Renowacja Pikusia - Pomóżcie i doradźcie :-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich fanów motoryzacji made by FSO, a szczególnie "Kanciarzy"
Jeśli chodzi o sprawy forumjestem tu nowy, a raczej "dotychczas nieaktywny". Mam jednak nadzieję, że uda mi się wśród Was zaklimatyzować. Nagrodą dla wszystkich będzie kompletnie odnowiony Pikuś rocznik 83'.
Przejdźmy do rzeczy: Kilka miesięcy temu nabyłem Pikusia w stanie "takim sobie". Do Łodzi przyjechał z Bydgoszczy na własnych kołach bez większych przygód (może poza drobnym wyciekiem paliwa - jakieś 17l.100km wyszło ), Zamiarem moim jest doprowadzić go do stanu świetności, a nawet więcej (natchnieniem, nie ukrywam było auto kolegi Vievióra). Daję sobie na to dwa lata (czyli najpóźniej w sezonie 2007 wyjedzie na światło dzienne). Fundusze planowane do przeznaczenia na to autko są dosyć pokaźne (jak na auto z 83'). Chwilowo jestem na etapie poszukiwania części i układania wizji całości w głowie i na papierze. W związku z powyższym mam prośbę o przesyłanie swoich wizji, pomysłów rad itp. Jeśli macie foty, projekty, szkice również mogą się okazać pomocne. Chodzi o to by ten Fiacik był dziełem wszystkich miłośników Kanta, a nie tylko moją prywatną wizją (która nie zawsze i nie każdemu może się podobać - jak np. projekty f-my Club Tuning ).
Moja wizja to w zarysie:
- obniżenie dachu
- niskie zawieszenie
- silnik 2,0 Volumex
- tylni most i zawieszenie BMW E30
- środek skóra i drewno (lub Sport)
- poszerzone błotniki (coś a'la 131 Abarth, lub tylni w stylu Dodge RAM tylko odpowiednio mniejszy)
- zero zderzaków
- koła 9 cali na 225/60/13 Pirelli (wymiennie z jakimiś 15'' lub większymi allu)
- kipa w skórze ze sprzętem audio
- szyby boczne bez trójkątów
- soczewkowe oczy przód i okrągłe światełka tył
- podwójny wydech
generalnie cos w stylu hot rod.
Wszystkie powyższe są oczywiście ciągle w fazie przemian itp. Liczę na Waszą pomoc i aktywne uczestnictwo w projekcie.
Co o tym wszystkim myślicie?
Z góry dziękuję za wszystkie głosy i pozdrawiam

  
 
Boje sie ze wyjdzie Ci z tego potworek. O volumexie raczej zapomnij- nie jedna osoba ostrzy sobie zeby na taka sprezarke, ale to mocno deficytowy towar. szyby boczne od lady. Troche mi sie nie widzi obnizanie dachu - w i tak bardzo ciasnej kabinie pickupa wogole nie bedzie miejsca, no ale jak uwazasz. Okragle lampy z tylu ...hmm....tez jakos srednio mi sie to na kancie widzi. No ale jajak uwazasz. Powodzenia
  
 
Bedzie cięzko.To jest dużo prAcy wiele godzin , chwil zwątpienia itd itp.Ja zycze powodzenia w projekcie.Osobiście jeszcze zaszalałbym i dałbym drzwi z klamakami a'la klasyk czyli skalpele ale to taka moja wizja.
  
 
Chyba zgodzi sie ze mna wiekszosc uzytkownikow:
Kant najladniej wyglada w orginale. 2,0 volumex jak dostaniesz to hmm, cud. te wszystkie pomysly mi sie ani troche nie podobaja. No ale to twoj fiat. Ale taka moja sugestia:
Sklasykuj go i zrob ladnie w chromach, z tą dwójką nawet. Poszerzane blotniki w DFie to kupa, jakbys nie robil to wyglada jak WT. Lepiej bedzie wygladal (zwlaszcza jak dyzoponujesz sporymi funduszami i bedziesz w stanie zrobic to dobrze) jak cos w stylu PG (pewnie wiesz o czym mowie). Z zewnatrz w miare klasykowy (chociaz jak dla mine im bardziej klasyczny tym lepiej) to samo wnętrze, a pod maską cos hmm, sporego
  
