MotoNews.pl
  

Wiem że było w innych wątkach ale..e

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
prosze o pomoc bo nie mogę znaleźć. Zacznę od początku. W krótkiej półtorarocznej karierze mojego Polonezika nastąpiły 2 kraksy w tym jedna w miare solidna (zdjęcia były ). Ostatnio miałem to szczęście że się ożeniłem (cywilny dla rodziny) więc są zdjęcia pary młodej w .... POLONEZIE (niestety na razie na papierze a skaner w serwisie). No i jadę sobie w tą podróż poślubną. Przejechałem 300 km i pięknie mknie maszyna. Jadę sobie w mieście i w korku nagle zaczyna wiać zimne powietrze zamiast ciepłego!!! Temperatura ok . Ruszam przejeżdzam kilka metrów i wszystko wraca do normy. Myslę taki kaprys (kiedyś ciągle wiało zimnym z lewej strony). Jedę kolejne 100 km i nagle zaczyna się krztusić na gazie. Myśle to skur.... sprzedali mi gówno nie gaz, więc przełaczam na benzynkę i śmigam dalej. Jade kolejne kilkanaście km i zaczyna mi znowu wiać zimne powietrze. Zerkam na temperarurę a tu zaczyna wchodzić na czerwone ( a na dworze 0 stopni). Staję i czekam aż ostygnie. Nie chce zapalić. Jakoś zapalił ale z gazem za którymś razem. Przejeżdząm jeszcze parę km i dojeżdżam do stacji. Tu wlewam 2,3 litra borygo. Myslę sobie pewnie gdzieś spierdziela mi płyn. Dojeżdżam do celu (jakieś 60 km). Rano ssie budze i widze leciutko mokre przy termostacie. Myślę tamtędy spierdziela. Uszczelniam dolewam płynu i jedę spoko kolejnycj 200 km. W Wawie sprawdzam płyn i wszysko ok. Jadę do sklepu 20 km a tu gaśnie na gazie i zimno w środku. Staję i dolewam 2 litry borygo. jade do mechanika i już wiem uszczelka głowicy do wymiany (stan licznika 30000 km). Wymieniam uszczelkę i olej. Wszystko chodzi nieźle tylko jakby zawory lekko grały (mechanik powiedział że na początku trochę mogą bo musi się olej dostać do nich i przejdzie im). Aż tu jadę sobie w Wigilię i zapala mi sie kontrolka awarii elektryki w silniku (pomarańczowa z symbolem silniczka) ale samochód jedzie dalej. Stanąłem na stacji , zgasiłem i po ponownym zapaleniu zgasła i do dziś się nie zapaliła. .I tu pytanie co sygnalizuje ta kontrolka, i co z zaworami czy powinny lekko cykać. Przepraszam za długą historię mojego miesięcznego życia
  
 
Uszczelka pod głowicą - to sięmoże zdarzyć.
Co do kontrolki - jest to znak, iż coś siędzieje z wtryskiem lub (co bardziej prawdopodobne) z czujnikami. Na początek posprawdzaj wszystkie wtyczki - może jak ci zrzucali głowicę to później którejś (wtyczki) nie docisnęli do końca i stąd komunikat o błędzie.

Kontrolka ta raczej nie powinna mieć dużo wspólnego z zaworami, ale tego nie jestem pewien. Mi też troszkę cykają a nic takiego się nie dzieje.


[ wiadomość edytowana przez: qbk dnia 2003-12-30 10:48:35 ]