Regulowane zawieszenie tylne - problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
szukałem troszke na forum, ale nie znalazlem niczego co by mi pomogło. Problem jest taki, gdy spada temperatura poniżej zera tylne amorki twardnieja na maksa i genralnie jezdzi sie jak wozem drabiniastym, wzrasta powyzej zera wszytsko jest ok. Bylem u mechanika, bo myslalem ze moze jakos ciekna te amorki i dlatego zamarzaja. Stwierdzil ze amory raczej ok, ale odkryl jakies przewody ktore wychodza z amorow i i prowadza do jakiejs pompy pod zderzakiem. Mechanik jest na tyle "dobry", że nie wiedział co to jest i do czego służy, wiec powiedzialem zeby sioe nie dotykal i samochod zostal 50 km za warszawa, a ja wrocilem autobanem i czekam na dodatnia temperaturke zeby przyprowadzic auto. Jak pewnie dobrze sie domyslam ten typ zawieszenia to nivomat, a moje pytanie - jak to dziala? co tłoczy ta pompa powietrze czy płyn? I czemu systemik pada gdy jest -0? Może ktos cos wie, przyda mi sie każda informacja, bo cchyba spróbuje się samemu do tego dobrac. (chodzi o ome z 2000 r. 3.0) z góry dzięki
  
 
System działa tak, że jak auto jest dodatkowo obciążone (zostaje to wykryte poprzez czujnik na prawym tylnym wahaczu), to kompresor (za zderzakiem przednim po prawej) pompuje powietrze i to ciśnienie podnosi amory tylne. Niema to nic wspólnego ze stopniem twardości i bez problemu można to odłączyć. Aby to zrobić wystarczy wyciągnąć przekaźnik w kabinie (taki mały w górnym prawym roku skrytki).
Jeśli to są amory NIVO, to pewnie nie byly zmieniane od nowosci.

Moze po prostu olej w nich sie zestarzał i gęstnieje, albo może wilgoć w amorze (z powietrza przez kompresor napompowanego) się skropliła i zamarzła ??