Wymiana czesci=Zamiana sklepu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzis doszedlem do wniosku, ze zmieniam sklep z czesciami do Lady!
Poniewaz musialem sie zaopatrzyc w czesci, zrobilem to tam gdzie zwykle-blisko siebie.
Kupilem 2 krzyzaki na wal, jeden i drugi niby takie same, rosyjskie, ale opakowania sie roznily lekko barwa.
W domu okazalo sie ze jeden nie ma napisanej daty produkcji, oraz nr-u stanowiska produkcji(wymagane w prod. rosyjskiej, zeby bylo wiadomo kogo strzelac za spieprzenie roboty).
Zdziwilo mnie to i zasmierdzialo PODROBKA!
I okazalo sie ze mi sie ten krzyzak rozlecial zanim go zamontowalem. Wkurzylem sie nieziemsko, i zaczolem analizowac ile juz takich przypadkow mialem z czesciami!

1)Wachacz-okazalo sie ze byl podrdzewialy i sie urwala srubka mocowania amora.(moze rzemioslo?)

2)Lozysko na wal- guma wogole nie przywulkanizowana do polowy obudowy!

3)Krzyzaki

4)Galki kierownicze- gumki padly po 2 miesiacach!
Normalnie SZOK!

Jak dobrze pamietam to problem dotyczy nie tylko mnie!(myslalem ze tylko ja mam takiego pecha)
Jak sobie przypominam to Prezes tez 2 razy kupowal rozdzielacz zaplonu!
Kurcze a zawsze mialem dobre zdanie o tym sklepie(albo w miare dobre), czy to tylko pech mnie przesladuje od jakis 2 lat, czy cos jest nie tak z sklepem?

Zwlaszcza ze raz dostaje paragon fiskalny, a raz mi na komputerze cos drukuje-jakis dowod sprzedarzy!
Czyzby raz sprzedawal mi oryginalne czeasci na fiskalna, a raz podrobki na lewo?
Strasznie mi to na sercu leglo, i sie podzielilem - nawet nie wiece jak sie wkurzylem, robiac 3 dzien wal, jak sie okazalo ze mi krzyzak szlag trafil!
Ahhhhh
Najblizszy inny slep na Madalinskiego, bo w hurtowni mi nie chca sprzedawac!
  
 
Niestety fleszer - chyba miałes pecha i ktos próbował Cie po prostu naciagnać. Powiem Ci , ze ja nie zwórciłem uwagi na to że faktycznie to nie musiała być moja wina z tym rozdielaczem, ale wtedy myślałem, ze oczywiście ja cos spieprzyłem.Oczywiście wiem o KTÓRY, sklep Ci chodzi. Składałeś reklamację????ja bym nie popuscił. Fakt,ze kazdy musi z czegos życ, ale weź pod uwagę, ze tobie tez z nieba nie leci...
A w której hurtowni nie chcieli Ci sprzedać???na centralnej???czy na makuszyńskiego?
P.S. Jeśłi chodzi o Konrada to możesz spokojnie go zaprząc do roboty (niech sie uczy naorawy klasyków)bo sie nudzi:))))
Paweł