 
najlepsza wizja jest taka: zrob go w oryginale.
obnizenie dachu wydaje sie byc proste, ale dorobienie przedniej szyby i bocznych juz tak proste nie jest.
niskie zawieszenie to morderstwo dla podwozia. znam takiego jednego cwaniaka, ktory sobie obnizyl espero i dla niego warszawa posiada tylko 20% ulic, bo po innych sobie nie pojezdzi.
silnik 2.0 volumex. zrobienie silnika to kwota rzedu 5-7tzl. wiaze sie z adaptacja skrzyni biegow i mostem od argi. kolejne pare tysi.
skora, drewn- nie przesadzaj, bo juz spadam z krzesla.
poszerzane blotniki do jakiego niby zawieszenia, od jelcza?
zero zderzakow i ciagle pogawedki w radiowozie polaczone z wreczeniem blankietu na 100zl.
kolo od razu wadz 14 cali szerokie, identycznie padna ci lozyska po 1000km jak przy 9 calowych.
soczewki do DF'a- dajcie wiadro!
podwojny wydech puscisz chyba dachem.
co o tym mysle? narysuj sobie takiego fiata i na tym poprzestan.
jakbys naprawde byl w stanie zrobic taka masakre z fiata to bys juz ja robil, a nie rozpisywal sie o planach i szukal porad. przewiduje, ze nie skonczysz tego projektu nawet w 2010 roku, a w 2011 sprzedasz za pare zyli calosc byle sie pozbyc zlomu, w ktory wpakowales kupe kasy. jak masz zamiar robic z fiata takie cudo to wole o tym nie wiedziec.
  
 
Julo - klasyczny pickup wyglada dobrze, pod warunkiem ze to krotki pickup, bez tej przedluzki przed tylnymi blotnikami. Pozatym jeden krotki pickup- klasyk (ze wszystkimi szczegolami typu listwa pod przednim pasem, klamki skalpele, klasyczna deska) z DOHC pod maska wlasnie powstaje I mam w tym swoj maly udzial.

Jak marzy sie autorowi watku taki poickup bez zderzakow i z poszerzeniami to jego sprawa, pracy bedzie ogrom, srodki jakieby nie byly pewnie okaza sie neiwystarczajace No ale powodzenia- jezli dobrze to zrobiszto moze wygladac ciekawie. A czy ladnie- o gustach sie nie dyskutuje...
  
 
Kosa: ten Adriana? ale on ma tylko 1,4 :]
BTW. juz zapakowalem te 2 popekane licencje zeby ci je odeslac
  
 
Plany ambitne i raczej nie dozrealizowanie (most z e30, obniżenie dachu) - kolejny teoretyk fantasta. A co najśmieśniejsze najczęściej jest tak, że ci co ozpisują się o swoich planach co to oni nie zrobią - gówno robią, a ci co siedza cicho od czasu do czasu cos ta m przebąkujac - osiagają sukces.

I z całym szacunkiem, ale zaliczam Cię do tej pierwszej grupy.
  
 
Pick-up. tak ja to sobie widze to:
- wczesny mr,
- lakier koloru butelkowej zieleni, felgi, jakieś 14 lub 13 o szerokości ok 6 celi,
- Szeroki zawias (przód i tył)
- silnik - może być dobra seria ew. dochc po kapitalce
- w środku inwencja należy do ciebie. ale żeby zegary były z epoki - może być "ścieżka śmierci" lub jakaś łada
- ocywiście muszą być klamki

Mile widziane różne udoskonalenia, ale z zachowaniem klimatu (np soczewki z bejcy ale w orginalnym miejscu świateł)
  
 
Cytat:
2005-12-07 11:41:08, jose pisze:
Plany ambitne i raczej nie dozrealizowanie (most z e30, obniżenie dachu) - kolejny teoretyk fantasta. A co najśmieśniejsze najczęściej jest tak, że ci co ozpisują się o swoich planach co to oni nie zrobią - gówno robią, a ci co siedza cicho od czasu do czasu cos ta m przebąkujac - osiagają sukces. I z całym szacunkiem, ale zaliczam Cię do tej pierwszej grupy.



Czy jest to prowokacja , aby chłopak zrealizował swoje zamierzenia?
  
