Czy jedzie z nami pilot?

Czy jedzie z nami pilot?06.08.2007
Na postawione w tytule pytanie, zmotoryzowani coraz częściej odpowiadają twierdząco, mając na myśli – no, może jeszcze nie autopilota – ale nawigację samochodową. Nawigacja jest hitem wśród akcesoriów motoryzacyjnych już od zeszłego roku, ...

...ale to, co przeżywamy od kilku miesięcy trudno określić inaczej niż boom – mówi Jan Kornecki, koordynator działu akcesoriów w Centrum Motoryzacyjnym Toruńska w Warszawie. – Dla samochodów klasy D i terenowych, to już niemal wyposażenie obowiązkowe. I nie ma się czemu dziwić, badania naukowe dowodzą, że rozsądne korzystanie z nawigacji jest przyczyna wielu pozytywnych zdarzeń.

Czy jedzie z nami pilot? 1 Opublikowane przez magazyn "Flota" badania instytutu TNO Holandia dowiodły, że nawigacja pozwala ograniczyć o 25% ilość zbędnych postojów samochodu i o 35% czas na stanie w miejscu, redukuje ilość przejechanych kilometrów o 16% i o 18% skraca się czas przejazdu, o 78% zmniejsza poziom stresu, o 20% redukuje zmęczenie. Dzięki nawigacji wreszcie, o 12% zmniejsza się liczba szkód komunikacyjnych.

Nie potrafię dociec, w jaki sposób Holendrzy wyliczyli np. 78% redukcji stresu, ale jedno jest bezsporne – nawigacja samochodowa to diabelnie przydatna rzecz. Kiedyś była droga, ale – jak to elektronika – szybko staniała i tanieje z kwartału na kwartał. Są być może tacy, którzy uważają, że z uwagi na plany szybkiego rozwoju sieci drogowej w Polsce, nie warto kupować zestawu, bo mapa się szybko zdezaktualizuje. Każdy, kto wie, że satelita podczas wystrzeliwania na orbitę porusza się szybciej niż walec drogowy, uzna taki scenariusz za niemożliwy. A gdyby nawet stał się cud, to przecież dobre mapy, kupione w pewnych salonach, w prosty sposób można aktualizować. I to nie tylko o sieć dróg, ale także o tzw. POI, czyli punkty użyteczności publicznej (od bankomatu, przez restaurację, po siedziby urzędów). Mapy nawigacyjne Polski są już dokładne i coraz szybciej aktualizowane. Zastanawiam się nawet, czy nie za szybko i nie na podstawie planów, bo gdy czytam ile kilometrów dróg obejmują, to trudno mi uwierzyć, że aż tyle tych dróg w Polsce mamy.

Czy jedzie z nami pilot? 2 Wybór systemu nawigacji jest obecnie tak duży, że może stwarzać problem. I stwarza. W zdecydowanej większości przypadków kupujemy zestaw – urządzenie z dedykowanym do niego systemem map. Mapy różnych producentów niewiele się różnią – w każdej możemy znaleźć jakąś białą plamę lub czarną dziurę, każda też może zaskoczyć nas propozycją nieznanego, a korzystnego skrótu. Przeanalizujmy więc, jakie powinno być nasze urządzenie i ile chcemy na nie wydać. Przed podjęciem decyzji warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań – podpowiada Jan Kornecki. Potrzebujemy tylko nawigacji, czy może zestawu multimedialnego? Czy wygodny jest dla nas panel dotykowy, czy wolimy klawiaturę, a może chcielibyśmy urządzenie z pilotem, tak, by teściowa z tylnego fotela ustalała nam trasę. A może urządzenie powinno być jak najbardziej kieszonkowe, bo będziemy je zabierać także na wycieczki piesze i rowerowe? Każdy może mieć różne oczekiwania. Ja, na przykład, preferuję ekran w układzie pionowym. Jeżeli zorientujemy system na kierunek jazdy, a tak przecież zazwyczaj czynimy, to dzięki układowi pionowemu będziemy mieli dalszy zasięg informacji (o fotoradarach np.), a nie będziemy oglądać niepotrzebnych „oboczności”. Możliwość wyboru daje np. zestaw Navigon 5110, którego można używać i w pionie, i w poziomie. W ten sposób możemy dojść do konkretnych urządzeń, np.: Czy TravelPilot Lucca 5.2, umożliwiający multimedialne rozrywki i wyposażony w suwaki dotykowe, to urządzenie akurat dla nas? Kolejne pytanie dotyczy już map. Czy oferowany z urządzeniem zestaw map i planów jest dla nas wystarczający? A może z innym otrzymamy więcej szczegółowych planów miast Polski, zamiast map, których nie wykorzystamy, bo się tam nie wybieramy?

Czy jedzie z nami pilot? 3 Potrzeb możemy mieć wiele, ale na wszystkie pomogą nam znaleźć pozytywne odpowiedzi pracownicy działów akcesoriów w dobrych salonach samochodowych. Proszę nie obawiać się wręcz zadręczenia ich pytaniami, bo zestaw nawigacji to nie jest coś, co można kupować tylko na podstawie skąpych opisów na pudełku. Pewnie, że z każdym trafimy do domu, ale może niekoniecznie trasą najkrótszą, najszybszą, najbardziej ekonomiczną, albo nawet omijającą drogi z czasowymi utrudnieniami w ruchu.

Doświadczeni doradcy, którzy z pasją testują nowe urządzenia, są kopalniami wiedzy na ich temat. Jana Korneckiego sprawdziłam pytaniem o nowość firmy Copernicus – system Navigo 2. Bardzo dobry i tani system z dokładną mapą, jedyna wada to długi czas początkowej aktywacji urządzenia – odpowiedział bez chwili zastanowienia. Można, jak ja, zadać otwierające pytanie: Co szef kuchni poleca? Ale pewne jest, że w różnych salonach usłyszymy różne odpowiedzi. Bardzo sobie chwalę wprowadzony niedawno system Follow Me – usłyszałam w Warszawie. – Kosztuje zaledwie 999 zł, ma wszystko co potrzeba i jako pierwszy z pięciu testowanych na moim ulubionym skrócie, sam ten skrót zaproponował. A jeżeli coś bardziej stylowego i kieszonkowego, to polecam Sony NV-U92T. Mały i stylowy, na rower i pieszą wędrówkę? Mio C520 promo – podpowiada z kolei szef działu akcesoriów w krakowskim Euro Carze Dariusz Gwiżdż – urządzenie uznanej na rynku palmtopów firmy z bardzo długą lista map. Pytanie, czy warto jeździć z nawigacją nawet nie stawialiśmy, pozostaje tylko wątpliwość: „Z jaką?”

Źródło: autor: Kamila Dzika, fot. Blaupunkt, FollowMe