Cytat:
|
2011-10-20 22:58:56, omegafan pisze:
Ja natomiast miałem auta Seata Toledo przy którym zastosowałem zmianę mineralnego na półsyntetyk. Teraz mam Opla Combo 1.4 i przy 294tys przebiegu zalałem mu rok temu półsyntetyk (poprzedni właściciel lał mineralny). Skoro silnik jest w dobrej kondycji to taka zmiana jest najbardziej ok. Liczyłem się z tym że jakaś uszczelka może "pójść" ale to się najwyżej wymieni i silnikowi lepiej. Przy Toledo poszła uszczelka pokrywy zaworów(nie wiem czy przez zmianę oleju). Na syntetyku, półsyntetyku lepiej jest auto uruchomić w ostre mrozy. Przetestowałem to i mineralnemu mówię NIE Omega moja jeszcze jeździ na półsyntetycznym. Autko 23 latka ma i też w żadnych problemów. Tylko ostatnio uszczelka pod misą znowu puszcza:/. Problem do zrobienia. ok.podsumowując. Mineralnemu mówimy nie pozdrawiam
|
|
no minerał NIE!

Ja z wielkim bulem przeskoczyłem z 5w40 na 10w40 ale jednak silnik ciszej pracuje i popychacze też. Powiem tak bardziej basowo mruczy. Argument typu trzymać ile sie da na syntetyku nie patrząc na przebieg już mnie tak nie przekonywuje. Jednak 250tyś dla diesla nawet jak pracuje na syntetyku robi swoje - tarcie panowie jest wszędzie i zawsze. Zrobie tak 10w40 bedę wymieniał częściej jak 5w40 to troche zniweluję różnice. Co ciekawe popatrzyłem sobie w instrukcje obsługi omegi i tam w opisie silniki diesel "olej-tabela" na lato proponują zalanie 10w40 a na zime 5w50. Porównałem to z instrukcją z "B" "C" i BMW TDS wszędzie ten sam schemat. Czy takie brylowanie co roku miedzy dwoma olejami jest dobre ? dla chydrałlicznych popychaczy (szklanek) podobno nie szczególnie tym bardziej jak się przechodzi z 10w na 5w a co z nagarami itd ???
[ wiadomość edytowana przez: zpetz dnia 2011-10-21 22:59:06 ]