Mała usterka ABSu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam serdecznie!

Moje autko to Opel Corsa 1,4i Swing z roku 1993.

Parę miesięcy temu, bardzo się spiesząc zmieniałem koło (ktoś przebił mi nożem oponę, chamstwo...). W owym pośpiechu założyłem zapasowe, przykręciłem, zdjąłem z lewarka i zapomniałem dokręcić (wiem, wiem - idiotyzm, ale wtedy był ciężki dzień). No i pojechałem, a po chwili koło zaczęło latać. Oczywiście zatrzymałem się, by dokręcić. Jednak kiedy ponownie wsiadłem, podczas jazdy świeciła się kontrolka ABS, a system przestał działać. Najczęściej wygląda to tak, że po załączeniu stacyjki lampka w ogóle nie gaśnie, a ABS nie działa. Ostatnio jednak coraz częściej po załączeniu gaśnie i zaświeca się po ruszeniu. Dziś natomiast zaobserwowałem takie zjawisko: Załączam stacyjkę, odpalam, lampka ABS gasnie. Póbowałem to na śenigu i po ruszeniu na wsteczmym i geałtownym zahamowaniu ABS normalnie działa, kontrolka się nie załącza. Dopiero jak ruszyłem do przodu. Następnie wyłączyłem silnik, odpaliłem, lampka zgasła i ruszyłem do przodu na pierwszym biegu. Gwałtowne hamowanie i wszystko działa. Doepiro po ponownym ruszeniu i przełączeniu na dwójkę zaświeciła się kontrolka.

Objawy te dają chyba nadzieję (mam nadzieję, że nie zludną), że nie jest to nic poważnego, tylko coś nie styka, a co za tym idzie koszt naprawy będzie niski albo żaden jeśli można to zrobić we własnym zakresie. Czy ktoś z Was miał może podobne problemy? Co mogę w tej sytuacji zrobić - bawić się samemu czy lepiej dać mechanikowi (elektrykowi?), by obejrzał? Może ktoś ma schemat jak te wszystkie czujki i kabelki od ABSu idą? Z góry dzięki za ewentulaną pomoc!

pozdrawiam
Mateusz
  
 
odlacz akumulator na 2 min i sprawdz moze komputer zalapal bledy