Ja przerabiałem ten problem 2 lata temu. Z niewiadomych przyczyn w czasie deszczu lub po myciu wentylator zasysał wodę do wnętrza i robił kałuże pod nogami pasażera, a nawet czasem lał mi na buty. Trochę trwało zanim zorientowałem się, że w komorze, z której filtr kabinowy zasysa powietrze wożę kilka litrów wody.

Przyczyną był zapchany liśćmi odpływ.
Na szczęście u mnie nie ma z tego powodu żadnych uszkodzeń, więc nie potrafię Ci podpowiedzieć w tej kwestti.
Przestroga dla posiadaczy B: warto sprawdzić drożność odpływów wody, zwłaszcza z prawej strony samochodu. O ile pamiętam, z komory filtra kabinowego biegnie spłaszczony, gumowy wąż aż do prawego nadkola. Ma on długość kilkunastu cm i w pewnej szęści prostokątny przekrój o szerokości 3-4 cm. Jesienne liście kochają go
Nie piszę o A, bo nie wiem jakie tam jest rozwiązanie.