Producenci upiększają dane o emisji CO2

Producenci upiększają dane o emisji CO202.10.2007
Dane dotyczące emisji szkodliwego dla środowiska dwutlenku węgla, jakie podają producenci są zaniżane. Do takiego wniosku doszli dziennikarze magazynu "ARD-Ratgebers Auto + Verkehr" niemieckiej stacji telewizyjnej ARD i eksperci GTU, ...

... instytucji zajmującej się nadzorem technicznym w Niemczech, po przeprowadzeniu specjalnych testów. Na pięć przetestowanych samochodów tylko jedno faktycznie emitowało CO2 w ilości, jaką wskazywał producent, reszta przekraczała wartości nominalne średnio o 10%.

Przyczyną, jak przypuszczają dziennikarze, jest fakt, że producenci specjalnie przygotowują swoje samochody przed testami dopuszczającymi je do ruchu. Używa się specjalnych opon, optymalizuje silniki itd.

Podczas testu wartości emisji zanieczyszczeń mierzono w nowym, europejskim cyklu NEFZ, symulując różne sytuacje na drodze przy średniej prędkości 33 km/h i maksymalnej prędkości 120 km/h. Nie bierze się przy tym pod uwagę pracy takich urządzeń, jak klimatyzacja, czy system oświetlenia.

W kolejnym teście eksperci GTÜ mierzyli wartości emisji CO2 przy średniej prędkości 45 km/h i maksymalnej prędkości 160 km/h. Prezentują one bardziej realistyczną wizję tego, jak przeciętnie porusza się samochód na drogach, przynajmniej w przypadku dróg niemieckich.

Podczas drugiego testu wartości CO2 wzrosły znacznie u wszystkich badanych aut. Nawet w przypadku Chryslera PT-Cruisera, który ogólnie wypadł najlepiej, wynosiły one o ok. 20 g/km więcej od normy dla tego modelu. W Oplu Corsie wynik to 186 g czyli o 40 g więcej od podawanej normy. Ford Focus osiągnął 206 g (dane producenta: 159 g), Mercedes E 200: 291 g (norma 212 g), Porsche Cayenne: 392 g (324 g podawane przez producenta).

Przy prędkości maksymalnej 160 km/h Cayenne wyrzucało z siebie nawet 414 g CO2/km, a najmniejszy z testowanych pojazdów, Corsa 208 g. W tym przypadku emisja dwutlenku węgla przekroczyła 20 razy poziom podawany przez producenta.

Niemiecki Związek Przemysłu Motoryzacyjnego nie chciał komentować wyników testów przeprowadzonych przez ARD i ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że obowiązujący aktualnie cykl testowy nie jest wymysłem przemysłu motoryzacyjnego, a w końcu potrzebna jest jakaś wartość orientacyjna. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że Unia Europejska planuje wprowadzenie przepisów ograniczających dopuszczalną emisję CO2 do 130 g/km dla wszystkich samochodów.

Źródło: opr. BM na podst. mat. ADR