Ja vs hamulce przednie. Winner - JA - Strona 2

  szukane wyrażenia:   hamulce
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2003-03-06 16:01:58, Krawat pisze:
Wczoraj wieczorem (sroda) zakonczylem wymiane hamulcow przednich (tarcze brembo zwykle, nie nacinane 312zł + klocki ferodo premier 174), a zaczalem wymiane w... sobote Pojechalem w sobote na dzialke z tarczami i klockami i zajarany straaasznie wzialem sie do roboty. Prawa strona poszla w miare gladko - pomijajac fakt, ze musialem pojechac kupic klucz ampulowy 7, (swoja droga bardzo nietypowy, nie ma go w zadnych kompletach), ktory byl potrzebny zeby odkrecic zacisk od siodla. Odkrecajac prawe siodlo przekrecilem 1 klucz ampulowy 10, ale mialem jeszcze 3 wiec mysle - jest dobrze z srobka trzymajaca tarcze nie bylo zadnego problemu, tez odkrecila sie za pierwszym razem zwyklym srubokretem. To wzialem sie za lewe kolo i zaczely sie schody... po zdjeciu koła, odkreceniu zacisku zabralem sie za odkrecanie siodla i.... przekrecilem i polamalem w cholere pozostale 3 klucze amp. 10. Pozniej kombinowalem w ten sposob, ze ucinalem kawalek tak ze 1,5 cm, wkladalem do klucza nasadowego, niestety to tez nic nie pomagalo, klucze przekrecaly sie jak z plasteliny... W niedziele po poludniu opieprzylem ojca ze jakies kiszkowe ze klucze mial i w ogole jakis chlam, a nie klucze i zakonczylem wymiane hamulcow. Myslalem o tym zeby po prostu odciac oba lby, ale byly 2 problemy - bylem na wiosce gdzies tak 30 km za siedlcami i do serwisu daewoo jest nie wiem ile, bo nie mam nawet zielonego pojecia gdzie on moze byc (przypuszczam ze w Siedlcach, i w Białej Podlaskiej) ale dymac 30 km po 2 glupie srubki w niedziele mi sie nie chcialo, zreszta i tak pewnie w niedziele serwisy bylyby zamkniete. Druga sprawa to ta ze wystraszyl mnie Tomek M., zebym uwazal z tym srubkami, bo ktos u Sławka przyjechał z przekrecona ta srubka i kosztowala jedyne.....102 zł Jak sie pozniej okazalo to nie zrozumialem Tomka i 102 zł to kosztuje śrubka od ZACISKU, a nie od siodła. Ale poniewaz o tym nie wiedzialem, balem sie w jakikolwiek sposob je uszkodzic (zapiekly sie obie). Tak wiec zlozylem wsio do kupy i wrocilem do wawy na jednym nowym komplecie i jednym starym. Tak przy okazji to nie bylo wcale tak zle, nic nie sciagalo, chociaz fakt ze jechalem w sumie powoli, i bez zadnych ostrych hamowan. W poniedzialek kupilem 2 nowe klucze 10, i dostalem jeden - samorobke - od "tescia" ktory prazuje w PZL, ale z powodu chorobska, olalem sprawe, i wzialem sie za hamulce we wtorek. Przy okazji podjechal do mnie Tomek, i zaczelismy obaj dzialac. Tomek zrobil jak zobaczyl poprzekrecane klucze. 2 nowe kupione klucze okazaly sie takim samym gownem jak pozostale... Dobry byl klucz od "tescia" - puscila 1 sruba, druga..... sie przekrecila w gniezdzie k...wa jej mac . czyli we wtorek znowu nie dalem rady. Za to w srode Rano pojechalem z dusza na ramieniu do rewisu po srobe, bo i tak musialem kupic druga, i UWAGA kosztowala 3.90!!!! Ufff, kamień spadł mi z serca Wiec decyzja -sruba do exterminacji Najpierw myslalem zeby sciac diaksem ten leb, ale tak se pozniej wymyslilem, ze i tak nie dalbym rady zdjac siodla, bo przeszkadzalaby tarcza. Wiec poszedlem po rozum do głowy, kupilem klucz do rur samozaciskowy, i wczoraj wieczorem znowu podnioslem rekawice rzucona mi przez hamulce Tym razem sukces!!! Po poczatkowych problemach ze zlapaniem i zakleszczeniem sie sruby w kluczu, w koncu zlapalo i JEEEST, poszlo!!!!! Pozniej juz szybciutko nowa tarcza, klocki i gotowe Tak zakonczylem 5 dniowa walke z hamulcami, swoja droga szczerze polecam dla tych, ktorzy lubia podzialac sami przy wlasnym autku - satysfakcja o wiele wieksza, no i pare zlotych zostalo w kieszeni pomijajac koszt nowych kluczy ampulowych - 7 zł, sruba 3,90, i klucz do rur 14 zł.