 
Dzięki za sugestie, choć raczej wszyscy powątpiewają w sukces przedsięwzięcia.
Do chwili obecnej gryzie mnie czy nie zrobic go jednak na klasyka. Więc Wasze rady w tym temacie dają dużo do myslenia. Co do pozostałych planów to: silnik, most i zawiecha od E30, soczewki, szyby od łady i koła leżą juz w garażu i czekają, Mam tez nagranego blacharza, który po niewielkich kosztach dach może mi opuścić.
Co do sugestii niektórych na temat mojego "fantazjowania" to temat tego Pikusia ciągnę już ponad pół roku i zbliżam się do rozpoczęcia prac, więc raczej nie jest to fantazja "na papierze". Natomiast ogrom prac i nakład finansowy choć duży nie zniechęci mnie do działania.
Sceptycyzm bywa często dobrym motorem napedowym, więc za głosy powątpiewania chyba jestem szczególnie wdzięczy

PS. Volumex i szerokie nadkola są najmniej pewnymi elementami przeróbki.
PS2. Auto szykuje tylko na zloty więc policja sie nie bardzo przejmuję.
PS3. Gdyby kolega Vieviór przed zrobieniem swego auta pisał o swych planach, jakie dalibyscie mu szanse na ich realizację?
Dzięki i pozdrawiam
  
 
kolego, a może zdradzisz rąbka tajemnicy, jak chcesz rozwiązać problem tylnego zawieszenia (chodzi mi o adaptację zawieszenia od E 30) oraz silnika (jaki silnik)
  
 
Cytat:
2005-12-07 11:58:23, mrwiech pisze:
Dzięki za sugestie, choć raczej wszyscy powątpiewają w sukces przedsięwzięcia. Do chwili obecnej gryzie mnie czy nie zrobic go jednak na klasyka.



Kant w plastiku wygląda chu...i w ogóle nie pasuje to do jego stylu, jeśli już to stylistyka przełomu lat 60/70.

A co do obniżania dachu daj sobie spokój - chyba ze masz 1.60 m wzrostu.
  
 
Cytat:
PS3. Gdyby kolega Vieviór przed zrobieniem swego auta pisał o swych planach, jakie dalibyscie mu szanse na ich realizację?


samochód vievióra to była praca dyplomowa wiec to inna sytuacja
  
 
Cytat:
2005-12-07 11:41:08, jose pisze:
Plany ambitne i raczej nie dozrealizowanie (most z e30, obniżenie dachu) - kolejny teoretyk fantasta. A co najśmieśniejsze najczęściej jest tak, że ci co ozpisują się o swoich planach co to oni nie zrobią - gówno robią, a ci co siedza cicho od czasu do czasu cos ta m przebąkujac - osiagają sukces. I z całym szacunkiem, ale zaliczam Cię do tej pierwszej grupy.


Otóż to - jose dotknął sedna sprawy, Twój post powinien się pojawić w roku 2007 i odrazu przedstawiać Twoje auto takie jak zbudowałeś,
bo teraz to wszyscy będą gdybać dyskutować a idę o zakład że taki samochód nigdy nie powstanie - bez urazy

na potwierdzenie moich słów podam przyklad naszego kolegi Ramzesa który w ciągu dwóch lat zbudował poloneza swoich marzeń (w ciszy, bez zbędnych dywagacji na forum) wkładając w to 13 tys złotych, i w tym tygodniu dopiero napisał o tym na forum.
  
