FSO Polonez Caro 1500 GLE - rocznik 1993

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ponieważ poległem na froncie walki z tabunami usterek w moim aucie z 1994 roku, postanowiłem kupić sobie lepszy pojazd i nabyłem ten śliczny egzemplarz Caro z 1993 (starszy nie znaczy gorszy) w przepięknym odcieniu L-66. Auto ma w porównaniu z późniejszymi modelami wiele rozwiązań technicznych ułatwiających obsługę i ekploatację. Przede wszystkim wlot powietrza z daszkiem na masce, dzięki któremu śnieg nie wpada do wentylacji i potem nie topnieje zaparowując totalnie przednią szybę. Przy okazji dźwignie od wycieraczek nie pracują w mokrym tylko pod maską. Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować. Są też przekaźniki pod maską, a bezpieczniki koło schowka i nie trzeba się gimnastykować jak się chce cokolwiek zmienić. Auto ma piękne kanapowe wygodne fotele, dostałem też do nich futrzaki.

A oto parę fotek mojego Wspaniałego Nowego Nabytku:





Zdjęcie poniżej jest już historycznym ponieważ auto otrzymało dziś inne lampy (są na ostatniej fotce).




W chwili obecnej jestem w trakcie zmiany paska rozrządu na nowy, czeka mnie też wymiana opon na zimowe, ale przede wszystkim wietrzę auto po zawieszkach zapachowych. (Znalazłem ich 4 sztuki i mam nadzieję, że to już wszystkie. ). Póki co pachnie nie jak samochód tylko jak sklep z proszkami do prania.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-12-29 19:48:03 ]
  
 
Przedewszystkim gratuluję nabytku!
Lampy miałeś ładne, nie wiem po co je zmieniałeś ale o gustach się nie dyskutuje
Mam nadzieję że będzie się dobrze sprawował i będziesz w całym okresie tak zadowolony jak jesteś dzisiaj
  
 
Coś zwiazanego z tymi choinkami zapachowymi, a raczej ich ilością to juz gdzies czytałem

Czyżby w poprzednim autku???
  
 
Owszem - tam ich było kilkanaście.

Danielewiczu - lampy może i ładne, ale wybrakowane egzemplarze poklejone taśmą samoprzylepną by nie ciekły niestety.
  
 
Gratuluję nabytku!

Umyłbyś go chociaż
  
 
No własnie Grzechu - takiego brudasa do sesji wybrałes

Gratuluję nabytku i niech się sprawuje jak najdłużej
  
 
fajny nawet , kolorek ma british racing green
  
 
Cytat:
Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować.


No to tak jak w 94 chyba

Gratuluje, maska widzę już z przetłoczeniem, a zawias to szeroki?
  
 
Gratulacje. Mam nadzieję, że zmienisz to coś co jest nazywane gałką zmiany biegów na jakiś oryginał?
  
 
Cytat:
2007-12-29 19:46:08, Koot pisze:
Przede wszystkim wlot powietrza z daszkiem na masce, dzięki któremu śnieg nie wpada do wentylacji i potem nie topnieje zaparowując totalnie przednią szybę. Przy okazji dźwignie od wycieraczek nie pracują w mokrym tylko pod maską. Chłodnica jest starego typu i jakby co można ją zalutować. Są też przekaźniki pod maską, a bezpieczniki koło schowka i nie trzeba się gimnastykować jak się chce cokolwiek zmienić. Auto ma piękne kanapowe wygodne fotele, dostałem też do nich futrzaki.

To jest mistrzostwo świata w kategorii optymizmu.
Żeby wady przedstawić jako zalety to już nie lada talentu trzeba Najbardziej rozbiły mnie "piękne kanapowe wygodne fotele".
Aczkolwiek gratuluję nabytku - w porównaniu z poprzednikiem wygląda obiecująco. Oby nie wymagał wiecznego dłubania, jeno sprawnie woził litery cztery.
  
 
Cytat:
2008-01-01 19:30:22, kaovietz pisze:
To jest mistrzostwo świata w kategorii optymizmu. Żeby wady przedstawić jako zalety to już nie lada talentu trzeba Najbardziej rozbiły mnie "piękne kanapowe wygodne fotele". Aczkolwiek gratuluję nabytku - w porównaniu z poprzednikiem wygląda obiecująco. Oby nie wymagał wiecznego dłubania, jeno sprawnie woził litery cztery.


