Avensis 01" 2.0 D-4 - dudnienie/szarpanie w silniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam

Na wstepie dodam, ze przeszukalem wasze forum i nie znalazlem podobnego tematu. Pojawil sie jedynie ten sam blad P1653, ale z zupelnie innymi objawami.

Jestem posiadaczem (jak w opisie) Toyoty Avensis T-22 po FL, 2.0 D-4, 150 KM, rok 2001. Stan licznika na dzis to ponad 220000 km ---> stan pewny w 100%, licznik nie krecony.

O co chodzi...

Raz zdarzylo mi sie zatankowac paliwo na stacji Carrefour, bo mialem straszna susze (nie wiem czy to ma znaczenie, ale pisze, bo wszystko zbieglo sie w czasie wlasnie z tym tankowaniem). Wczesniej tankowalem i tankowane bylo przede mna tylko i wylacznie paliwo z BP. Bylo to jesienia ubieglego roku, kilka dni pojezdzilem. Gdy temperatura spadla do okolic zera (pierwszy raz) pojawil sie ten problem. Odpalam samochod i ruszam, az tu nagle szarpniecia jak kangury, nieregularne, losowe, czasem po kilka w ciagu sekundy i towarzyszace im nagle spadki obrotow (jechalem ze stala predkoscia trzymajac noge jedynie na gazie). Gdy silnik sie nagrzal jak reka odjal, wszystko wrocilo do normy. O ile w trakcie jazdy szarpie to na jalowym stojac w miejscu dudni - nagle spadki obrotow i powrot do normalnej predkosci obrotowe, spadek > powrot > spadek > powrot

Dodam, ze jezdzilem z zapalonym checkiem gdyz przepalona jest grzalka w jednej z sond (bank 1 sensor 2) i poprzedni wlasciciel wymienial ja dwa razy w ASO i dwa razy zaplacil po 1000 zl i w koncu ktos mu powiedzial, ze z tym mozna jezdzic, bo sonda jest sama w sobie sprawna, ale bedzie sie palil check...

Po zczytaniu kodow bledu w serwisie Toyoty wyskoczyl jeden aktywny P0141 (grzalka) i jeden nieaktywny P1653, serwisant stwierdzil, ze ten drugi jest na szaro i nie nalezy sie nim przejmowac, moze ktos grzebal kiedys i zapomnial wykasowac. Pojawily sie jeszcze trzy bledy odnosnie kontroli trakcji VSC.
Pojechalem do warsztatu Auto-Box w gliwicach i na ich czytniku kod P1653 okazal sie jak najbardziej aktywny i jest to awaria elektrozaworu sterujacego dlugoscia kolektora dolotowego... Mechanik nazwal owe zjawisko "przerwaniem zapłonu" i jak zaczal mi wymieniac co to moze byc i ile to moze kosztowac to sie za glowe zlapalem...

Czy ten zawor moze odpowiadac za te szarpniecia/dudnienia?? Przypominam, ze wszystko dzieje sie tylko na zimnym silniku.

Podobno gdy zawor jest niesprawny to silnik dostaje zbyt uboga mieszanke i sie dusi, moze moj wlasnie sie dusi??

Pytam, bo zaden warsztat nie dal mi jednoznacznej odpowiedzi

Z gory dziekuje za pomoc.



edit: dowiedzialem sie jeszcze, ze informacja "VSC, VSC OFF" pokazuje sie przy kazdej niewydolnosci silnika i wcale nie musi byc zwiazana bezposrednio z ukladem kontroli trakcji

[ wiadomość edytowana przez: songotenssj dnia 2011-01-15 12:00:03 ]