Mandacik za brak świateł i chamski policjant

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Mam do Was pytanie.
Wczoraj jechałem autem po mieście i złapały mnie pieski. Nie miałem włączonych świateł MIJANIA, bo mi się przestawiło na postojowe. Złapał mnie jakiś chamski łysol i z ryjem do mnie, kto mi dał prawko i pewnie dałem łapówkę. Nic nie chciał zmniejszyć mandatu i dostałem 200zł + 4 pkt karne.

I teraz pytanie. W związku z jego postawą nie mam zamiaru zapłacić tego mandatu, co by się mogło ewentualnie stać gdybym nie zapłacił go w ustawowych 7 dniach?

z góry dzięki za odp.

p.s
swoją drogą zrozumiałem teraz te wszystkie popki JP ;/

[ wiadomość edytowana przez: pshemo92 dnia 2011-02-17 19:35:25 ]
  
 
Jak wziales mandat do lapy i podpisales go, oznacza to, ze go przyjales. Teraz musisz zaplacic. Czy zrobisz to dzis czy za trzy miesiace nie ma znaczenia. Za rok urzad skarbowy upomni sie o swoje. Moze przyjsc komornik albo sciagna ci z pensji albo podatku jak pracujesz.
  
 
dziękuję

a jeśli nie pracuję i jestem na utrzymaniu rodziców?
  
 
To przyjdzie do domu i zabierze cokolwiek. Wycena "po uważaniu".

Ale z reguły tak nie robią, nie wiem jak u ciebie będzie, każdy urząd ma swoje zasady
  
 
to super, że może przyjść i zabrać moim rodzicom dwa taborety ^^
  
 
A podpisałeś mandat?
  
 
Jak podpisałes to już po ptokach.

Zawsze jest tak jak niezgadzasz się z policjantem to poprostu nie przyjmujesz mandatu. A żeby go jeszcze bardzie wk.... to po wypisaniu mowisz że nie przyjmujesz piesek musi jeszcze raz pisać i to dwa razy więcej
  
 
Pewnie zazdrościł fury
  
 
albo by zapomnieli i umozyli po dłuższym czasie, albo by naliczyli jakis procent i po jakimś czasie odwiedziłby Cię komornik ze skarbówki Ale nie ma co sie spinać

[ powód edycji: reklamy produktów kulturystycznych to nie ten portal ]

[ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2013-12-19 19:45:24 ]