Technologie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Rząd USA ogłosił nowe standardy bezpieczeństwa samochodów, mające zmniejszyć ryzyko wycieku paliwa i niebezpieczeństwo wybuchu pożaru po uderzeniach w tylną część samochodu.

Zmiana zasad bezpieczeństwa, pierwsza tego rodzaju od prawie trzech dziesięcioleci, pociągnie za sobą zmiany projektowe i konstrukcyjne, które kosztować będą producentów samochodów przez kilka najbliższych lat ok. 40 mld dol.rocznie.

Postanowiono między innymi wprowadzić ostrzejsze niż dotąd testy uderzeniowe, które mają wykazać, czy system paliwowy samochodu jest wystarczająco szczelny w wypadku kolizji tylnych i bocznych.Testy z uderzeniami w tył odbywać się będą przy szybkości 50 mil na godzinę (80 km na godz.), a nie jak dotąd 30 mil na godzinę (48 km na godz.). Szybkość w testach z uderzeniami bocznymi wzrasta z 20 mil/godz. ( 32 km/godz.) do 33,5 mil/godz (54 km/godz).

Przy takich zderzeniach wypływ paliwa nie może przekroczyć 1 uncji (28 gram) w czasie wypadku, 5 uncji (142 gram) w ciągu 5 minut po zderzeniu oraz 1 uncji w czasie każdego 1-minutowego okresu w następnych 25 minutach."Wprawdzie pożary(samochodów) są stosunkowo rzadkie, to jednak często ich konsekwencje bywają bardzo poważne. Nowe testy mogą ratować życie ludzkie i zapobiegać ciężkim zranieniom" - ocenił Jeffrey Runge, administrator agencji bezpieczeństwa ruchu drogowego.

(PAP)
  
 
Szkoda ze u nas chociaz nie sprawdzaja jakosci benzyny na stacjach
  
 
To zapewne efekt głośnego kilka lat temu w USA procesu, jaki wytoczyła bodajże chryslerowi ciężko poparzona w wypadku rodzina. Paliwo zapaliło się, choć podobno nie miało prawa wyciekać ze zbiornika po uderzeniu...
  
 
U nas, zdaje sie jak zwykle, podchodzi sie do sprawy "od tylca".
Po co wiec robic kosztowne testy, jakies tam badania i inne pierdoly...
... skoro mozna prosciej: niniejszym dazy sie do obnizenia ryzyka
zaplonu paliwa poprzez dodawanie do niego wody... Taak, na wiekszosci naszych stacji tankuje sie wode z dodatkiem paliwa...

Pozdr.
  
 
Irek-Yaris heheh
  
 
Delphi Corp. ogłosiła, że jako pierwszy w branży producent do zabudowy fabrycznej (OEM) do Forda Mustanga nowej generacji 2005 będzie dostarczać swoje zestawy wskaźników o barwie podświetlenia dowolnie wybieranej z bogatej palety kolorów. To unikalne rozwiązanie pozwala kierowcy dobrać indywidualną kolorystykę wskaźników według gustu.

Opracowany przez Delphi zestaw wskaźników może być delikatnie lub mocno oświetlony za pomocą trzech diod elektroluminescencyjnych (LED). Z trzech kolorów diod można uzyskać sześć kombinacji barwnych – a mianowicie kolor zielony, niebieski, fioletowy, biały, pomarańczowy i czerwony. Kombinacje te wstępnie zaprogramowano i można je wybrać z menu na ekranie komputera samochodu. Dzięki opracowanej przez Delphi nowatorskiej technologii, polegającej na wykorzystaniu włókien światłowodowych, kierowca może mieszać podstawowe barwy – czerwień, zieleń i błękit na pięciu poziomach intensywności. W ten sposób uzyskuje paletę 125 różnych barw i odcieni podświetlania zestawu wskaźników.

Składający się z sześciu przyrządów zestaw, podświetlany na dowolnie wybrany kolor, będzie oferowany jako wyposażenie dodatkowe w Fordach Mustang 2005 w wersji podstawowej i wersji GT.

  
 
pewnie skopiowali rozwiązanie z Yarisa Turbo gdzie za dopłatą można mieć też takie zegary co są 3 pokrętła i ustawiasz kolor he he mieszając podstawowe.
No ale jak Delphi ogłosiła oficjalnie to sory już nie będę oponował hi hi.
  
 
Za jakiś czas takie rozwiązanie znajdzie zastosowanie w radiach samochodowych, domowym sprzęcie audio, etc. Wtedy będzie można indywidualnie dobierać sobie podświetlenie wskażników i radia do np. koloru oczu żony/męża

Poczekamy, aż to samo zrobią z lakierami samochodowymi. Ciekawe co będą wpisywać w dowód rejestracyjny - np/ "najczęściej zielony".
  
