Dobry serwis Łady (i innych) w Warszawie - polecam

Chciałbym polecić wszystkim warszawiakom i okolicznym jednego mechanika.
Dawno dawno temu był to (być może autoryzowany) serwis Ład. Ostał się jeszcze kaseton: Łada Samara Serwis . No wiadomo co się stąło z Ładami, teraz koleś robi wszystko. Ale co jak co na ładach on się zna! W zasadzie w wawie jest tylko to coś na sobieskiego, gdzie może sam pan J. jest spoko, ale jego uczniowie nie są . Mój mechanior ciągnie tak sobie, ma tylko jednego młodego chłopaka, który ogólnie jest od odkręcania. Bo tak to praktycznie wszystko robi sam. Taki typowy mechanik z niego. Jak trzeba dospawać cos to dospawa, podszlifuje (np. rozpieraki szczęk). Usterki Ładnych wychwytuje na oko i słuch. Serio.
Zostawienie u niego auta, skutkuje wymianą większości elementów uszkodzonych. Wyjeżdza się jak nowym autem. To też serio.
Kolesia znalazł mo szwagier który ileś lat wstecz jeździł moją pierwsza samarka. Cały zeszyt zapisany został . 3 lata jeździł. Potem ja do niego jeździłem. jak pojechałem z nowa samara (serwisowana na Sobieskiego) to i porządnie wyregulowana, naprawił urwany trzymacz dwururki (mówi coś ten wydech głosny, jeszcze to zobaczę). A, i jeszcze wyczaił odkręconą śrubę od tylniego amorka. Oczywiście regulacja ręcznego (jak trzeba), sprzegła. Ogląda wszystko.
Do tego jest bardzo uczciwy i cholernie tani. (jak na wawę myślę ale poza pewnie też). Ale przy tym robi dobrze. Wymiana klocków/szczęk - ok 40 zl. Ostatnio byłem u niego i ktoś czyms przyjechał, jakimś zachodnim. Jakiś sworzeń do wymiany. On mówi. To będzie trwało 10 zł.
Jak wymieniał mi kierownice w samarze (musiał dolutować drucik od klaksonu) to tak jakoś ze wstydem mówi, to 15 zł bo drucik musiałem dolutować...
Przełożenie silnika z auta do auta 400-500 zl. Za przełożenie "całości" vftsa do nowej budy, silnik, z remontem skrzyni biegów i przełożeniem zawieszenia - powiedział, Panie to się nie opłaca, to koszty, to jakieś 1000-1500 zł... No dobra łade można kupić za to, ale to jest przełożenie z auta do auta. Podwójna robota...
Do tego ma naprawdę sporo róznych części na miejscu, używki, uszelek sporo, i róznych pierdół.
Jedynie nie lubie go za to że lubi robić wszystko po taniości . Np zamiast nowego bębna to przetoczenie za 30 zl.
Czemu ja tak się nad tym rozwodzę?

Ono koleś kiepsko prosperuje jednak. Mało ma klientów. Ostatnio sporo czasu tam przesiedziałem i ledwo co dwa auta widziałem. Z drugiej strony naprawdę człowiek jest wart polecenia. Szczególnie dla miłośników Ładnych których czesto nie ma gdzie robić.
Warsztat ma dobry - 2 stanowsika, migomat, analizator spalin, zbieznośc ustawi, nie na komputerze czy coś, ale ustawi, bo ma te smieszne staroświeckie urządzenie.
Czesto jest tak, że nie ma roboty więc robi wszystko od ręki.
Ostatnio mnie jakoś ruszył, bo męczyl się z silnikiem vfts, czyli nie seria. Męczył się masakrycznie, wymieniał pierścienie itd, głowica zdejmowana. Wymienił nawet wałek na seryjny. I nic. Nie działa. Może gaźniki zapchane czy po prostu nie potrafił ustawic. Pytam się to ile, w końcu się Pan narobił, a on że nic, bo nie działa. Nalegałem nalegałem, to w końcu wziął 100 zł, mówiąc żebym za uszczelkę i pierścienie oddał... W dzisiejszych czasach?? No hello!

Jak powiecie że cynk macie od właściciela rajdówki to na pewno będzie wiedział o kogo chodzi i miło mu się zrobi . Oczywiście wszystkie inne autka też, myślę że szczególnie rózne "stare" (ale jare). Z gazem sobie radzi.

"Pan poleci sąsiadom, bo to dobry warsztat" - tak kiedyś mowił.

Człowiek nazywa się Ryszard Jagielski, ul. Aspekt 50, (chomiczówka), tel. 22 669 99 86, 508 352 923 (lepiej najpierw na stacjonarny chyba dzwonić, mieszka obok i zawsze odbiera albo jego pomocnik)

[ wiadomość edytowana przez: konukera dnia 2009-06-26 19:08:46 ]

Sorki :/ zawsze mi sie aspekt z esej myli. Ale tel. podalem dobry

No mam nadzieje ze po glownie mi sie nie dostanie bo czlowiek dobrze wykonal robote . Pierwszy dal sie namowic Konrii z lada niva, ciekawe czy zadowolony.