Jakie wady? Chyba nie jeździłeś Poldem z samootwierajacą się skrzynką bezpieczników, wypadającą pokrywką i bezpiecznikami, które trzeba wyjąć by sprawdzić? Pewnie też nie oglądałeś rano nieusuwalnych zwałów zalodzonego śniegu we wlocie do wentylacji? Fotele kanapowe są ekstra, na pewno są wygodniejsze od Caro - moi pasażerowie będą zadowoleni, a ja i tak będę miał co innego.

OLO - póki co to już dwa dni ( z przerwami na świętowanie) walczę z pewną śrubą 38mm wielkości, a się nieco boję bez tego gdzieś pojechać bowiem podobno należało to zrobić ponad 10000km temu.
  
 
ja tam odkrecalem to, jesli sie nie chcialo poddac normalnie, poporstu rozrusznikiem ;P
  
 
"Po prostu" nie puszcza póki co - rozrusznik nie chce tego ruszyć, mój klucz z 2m przedłużką też na razie nie.

Edycja: dziś zgiąłem klucz 38 - teraz czas na metodę młotkową.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-02 18:17:33 ]

Edycja 2: - dziś odkręciłem to cholerstwo metodą hamulcowo-kluczowo-młotkową.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-03 15:05:49 ]
  
 
No. Moje auto posiada już nowy pasek plus z kółkami, nową pokrywę rorządu, nowy pasek klinowy, nową kątową kopułkę, nowe przewody WN, inną pokrywę gaźnika, wypolerowane (i nominalne) gardziele w gaźniku i rozpylacze, oraz nowe nieniebieskie żarówki. Zmieniłem też akumulator na większy i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-09 16:40:17 ]
  
 
Cytat:
2008-01-09 16:23:41, Koot pisze:
i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.



a da się je skutecznie wyłączyć ?
  
 
Cytat:
2008-01-09 16:23:41, Koot pisze:
Zmieniłem też akumulator na większy i przekonałem się z wielkim zadowoleniem, że ogrzewanie działa rewelacyjnie.


Nie ma jak połączenie skutku z przyczyną

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Oj OLO, trzeba myśleć logicznie...
Przed zmianą akumulatora na większy auto nie odpalało, a dopiero po zmianie odpaliło. Auto nie odpalone nie grzeje, stąd późniejsze przekonanie o skuteczności ogrzewania
To taka angielska logika

Koot, mam nadzieję, że "nieniebieskie" żarówki to nie wynik jąkania w piśmie
  
 
Masz w domu akwarium.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2008-01-09 17:59:50, pablo_fso pisze:
a da się je skutecznie wyłączyć ?


Tak

Cytat:
2008-01-10 18:01:06, kaovietz pisze:
(...) Koot, mam nadzieję, że "nieniebieskie" żarówki to nie wynik jąkania w piśmie



Fotka (mam nadzieję) wyjaśnia co mialem na myśli.


Cytat:
2008-01-11 09:17:38, OLO pisze:
Masz w domu akwarium.



Że co proszę?

Aktualizacja.

Specjaliści od montażu LPG wyrąbali dziurę:


Koot dorobił łatkę:


... I fajnie.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-27 01:05:06 ]
  
 
Aktualna (jeszcze ciepła) fota mojej komory silnikowej:



Polonez miał problem ze stabilną pracą silnika na benzynie. Chodził nierówno i coraz wolniej aż do zgaśnięcia. To drugie ustąpiło po wymianie pompy paliwa na nową, a to pierwsze kiedy przestawiłem palec w rozdzielaczu o jakieś na oko 10 stopni. Nagle wszedł na obroty i zaczął chodzić idealnie.

Dzisiaj zabrałem moje auto na spacerek.


Czeka mię niestety robótka kolejna. Bardzo się zdziwiłem nie mogąc od środka otworzyć drzwi pasażera, ponieważ ktoś chyba odłączył klamkę...

A to robota "miszcza instalacji LPG": (jakby nie można było tych przewodów po drugiej stronie zbiornika umieścić...)



[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-30 17:29:28 ]