Pierwszy raz w lato, więc zrobić było w miarę łatwo. Wczoraj był drugi raz. Mimo, że łata była z przewodu przystosowanego do ciśnień i paliwa, rozsypała się zupełnie i około 15 litrów drogocennej benzynki poszło w asfalt

Mimo to prawie udało mi się naprawić usterkę, ale jak na złość poleciała jedna z opasek zaciskowych

Jak pech, to pech.
Zastanawiam się, który to przewód - zasilający, czy powrotny... Patrząc od progu to ten bliżej środka auta. Może ktoś się orientuje?
P.S. Wczoraj wymieniłem też akumulator. Poprzedni budget po poprzednim właścicielu powiedział papa

Po 1.5 tygodnia niejeżdżenia nie miał już siły zakręcić rozrusznikiem. Teraz będę częściej robić przejażdżki, bo jak mówi prastara prawda - samochód niejeżdżony niszczeje 2x szybciej niż ten, co jeździ
P.P.S Kupię kilka worków cementu na dociążenie tyłu, bo na śniegu dupsko lata byle lekko gazu dodać