 
Metropol z dnia 19.03.2004r:
" Gaz i hamulec w jednym pedale sprawia, że w nagłych wypadkach czas reakcji kierowcy skraca sie, a to oznacza krótszą drogę hamowania
Zdjęcie nogi z gazu i naciśnięcie na pedał hamulca zabiera kierowcy co najmniej 0,2 s. Przy prędkości 90 km/h oznacza to drogę hamowania dłuższą o ... 5 metrów.
Kilka tysięcy kierowców już testowało szwedzki wynalazek - gaz i hamulec w jednym pedale. W sumie przejechali oni 500 kkm po drogach publicznych, a wrażenia z jazdy określają jako wysmienite
Krytycy uwazają jednak, że kierowcy przyzwyczajeni do osobnych pedałów w chwili paniki będą naciskać lewą nogą na nieistniejący pedał hamulca ( chyba prawą ) Wynalazcy rozwiązali ten problem. W autach testowych zamątowano na wszelki wypadek również tradycyjny hamulec.
Według szwedzkiego krajowego zarządu dróg, niezbędne są dalsze testy, aby udowodnić przewagę nowego rozwiązania. Wynalazca, Sven Gustafsson, który przez 30 lat pracował zawodowo jako kierowca, mówi , że producenci aut z całego świata interesują się nowym systemem.
Gustafsson , który wynalazł wspólny pedał już 5 lat temu, uważa, że nie wejdzie on do masowej produkcji w najbliższych latach.
- Zwykle mija 12 lat, zanim nowinka techniczna jest wykorzystana w produkowanych samochodach, więc nie wierzę, że wspólny pedał gazu i hamulca pojawi się przed 2010 rokiem. Według niego koszt wprowadzenia modyfikacji do istniejącego auta to ok. 1000 euro. Natomiast nowe auta produkowane z jednym pedałem byłyby ... tańsze od tradycyjnych."
Czas pokaże.... Jednym słowem... coraz mniej pedałów na świecie
  
 
Tu samochodowa lama Yaga
Mam lamerskie pytanie: a jak to ma działać? Skąd samochód będzie wiedział czy ja dodaję gazu czy akurat hamuję?
Będę wdzięczna za oświecenie.
  
 
Już Ci to spróbuje wyjasnić:
Pedał gazu-hamulca jest tak zbudowany, że naciskając go górną powierzchnią stopy naciskasz gaz, zaś dolną - piętą naciskasz hamulec. W górnej cżęści znajduje się elektromagnez zabezpieczający przed przypadkowym hamowaniem. To najprostrze wytłumaczenie... nie wiem, czy jednak wystarczające. W czasopiśmie jest dokładnie pokazany schemat urzadzenia ale ja nie dysponuje techniką ( skaner) aby to przedstawić.
Pozdrawiam.
  
 
Dzięki Miodek, jarzę
  
 
pewnei ne ijarzysz tylko sciemniasz

buhahah ale mam powalony humor sorka
  
 
Ale wymyślili

Przecież jak kierowca ma nogę w gipsie, buty glany, albo nosi wysokie obcasy to jak ma hamowac???
  
 
Cytat:
2004-03-19 12:18:19, jackal pisze:
Ale wymyślili

Przecież jak kierowca ma nogę w gipsie, buty glany, albo nosi wysokie obcasy to jak ma hamowac???



Pewnie dorobią do tego takie wspomaganie, że nawet obcasem grubości wykałaczki będzie można zahamować bez obawy o całość buta
  
 
Cytat:
Pewnie dorobią do tego takie wspomaganie, że nawet obcasem grubości wykałaczki będzie można zahamować bez obawy o całość buta



Miałem raczej na myśli, jednoczesne wciskanie pedału wysokiem obcasem i palcami. Jeździłem kiedyś z gipsem na stopie i nie pamiętam żebym mógł wybierać palce czy pięta
  
 
o kuufa to w drewniakach bedzie niezla jazda calom stopom na pedal i na zakrecie samochodem FWD sie trzymasz jak sie patrzy!
trzeba bedzie miec wysportowana stope nie ma co...ciekawe jak panie w szpilkach sobie poradza
  
 
Mam nadzieję, że nie jest to tak zrobione, że pedał ma punkt obrotu pomiędzy gazem i hamulcem, bo to wykluczałoby jednoczesne dodawanie gazu i hamowanie.
  
 
Kompresor na prąd

Mikrohybrydowy napęd gotowy do produkcji.



Na ogół technologia hybrydowa kojarzy się z silnikiem elektrycznym wspomagającym jednostkę spalinową. Okazuje się, że nie jest to jedyna możliwość wykorzystania energii elektrycznej w celu obniżenia zużycia paliwa. Udowodnili to brytyjscy inżynierowie z firmy Controlled Power Technologies (CPT). Zamiast tradycyjnego napędu przekazywanego paskiem (łańcuchem) z wału korbowego Brytyjczycy zbudowali kompresor zasilany prądem. Badania wykazały, że silnik benzynowy o pojemności 1,2 l z elektrycznym doładowaniem dorównuje osiągami wolnossącej jednostce 2-litrowej. Nowy system jest już gotowy do masowej produkcji i może być stosowany we wszystkich typach silników benzynowych oraz diesli. CPT podpisało umowę z firmą, która wykorzysta mikrohybrydową technologię. Konkretnej daty pojawienia się pierwszych samochodów z nowym napędem nie znamy, ale obserwując desperację sektora motoryzacyjnego w dążeniu do produkcji "czystych" silników, przypuszczamy, że nie będziemy musieli długo czekać.
  
 
Pomysły Forda

Jedno auto w rodzinie i zbyt temperamentne pociechy? Ford ma na to radę.

W 2010 r. pojawią się pierwsze auta Forda wyposażone w gadżet, o którym zrobiło się bardzo głośno. Chodzi o system kontroli rodzicielskiej nad latoroślą, której użyczamy pojazdu. Auto wyposażone w taki system można z góry zaprogramować tak, by ograniczyć jego szybkość maksymalną. To nie koniec kontroli. Jeśli kierowca np. nie zapnie pasów, to nie ma szans na pogłośnienie muzyki. System będzie montowany na początek w kilku modelach (w Europie będzie to m.in. Focus).