Felerna półośka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zrążąc dalej temat niszczęsnej pękniętej sprężyny w mojej kochanej Łamadze, doszedłem do stadium odkręcenia półośki, co i tak wyszłoby jej na zdrowie, bo ma delikatnie uwaloną manszetę gumową od strony koła...
Efekt? wyrobione 2 śruby (znaczy się gniazda na wejścia imbusowe) a ta franca nawet nie drgnie
żadne prośby, ani grośby na nią nie działaja..., że nie wspomnę o różnego rodzaju wynalazkach typu odrdzewiacz MoS2 ; Power Ice;itp... myślę,że Germaniec chyba nie wiedział co to klucz dynamometryczny...
  
 
Miałem to samo. Spsób? Znajdź torxa (gwiazdkę) nieco większego niż ten otwór co się wyrobił, wbij dziada w dziurę porządnie i dopiero odkręcaj.