LPG– brak mocy, konieczna przerwa podczas jazdy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Mam następujący problem z instalacją LPG:
Reduktor i wilezawór – tomasetto, układ elektroniczny KME.
Instalacja w silniku z jednopunktowym wtryskiem sc 900.

Przy niżej temperaturze otoczenia (poniżej 20 stopni) przy przełączeniu z benzyny na gaz silnik zachowuje się tak jakby nie dostawał paliwa, przełączam z powrotem na beznyzynę i muszę przejechać ze 3 km, czasem pomoże czasem kolejne km, jak „zatrybi” jadę już na LPG to silnik jest słaby widać to wjeżdżając na wzniesienia nawet po przejachaniu 20 km (sytuacja ta ma miejsce nawet w wyższych temp – brak mocy) Jedyne co pomaga to: jak samochód postoi po takiej jeździe (kilka czy kilkanaście km) minimum 5 minut i ponownie go odpalę wtedy jest OK.
Byłem u gazownika – mówił, że przyczyna to reduktor (mój ma dokładnie 5 lat i 65 tysięcy km) trzeba go zregenerować lub wymienić, wybrałem wymianę, zapłaciłem 280 PLN (Tomasetto na Tomasetto) i jest dokładnie to samo.
Ważne: z tego co zauważyłem to podczas wymiany Gazownik nie regulował nic na reduktorze, tylko podłączył do kompa instalację przez złącze i regulował przez kompa, nie powinien coś jeszcze śrubkami na reduktorze ?
Jeszcze jedno: pytałem czy nie trzeba odpowietrzać instalacji chłodzenia po takiej wymianie, mówił, że nie trzeba w takim prostym silniku ?
Dzwoniłem do tego Gazownika, zaproponował regulację, ale zanim pójdę do niego chciałbym się dowiedzieć wiecej, może mu coś podpwoiem i uniknę kolejnych kosztów ….
Bardzo proszę o radę.
  
 
Z tego co pamiętam w SC900 jest odpowietrznik układu chłodzenia. Nie pamietam dokładnej lokalizacji (sc900 jeździłem jakieś 8-10 lat temu) ale to było gdzieś od strony silnika na podszybiu. Taki wężyk z zatyczką do odkręcania. Oczywiście po wymianie parownika wypada przynajmniej sprawdzić czy nie wymaga regulacji a dopiero potem bawić się ustawieniami na kompie. No i "oczywista oczywistość" nie przełączać od razu po odpaleniu na gaz gdy parownik jeszcze zimny