armijne wspomnienia.
Bukowska pod wzgledem ciekawych miejsc jest dla mnie tajemnicą - chyba ze lubisz ZOO - i to jeszcze na dodatek to Stare. Najłatwiej bedzie jednak dotrzec do centrum. Zycie studenckie to przede wszystkim rejon ul. sw. marcina, Fredro itp, najprosciej to jednak dostac się na Stary Rynek - łatwiej o lokal i wolny stolik, do wyboru do koloru. Co do cen to musze dodac ze Poznań to miasto studenckie, a wiec to studenci stanowią gros klientów pubów - ceny wiec musza odpowiadac ich skormym portfelom - 5 zł za duże pifko to rozsadna cena.
Pozdrawiam i zycze wytrwałości.