39 tygodni w E39

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam ciepło wszystkich po wielomiesięcznej absencji. Jak większość z Was wie u jej źródła legło pozbycie się kluski( ale broń Boże LOBowskich przyjaźni), co do dziś z jednej strony budzi u mnie miłe wspomnienia , zaś z drugiej cieszę się i żałuje, że w przypływie odwagi nie zrobiłem tego wcześniej. Kluski już nie ma dwa lata. W poszukiwaniu kolejnego cudu na czterech kołach wybór padł na AUDI a6c5 z silnikiem benzynowym 1,8T w 150KM wersji. Auto już opisałem więc wracać nie będę do tematu. Los jednak spłatał mi figla i AUDI odeszło w niepamięć, choć złego słowa nie napisze o tym modelu. W pewnym momencie zostałem z kasą i bez samochodu. Zacząłem szukać. Oglądałem Omegi, Audi, Volvo gdy w pewnym momencie natknęła mnie myśl szczególna u źródeł której był zakup nowego dresu znanej trój pasiastej marki. Czemu nie kupić BMW? Nie miałem jeszcze łańcucha na szyi i sygnetu, ale to drobiazgi które zawsze można do auta dokupić. Wybór padł na BMW modelu E39 czyli na poczciwą piątkę. Zaczęło się buszowanie w sieci i zrazu pomyślałem by kupić najpierw auto testowe, czyli po prostu tanie i nie wróżące nic dobrego – tylko i wyłącznie dla pierwszego smaku. Trafiłem ogłoszenie w Tarnowie do którego kolej nasza z Warszawy pokonuje odległość 440 km w tylko 11h (pojechałem sypialnym).Samochód kupiłem od polskiej rodziny pracującej na stałe w Niemczech. To było E39 520i w wersji kombi czyli Touring czy jakoś tak. Samochód był tani, ale w środku wyglądał tak jakby przez kilkanaście lat nikt nic nie sprzątał. Dodam, że samą tapicerkę prałem 2 razy i wielokrotnie odświeżałem. Polak jednak potrafi! Jednak sam samochód zrobił na mnie olbrzymie wrażenie.
Kombiaka sprzedałem i kupiłem sedana takiego samego 520I z 1998 na jednym vanosie z przebiegiem sprawdzonym w BMW 175 tys (zresztą przebieg w tym silniku nie jest w żaden sposób istotny). Ten motor jest na łańcuchu i nie walczę co kilkadziesiąt tysięcy z rozrządem
Wrażenia?
8 poduszek powietrznych, Klima przód i tył dwustrefowa, grzane fotele, cuda niewida, szyberdach itd. Jazda autem o mocy 150KM gdzie pojemność jest niecałe 2l, zaś silnik ma rzędowe 6 garów jest nie do opisania mając jako punkt odniesienia Omegę czy Audi.. Otwierając maskę mam wszystko pod ręką łącznie z montowanym u góry filtrem oleju, termostatem, filtrami. Wszystko jakieś takie dziwne, przemyślane, ergonomiczne, proste. Wymiana żarówki to 2 minuty, wymiana lamp kompletnych 5 min, wszystko kompatybilne.
Garść odczuć własnych, które oczywiście nie muszą znaleźć potwierdzenia u innych użytkowników.
Auto jakim się poruszam jest zdecydowanie cichsze w zakresie prędkości 100-180 od poprzednich Omeg o Audi nie wspominając. Podobno jest to zasługa filcowych uszczelek, ale ja się na tym nie znam. Wiem, że jadąc 170km/h jest w BMW zdecydowanie ciszej niż przy porównywalnych prędkościach w Omie i Audi. Spalanie jest bardzo podobne choć pisząc o gazie wygląda to tak:
Omega 12-15l/lpg
AUDI 10-12/ lpg
BMW 10-12/lpg
Przyznaje jednak, że BMW poruszam się szybciej niż AUDI czy Omegą 2,6.
Samochód bardzo dobrze przyspiesza, porównywalnie do kluski 180KM mimo różnicy mocy
BMW nie bierze oleju tak jak Oma – dolewki oscylują rzadko i maksymalnie na 0,5-0,7l na 10000 km (półsyntetyk)
Komfort jazdy na fotelach kanapowych w BMW jest w mojej opinii nieco lepszy niż w Klusce, choć miejsca z przodu jest trochę mniej. AUDI przy tym wszystkim jak zauważył Marios – to jest drewniak. Ergonomia BMW jest porównywalna z Omegą choć w tym rankingu AUDI było niedoścignione. Podobnie jak w klusce w moim BMW nie ma uchwytów na kubek, zaś okolice drążka zmiany biegów przypominają nieforemną stolnice. Design i plastiki w środku BMW stawiają w mojej opinii go na końcu porównania. W opcji drewnianej jaką się poruszam czuję się jak u znajomych przy kredensie w Górze Kalwarii. Można oczywiście zmieniać wszystko na firmowy karbon czy Alu i taki refresh zamyka się w kwocie do 400 pln. Opcje zmiany środka wyposażenia są praktycznie ogromne bo wersji tapicerek, foteli, okładzin czy boczków było zdecydowanie więcej niż w Omegach.
Samochód w miarę przyzwoicie zabezpieczony fabrycznie przed rdzą, choć do AUDI mu daleko. Opla jednak bije na łeb i szyję.
BMW to także swoiste porażki. Jakiś idiota wymyślił wycieraczki tylko z uchwytami dla tego modelu. Ja już sobie zmieniłem na ramiona z Omegi i mam normalne. Nie wiem też po co dwa filtry kabinowe, ale może tak trzeba. Średnica osadzenia felg też tylko dla wybranego modelu.
Samochodem zrobiłem prawie 40 tyś i jedyna rzecz która odmówiła posłuszeństwa to termostat, którego koszt w oryginale to 100 pln, zaś na allegro 50 pln. Sama wymiana jest tak prosta, że….sam zrobiłem
Wymieniłem u Mariosa oleje w skrzyni i tylnym moście ,,,groszowe sprawy” oraz łożyska w tylnych kołach. Niestety wiek ma swoje konsekwencje.
Reasumując i nie obrażając nikogo moje porównania dotyczyły 12 aut jakimi jeździłem w tym tych cywilizowanych było kilka:
Omega 2,0 ośmiozaworowa
Omega 2,6
Audi A6C5 – 1,8T (150KM)
Audi A6C5 – 2,8 (coś koło 200KM)
Reasumując samochód na lata, dopracowany i niedrogi w eksploatacji choć ewidentnie zdeprecjonowany w świecie motoryzacji agrotuningiem i dresami. Na upartego można go porównać do Omegi 2.0 w 8 zaworowym silniku. Trwały, prosty, ekonomiczny i wygodny jednak od kluski mocniejszy i nie rdzewieje.
Pozdrawiam wszystkich
Zupper







  
 
Dla zderzenia opinii o niezawodności tego modelu,
wrzucam fragment artykułu i link do pełnej wersji

Niektóre wymiany przy eksploatacji BMW 530d:
- 168000 km – wymiana turbiny (druga dotrwała do końca)
- 655000 km – wymiana pompy paliwa
- 804000 km – wymiana automatycznej skrzyni biegów
- hamulce wytrzymały od 404000 km do 740000 km (przód) i 905000 km (tył)
- 458000 km, 934000 km – wymiana alternatora

1,187 mln km w BMW E39