No vfts stoi i czeka na przekladke do nowej budy. mysle ze w przyszlym tygodniu juz sie wezme. Gazniki postanowilem sam przeczyscic a co !. Zawsze o tym marzylem . Niestety nie mam otwartego budzetu i sporo rzeczy musze robic sam. Zreszta to mila zabawa i kazdy o tym wie kto to robil .

mam juz wiekszosc gratow i jeden gaznik prawie zlozony. niestety troche na rozne chemie i uszczelki musialem czekac. Ale wydech juz wypiaskowany, wlasnie dostalem maske lakiernicza (stwierdzilem ze wole aby zardzewial niz mialbym sie otruc, stoi w suchym, zapakowany, wiec nie powinno go nic zlapac) i psikne go aluminuim do 800st. Mam nadzieje ze nie zejdzie po miesiacu .

Z regulacja to wiem. W sumie nie ruszam srubek od regulacji, ale i tak cos tam sie moze przestawic i inaczej dzialac. Mieszanke w sumie da rade ustawic na analizatorze ustawiajac wszystkie wkrety tak samo...
Mam taki waku, taki garage costam, co go sie podpina i uzywa jako economizera... ale pewnie za malo precyzyjny na cos takiego. aczkolwiek skale ma. Zobaczymy jeszcze bo na razie tylko jeden gaznik czysty i zlozony

Ciesze sie ze nic nie stuka i puka u Ciebie . Zawsze pare groszy wiecej w kieszeni, rece czystsze, a i mechanik lepszym okiem bedzie na mnie patrzyl ze mu zagracam podworko . Ale juz niebawem zaczne dlubac, klocki wszystkie juz mam, tylko gaznik i wydech zabezpieczyc i zwiesc to wszystko

gwoli scislowsci - ja polecalem Jagielskiego.
Pan Januszewski zapewne jest dobrym mechanikiem, ale ja po pracy jego ludzi (uczniow? praktykantow?) mialem w samarze ktora u niego byla serwisowana (auto pochodzilo z mokotowa, byly rachunku i podkladka pod tablice firmowa) - niedokrecone srube amortyzatora i za krotko zespawany wydech, i urwane mocowanie dwururki wiec i glosny wydech. ja nie mowie ze oni to zepsuli, ale ktos to powinien zauwazyc. Szczegulnie srube ktora dosc dlugo musiala tak byc.
Warsztat w ktorym wymieniaja nie tylko to co sie chce - co wiadomo ze zespute, ale tez ogladaja wszytko (luzy czy sa tu i tam) to warsztat Jagielskiego na Chomiczowce. maly warsztat w ktorym szef pracuje wraz z pomocnikiem, a nie tylko doglada. Wiadomo ze wszystkiego sie nie dopilnuje.
No i ceny lepsze niz u Januszewskiego.
To tak gwoli sprostowania - richardo61 - nie ten watek.

Siedmiorka odebrana z warsztatu. Naprawiono 25 pozycji

Auto chodzi bajecznie, w niedlugim czasie bedzie blacharz

Jak już wspomniałem, fachowiec naprawił 25 rzeczy. Min. wymienił pasek rozrządu, uszczelkę dekla zaworów, ustawił zawory, wymienił aparat zapłonowy, simmering wałka rozrządu, zregenerował lewy zacisk hamulcowy, zregenerował pompę hamulcową, wymienił łożysko tylnego koła, szczęki hamulcowe, cylinderki...... i inne pomniejsze sprawki Reszta jest zapisana w zeszycie napraw założonym przez fachowca.

Skasował za to 1227PLN. Warto było. Auto chodzi teraz jak zegarek.

Co do blacharki... Naprawy wymagają dwie poprzecznice przednie (to miejsce gdzie wkłada się lewarek, doły drzwi, do wymiany jest prawy tylny oraz przedni błotnik - kolizja parkingowa. Chciałem przy okazji polakierować całe auto

Mam lakiernikoblacharza, jest niedrogi, w Warszawie, ale trzeba na niego czekać-ma full zamówień

Heh!

Jak obserwowalem Twoj watek o walce z modelem '96, zadawalem to samo pytanie. Ty podjales wyzwanie, auto jezdzi

Z moja nie jest az tak zle, a poniewaz auto bezproblemowo robi spore przebiegi, dlaczego mam w tym mu nie pomoc

Czy serwis u Pana Jagielskiego dalej działa tak jak działał ? czy pojawiło się coś innego godnego polecenia w okolicy wwa

Niestety, jakość usług spadła drastycznie, mam w tej kwestii trochę doświadczenia osobistego.

komentarze

[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2015-01-30 15:53:27 ]