[S] BMW e34 520i Touring

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Część z Was zapewne mnie pamięta, gdyż swojego czasu udzielałem się na forach BMW.
Moj ukochany klasyk to e34 520i 95r Executive sedan. Trochę zdjęc można zobaczyć tutaj : www.bmw-e34.pl.tl aczkolwiek nie oddają one obecnego wyglądu auta. W chwili obecnej czarna otrzymała ponownie pomarańczowe kierunku P/T oraz kompletne nowe lampy BMW/hella - łącznie z ramkami, śrubkami itp.

Historię "nowego" nabytku - czyli e34 520i 92r touring przyśpieszyła nadchodząca zima. Z racji tego, że mój klasyk zimą idzie spać, a ja nie chciałem tracić kolejnej zimy za kierownicą przednionapędówki, postanowiłem kupić jakieś e34, najlepiej touring, z benzynowym silnikiem bez gazu i w cenie do 5 tys zł, aha co bardzo ważne aby nie jeździć po PL chciałem kupić je w Warszawie.

Udało mi się w październiku ub. roku w cenie nawet poniżej 5tys zł.
Autko było jak typowe e34 z rynku wtórnego - zdaniem sprzedającego oh i ah, natomiast w rzeczywistości wymagające dużo pracy.... której początkowo wkładać nie chciałem.
Plan był następujący kupić śruta, przejeździć zimę, sprzedać śruta.....niestety lub stety plan zrealizowałem tylko częściowo...... - kupiłem śruta.

Śrut po zakupie i umyciu prezentował się następująco (niestety nie zrobiłem zdjęć wnętrza) :















Wyglądała jak przeciętne używane e34. Co ważne i co skłoniło mnie do zakupu - auto jest bezwypadkowe.
Teraz może trochę danych:
520i z datą produkcj po VIN 11/91, natomiast w brief i w dowodzie data produkcji to 92r.
Samochód na liczniku ma 280tys km, aczkolwiek jak naprawiałem zegary to plomby na scalaku nie stwierdziłem
Moim zdaniem ma pomiędzy 400tys km a 600 tys km. Czyli jak dla silnika M50 żaden wyczyn - i tak też jest w rzeczywistości. Silnik przed odbudową auta był jedynym mocnym punktem samochodu.

Teraz troche pornografi - wziąłem śrubokręt, przecinak i zacząłem bawić sie pod autem. Oto co wygrzebałem :






a tak wyglądały przewody hamulcowe i paliwowe



tutaj prace postępują - nowe progi + odbudowa tego co było pod nimi







zakres prac blacharskich objął :
- wymianę przedniego lewego błotnika
- naprawę i malowanie do listwy błotnika przedniego prawego
- malowanie wszystkich z wyjątkiem przednich prawych dołów drzwi do listwy z czyszczeniem rantu z rdzy.
- malowanie i czyszczenie z rzdzy całej klapy tylnej
- malowanie do przetłoczenia i czyszczenie z rdzy rantów tylnych błotników
- oczywiście wstawienie progów l/p z malowaniem i pokryciem czarnym barankiem jak w oryginale
- skrobanie podłogi z rdzy w miejscach zgrzewów i malowanie oraz zakonserwowanie barankiem.
- malowanie zderzaków przód tył
- polerkę całego nadwozia

Prace kosztowały tyle co samochód i trwały miesiąc....
po odebraniu od blacharza auto wyglądało następująco :





Przyszła kolej na prace mechaniczne i wykończeniowe.
Niestety zdjęć nie zrobiłem, gdyż nie było na to czasu. Z mechanicznych rzeczy bumier otrzymał:
- nową chłodnicę, wiskozę, pompę wody, termostat, przewody wodne i płyn.
- uszczelkę pokrywy zaworów, uszczelkę zespołu filtra oleju, filtr oleju, oraz sam olej. Nie wiedziałem na czym jeździła więc dostała 10W40.
- świecie zapłonowe, komplet fajek i jedną cewkę oraz czujnik położenia przepustnicy
- rolki napinacza, nowy alternator, pasek klinowy, filtr powietrza.
- wszystkie tuleje w tylnym zawieszeniu
- kompletne sztywne przewody hamulcowe i paliwowe
- elastyczne przewody hamulcowe i paliwowe
- hamulce kpl tył (tarcze, klocki, szczęki)
- amorki tył + poduszki i sprężyny
- kompletny wydech tył + środek + wieszaki
Do tego doszły drobiazgi jak regeneracja soczewek i czyszczenie lamp przednich, filtr kabinowy, wymiana podświetlenia pod wszystkim co powinno świecić itp.

Turas otrzymał też nowe wnętrze - welur wyleciał, przyszły skóry, do tego kompletne boczki z drewnem, schowek z drewnem, oraz elementy przy środkowej konsoli - niestety tej jeszcze nie mam, wiec póki co brakuje tam drewienka. Niestety cieknie nagrzewnica, wiec niedługo czeka mnie ponowna rozbiórka deski rodzielczej i wtedy pojawi się konsola poliftowa do drewna.
podsufika została ponownie obszyta bo stara się odklejała. Wyrzuciłem też obleśne chromy i założyłem jedyne słuszne listwy z pakietu shadow line

Jednym słowem z mułka do roboty zrobiłem sobie kolejny ołtarzyk :hyhy: i w auto które kupiłem poniżej 4 tys zł włożyłem ponad 9 tys zł.... :shock:
Dodam, że wszystko drobiazgi i pierduły pochodziły ze sklepu Narbutta 5a, załogę którego serdecznie pozdrawiam :ok:

Autko wymaga jeszcze dopieszczenia w kilku miejscach, ale dzielnie jeździ już ok miesiąca i wygląda tak:
























Tu trochę zdjęć wnętrza, niestety zrobione na szybko bez sprzątania - po wizycie na myjni.
AHA! to co widać na rantach drzwi to nie rdza, a środek antykorozyjny nigrin, który przy tym lakierze przybiera dziwny kolor. Dodam że krawędzie są wyczyszczone, wyłożone nowym kitem i pomalowane. Całość uzupełniają nowe listewki krawędziowe.