 
robienie wycudowanego auta na zloty moze byc proba zaspokojenia wlasnej pychy wzbudzajac podziw u zablakanych nastolatkow z zawodowki samochodowej. zapewniam ci, ze juz dziesiata odpowiedz na pytanie o auto zacznie cie meczyc.
wsadzac kupe kasy w auto, by tylko pokazac sie na jakims zlocie jest juz w ogole poronionym pomyslem. ile razy mozna sie pokazac na zlotach? raz, dwa? a pozniej ze 2 razy na slowacji. auto ma jezdzic, a nie lansowac wlasciciela.
przy wszelkich przerobkach spotkasz sie z nieoczekiwanymi problemami w stosunku przerobka : problem - 1:6.
ja rozumiem, jesli ktos wyszykowal klasyka za mnostwo kasy, wyjezdza nim tylko na specjalne okazje w dni sloneczne i suche, bo w ten sposob dba o auto, ktorego wartosc rosnie z kazdym rokiem. robiac auto wedlug swojego pomyslu, ktory jest w dalszym ciagu zlepkiem pomyslow juz wymyslonych musisz wiedziec, ze jego wartosc bedzie spadac i nigdy nie dostaniesz za niego nawet polowy kasy, jaka wladowales w niego.
wszelkie ingerencje blacharza skoncza sie na tym, ze i tak bedzie gdzies nie rowno, a zmieniane elementy po roku zaczna sie sypac.
dobija ciebie duperele, jak np. uszczelka do przedniej szyby.
slusznie zauwazyl GDA. wyczyn ramzesa zasluguje na szacunek i podziw. niestety takich maniakow dlubiacych w ciszy garazu jest niewspolmiernie malo w stosunku do glosnych fantastow.
jeszcze jedno. gusta sie zmieniaja i twoje zmieni sie rowniez. zanim skonczysz pojazd mozesz stwierdzic, ze wycudowales kicz nad kicze. a klasyk to klasyk.
gdybym mial kase wzialbym sie za zrobienie klasyka na samych nowych oryginalach z gadzetami z epoki w opcji.
zastanow sie lepiej. ta cala dyskusja ma jedynie sens, jesli zejdziesz na ziemie i zaniechasz tych dziwactw.
  
 
nie no zajebać się można realizm realizmem. Ale pogoda to nie wpływa na was pozytywnie...
Troche wiary w ludzi... powinniśmy sie cieszyć że FSO jest dobrym i niedrogim materiałem na robienie fajnych aut (nie wiejskich tuningów). Ja nie przykładam zbyt dużej wagi do pomysłow kolegi, jak się uda to dobrze jak nie to też dobrze bo troche kasy przyoszczędzi...
a miło bedzie czasem na forum obejrzeć fotke z modyfikacji w razie czego...
ja jestem za.
  
 
Most z BMW można wsadzić, czego dobrym przykładem jest kant z takim mostem i zawieszeniem jeżdżący po Kraku. Ale roboty z tym jest w cholerę i akurat w pikusiu, to bym się obawiał, że paka ucierpi
A teraz do rzeczy.
Czy znasz coś takiego jak German Style?
Jeśli nie, to tłumaczę.
Jest to moim zdaniem najlepsza droga tuningu.
Buda całkowita seria, ale dopieszczona na maxa.
Zdarza się też wygładzanie auta, ale nie jest to akurat wymóg przy german.
Lekko rozklepane nadkola (albo nie jeśli nie ma takiej potrzeby) i tyle.
Wnętrze wybebeszone ze wszystkiego (z wyjątkiem deski rozdzielczej i boczków drzwiowych), tylko w kolorku takim jak buda, do tego polerowana klateczka i 2 kubły. Zawias makabrycznie niski i niemalże całkiem sztywny, koła 13, max 14 o szerokości 7-8 cali, najważniejsze żeby był spory rant. Felgi najlepiej szprychówki z polerowanym rantem, a środek "stare złoto".
Komplet chromów na karoserii, do tego wspaniale wykończona komora silnika. Elementy polerowane i niklowane, oprócz tego sterylna czystość w komorze. Wszystkie elementy zawieszenia (generalnie cały spód) nowiutkie i utrzymane w nienagannej czystości.
  
 
Wujek, fszysdko pienknie, prawie omówiłes o co chodzi w germanie - no właśnie PRAWIE, bo zapomniałes o najważniejszym - SILNIK

Zresztą uprasza się o nie mylenie pojęć tuning (zmiany mechaniczne) od stajlingu.

Zresztą mam dziwne przeczucia że z tego pick-up'a wyjdzie jedna wielka pic kupa
  
 
Hose drogi
O silniku nie napisałem, bo wydawało mi się to oczywiste
No i oczywiście wiem, że tuning, to właśnie silnik, zawieszenie, układ kierowniczy, skrzynia, dyfer.
Reszta to styling, chyba że mamy na myśli odelżanie samochodu
Silnik to albo porządne wyzwanie, czyli zrobienie mocnej OHV, albo wsadzenie czegoś mocniejszego
Ale to, co kolega chce wsadzić, to raczej średnio to widzę
To już lepiej pokombinować z 2.0 turbo od cromy
Ale ja bym tu widział dłubaną ohv na porządnych gaźnikach i dodatkowo wypieszczoną wizualnie