Chyba sie nei nadaje..

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
na kierowce poloneza(

Po raz ostatni sie dzis do niego dotknalem.. qrwa polska mysl techniczna... kto wymyslil te hamulce? wrrrrrr

linka od rwecznego stala... wymienilem... klocki tyl wymienilem i kazda qrwa sruba zajebana tak ze nei wiem jak P
I jesio dojsc nie mozna bylo z rurka metrowa nawet kumpel paker nie wiele zdzialal... wrrr

Po tej operacji pedal stal sie mieekszy... hamowanie sie poprawilo..
ale rozbieramlem dzis 2 razy przednie prawe kolo bo trzeszczy...
CO TAM MOZE TRZESZCZEC? odglos taki jak by ktos mialm bardzo malo sily i z mozolem otwieral stara lodowke....

chociaz na asfalcie jak depnalem to prawe kolo zostawilo dwa razy wiekszy slad niz lewe.... jakies pomysly?

Druga sprawa to sciaganie w lewo przy hamowaniu....!?? czy moze to byc spowodowane luzem na koncowce lewej?

SOrry za bluzgi ale normalnie rece mi opadaja znajomi maja 10 -15 letnie zachodnie auta i tylko zmieniaja klocki i wsio gra...

aha i jakby moglo byc inavczej.... lewarek daje w gore a auto stoi... juz nawet podporka pod lwarek jest zgnitaaaa
  
 
obawiam sie ze czeka cie przegląd zacisków moze któryś jest zapieczony oraz wymiane płynu u mnie podziałało bo przednie hamulce ma jak brzytwa.

  
 
1. co to znaczy ze tloczek jest zapieczony?
bo ja to rozumiem ze wokolo zasniedzialy i sie nir usza.. tak jak moj tylni.. pomoglo wymontowanie i krecenie na hama w imadle...
jesli tak to przod nie jest zapieczony bo hamuje.... i tyl po dzisiejszej rozbiorce tez sie rusza,...

2. plyn..hmm wlasnie chiba go wymienie bo na poczatku lecialo jakies gowno... czarny szlam zamiast plynu...

3. ilpe plytny jest w poldku? I jak sie go wymienia? czy trzeba naraz wszystkie kola zdjac? czy jak? bo rozumiem ze najpeirw spuscic calosc? ja bym jesio tak na chlopski rozum ten stary przeflitrowal i wlal spowrotem by przeczyscil wszystko i wylal i dopiero nowy....
  
 
Cytat:
2003-04-28 19:08:15, Starfire pisze:
na kierowce poloneza(

Po raz ostatni sie dzis do niego dotknalem.. qrwa polska mysl techniczna... kto wymyslil te hamulce? wrrrrrr


no niestety to trzeba lubić

właśnie w sobotę "odświerzyłem" swój układ hamulcowy, Tobie polecam to samo, czyli rozebranie zacisków, przeczyszczenie, nasmarowanie magiczną niebieską pastą (poszukaj w tematach na forum) i hamulce działają na muśnięcie, nie ściągają itp itd

co do płynu to nie ma co oszczędzać kosztuje grosze i lepiej wlać nowy a nie filtrowac wchodzi w układ 0,5 litra
  
 
wrrr

odpowiedzcie na moje pytanka z poprzedniego postu )

Hmm rozbieram je po 20 razy.... robiore po raz ostatni i zmienie plyn... wiecej juz nic nie bede robil.... najwyzej bede butami hamowall jak flinstoni
  
 
"to trzeba lubic" qrdee tak sobie mysle ze jak Wy to tak lubicie to moze jakas zblkana duszyczka bedzie miala wolny dzionek i poswieci go na mojego poldzersa? zapewniam przywiezienie na miejsce naprawy browarki ze 2 sztuki co byscie sie nie spili i odwozke do domciu )

Ja np. lubie plywac na windsurfingu i jak ktos mi proponuje wyprobowac nowa deske to zawze korzystam

Czekam na propozycje do wyboru jest kilka przysmakow hamulce...odrdzewianie i zabezpieczniae blaszki, hmm to chyba na tyle... jesio sa do wymiany gumy trzymajace tlumik ale je z przyjemnoscia sam wymienie
  
 
1- tloczek zapieczony - nie dziala wcale albo jak mu sie zachce , do wymiany

2 - plyn do wymiany

3 - nie filtruj , wylej wsio , pozniej nowy , no i odpowietrzanie
  
 
A przy okazji robienia i wymontowywania tłoczków polecam nowe gumki ( tą na tłoczek - bez głupich skojarzeń , i tą przeciwkurzową) kosztują grosze, a jak robić to żeby stykło przynajmniej do zimy.
  
 
Cytat:
2003-04-28 22:48:36, MAJCHAL pisze:
A przy okazji robienia i wymontowywania tłoczków polecam nowe gumki ( tą na tłoczek - bez głupich skojarzeń , i tą przeciwkurzową) kosztują grosze, a jak robić to żeby stykło przynajmniej do zimy.



Bez skojarzeń.

Jak gumka pęknie, to tragedia wisi w powietrzu
  
 
Cytat:
2003-04-28 19:08:15, Starfire pisze:

SOrry za bluzgi ale normalnie rece mi opadaja znajomi maja 10 -15 letnie zachodnie auta i tylko zmieniaja klocki i wsio gra...





Z całym szacunkiem ale ja u siebie czyszcze i smaruje zaciski raz w roku - po zimie i z hamulcami (odpukać ) problemów nie mam . Tylko zmieniam klocki i jezdze.

A jeżdze firmowym Seicento i tam są dopiero jaja ręczny jest przez 3 dni po wizycie u machanika i potem amba a jak się ostatno zapiekł zacisk (podobno to demena poldków ) to prawie koło się zagotowało.

  
 
Witam kolege windsurfiste !!





  
 
te zaciski to zdaje sie patent Lockheed'a
a na pewwno nie polski, bo wiele fiatow tak ma
a o sruby trzeba zadbac zeby potem nie

[ wiadomość edytowana przez: kasztan dnia 2003-04-29 10:47:04 ]
  
 
no no bardzla ladny slizg Moze w tym roku bedzie mi jzu dane dojsc do takiej techniki )

Gdzie plywasz?