Witam. Eeech..... nie popisałem się, ale zacznę od początku. Miałem wyciągnąć skrzynię biegów - powód - sprzęgło. Niby te skrzynie nie wymagają zmiany oleju i nawet nie mają korków spustowych (tylko przez jakieś śruby kołpakowe lub otwór po wyjętej półosi), ale jakoś znalazł się korek spustowy więc poszło extra. Potem okazało się, że fałszywy alarm z tym sprzęgłem i wymontowanie skrzyni nie będzie konieczne (nie będę tego rozpisywał - długa i zawiła historia). No cóż, to poskładam co zacząłem rozbierać i fajrant, ale ale, gdzie tu wlać ten olej??? Od góry znalazłem całkiem fajny dekielek. Do niego przymocowany jest wspornik, na którym opiera się pancerz linki sprzęgła i zamontowany jest czujnik wstecznego. 6 śrubek poszło gładko, przy zdejmowaniu bez większego oporu ale co to, do dekielka przymocowany jest jakiś wałek (wałek wybieraka). Ale nic, olej wlałem przez piękny otwór, założyłem dekiel z wałkiem tak jak go wyciągałem, testowo na 2 śruby i próba dźwignią zmiany biegów. Dźwignia chyba w przód, poszło normalnie... ale teraz... dźwignia lata jak "żyd po pustym sklepie" coś tam hacząc w okolicy 4-ki. Dobra, wyciągnę dekielek z wałkiem i spróbuję lepiej... ale cóż... on się zakleszczył, tylko lekko do góry, lekko prawo lub lewo i tyle. W tym momencie przełknąłem ślinę i pobladłem. Może opisałem sytuację nieco komicznie ale zwykle radziłem sobie z wieloma różnymi usterkami mechanicznymi. Jednak w tym przypadku okrutna gafa. No cóż, w najgorszym wypadku będę jednak musiał wyciągnąć tą skrzynię ale moje pytanko do tych, którzy znają temat skrzynki przekładniowej od podszewki: czy jest szansa naprawy bez demontażu skrzyni (bo to spory kłopot bez kanału). Może jakieś wskazówki jak zdjąć tą zakleszczoną pokrywę wewnętrznego mechanizmu zmiany biegów i ewentualnie na co zwrócić uwagę przy jej wkładaniu? Jakie są szanse powodzenia? Szczerze mówiąc chciałbym uniknąć pomocy mechanika ze względu na krytyczny stan konta. A tak na marginesie nie wiem co mi strzeliło do głowy z tym nietypowym wlewem... czasami szybciej coś zrobię zanim poszukam innego rozwiązania. Później na spokojnie znalazłem właściwy korek wlewu lekko zakamuflowany (zawalony brudem)... Z góry dzięki za sugestie.
[ wiadomość edytowana przez: Giziol dnia 2009-06-17 23:30:31 ]