W zorganizowanym po raz czwarty przez Auto Klub Dziennikarzy Polskich Superteście Ekonomii wzięło udział osiem samochodów: Citroen C1 1.0, Fiat Grande Punto 1.3 MultiJet, Fiat Panda 1.3 MultiJet, Opel Corsa 1.4 Twinport, Opel Corsa 1.3 CDTI, Peugeot 407 1.6 HDi, Renault Megane 1.5 dCi i Toyota Prius 1.5.
Niestety od razu trzeba zaznaczyć, że tylko osiem samochodów i tylko sześciu producentów – tych, którzy nie obawiali się wystawić swoich samochodów do trudnego sprawdzianu. O ileż pełniejszy materiał do porównań otrzymalibyśmy gdyby w każdej z klas pojemnościowych (także tych większych) wystartowało po kilka samochodów. A tak możemy z całą pewnością stwierdzić jedynie, że wszystkie samochody okazały się ekonomiczne (mniej lub bardziej) i że chcielibyśmy uzyskiwać takie spalanie w codziennej eksploatacji. Poza samochodami na uznanie zasługują kierowcy – członkowie Auto Klubu Dziennikarzy Polskich, którzy z ekonomiczną prędkością jechali po około 8 godzin, niektórzy nawet z wyłączonymi radioodbiornikami. A możemy sobie wyobrazić, jaka to męka dla dziennikarzy przyzwyczajonych do jazdy, podczas której sprawdza się przyspieszenie, momenty, elastyczność, zatem wskazówka obrotomierza utrzymuje się co najmniej w górnej strefie stanów średnich. Na szczęście dla testujących, organizatorzy mocno ograniczyli w tym roku limit czasu, by zbliżyć warunki testu do codziennej praktyki na drogach.
Po zatankowaniu na stacji Statoil w Warszawie, uczestnicy testu wyruszyli drogami krajowymi i wojewódzkimi przez Płock, Kutno i Łęczycę oraz autostradą A2 do Poznania, na kolejną stację Statoil, gdzie nastąpił pomiar zużycia paliwa. Łączna długość trasy wynosiła według wyliczenia systemu nawigacji satelitarnej Navigo2go 492 km. Takie poprowadzenie trasy dowiodło, że nie sposób przewidzieć czasu dojazdu do miejsca docelowego poruszając się po zatłoczonych drogach zgodnie z obowiązującymi normami prędkości (o czym wszyscy kierowcy doskonale wiedzą) oraz że przejazd autostradą także może być ekonomiczny (w co większość kierowców wątpi).
Spory wpływ na wyniki Supertestu Ekonomii miała bez wątpienia pogoda – ulewne deszcze oraz przeciwne silne i porywiste wiatry nie ułatwiały zadania. Które z samochodów okazały się ekonomiczne (mniej lub bardziej)? Zgodnie z przewidywaniami najmniejsze zużycie paliwa (3.11 l benzyny na 100 km) wykazała hybrydowa Toyota Prius prowadzona przez Macieja Karczmarka. Rok wcześniej Prius prowadzony przez mniej wprawnego kierowcę, na mniej wymagającej trasie i przy niższej przeciętnej spalał 3.96 l benzyny na 100 km. Ponieważ jednak Prius kosztuje 103 tys. złotych w klasyfikacji "Najtańszy w eksploatacji" auto zajęło ostatnie miejsce. Zwyciężył – już po raz czwarty – Fiat Panda. Koszt eksploatacji 1 kilometra, przy założeniu, że kupiony za 38 900 zł samochód przejedzie 100 tysięcy km, zużywając średnio 4.33 l oleju napędowego na 100 km po 3.79 zł/l, wyniósł 55 gr. Drugie miejsce w tej kategorii zajął Citroen C1. Potwierdziło się jednocześnie, że wyciśnięcie większej mocy z silników o niższej pojemności odbija się na zużyciu paliwa, ponieważ wśród diesli najlepiej wypadł tym razem Renault Megane 1.5 dCi ze spalaniem 4,26 l/100 km wyprzedzając o setne części litra (a więc w granicach błędu pomiarowego) Fiaty Panda i Grande Punto. Najsłabsze rezultaty uzyskane w fabrycznie nowych Oplach Corsa (poniżej 40 km na licznikach w momencie startu) zapewne zadowoliłyby każdego – 5.53 l / 100 km w wersji 1.3 CDTI i 6.14 l/100 km benzynowej 1.4 Twinport. Największy w stawce i wyposażony w silnik o największej pojemności (1560cm3) Peugeot 407 1.6 HDi przejechał trasę zużywając 5.16 l/100 km. Podane wyniki są wynikami nieoficjalnymi, oficjalne, uwzględniające odczytane zapisy systemu nawigacji satelitarnej odtwarzającego trasę przejazdu i dane związane z czasem, prędkością itp., co umożliwi bezstronną ocenę stylu jazdy poznamy podczas konferencji prasowej 17 maja.
Gratulując producentom samochodów, a kierowcom stylu jazdy, wyrażamy nadzieję, że w przyszłym roku w Superteście Ekonomii wystartuje więcej samochodów.
