Mnie zycie tez dobija... ;)

Jak ja nie cierpie grac w polskich pubach jazzu!
Czlowiek targa gitare za 5kzl, piecyk za 7,5kzl w samochodzie za 15kzl a dostaje na reke 100PLN. I w tym jeszcze nie ma nic dziwnego ale po drodze na job... w pewnym momencie, jakbysmy sie umowili, krzyknelismy razem z siedzacym obok perkusista: "Q..A!" - to na dzwiek czegos z impetem wgniatajacego sie gdzies w moje Espero!
Myslalem ze dach, na szczesie maska, wazne ze nie szyba a blisko bylo bo kilka cm no i przeciez jechalem.
Mam w masce 2 piekne, swiecace czysciutkim metalem wglebienia, wielkosci powiedzmy lyzeczek od herbaty. Nic tylko wlot powietrza robic, az szkoda, ze tak centralnie.