I dziś miałem kolizje - help

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Dziś miałem małą kolizje . Uszkodzeniu uległ refrektor błotnik prawy , zderzak został połamany i róg maski . Koleś nie miał ubezpieczenia w PZU ani w Warcie tylko w jakimś " gówne " . Moje pytanie brzmi - czy brać kase od ubezpieczyciela i robić na własną reke czy załatwić to " bezgotówkowo " ??

Pozdrawiam
I licze na odp
  
 
Jesli koles idzie na uklad bezpapierkowy to bym go zabral do blacharzy/lakiernikow i kazal poprstu oplacic ksozty remontu.
  
 
ja bym brał kasę

  
 
kasa - zawsze cos zostaje
  
 
Cytat:
2006-02-12 10:16:33, porter pisze:
kasa - zawsze cos zostaje


Wiesz , nie chodzi tlyko o Pozostanie czegos . . jak mowi ze Gowniana ubezpieczalnia to niewiadomo ile bedzie sie bujal z odzyskaniem kady, jesli wogole ja odzyska . . tak to bedzie musial ze swojej wylozyc i naprawic, a potem dostanie za to kase. A jak wezmie od niego teraz kase jest po klopocie . .
  
 
to tez zalezy w jakim stopniu gosc jest wyplacalny na chwile obecna bo penie swoje tez musi podreperowac za swoja kase
  
 
escort-BIALYSTOK ja polecam wziąść kasę ale to wszystko zależy od tego na ile to wyceni. Najlepiej podjechać gdzieś do warsztatu żeby wycenili izobaczyć co gość na to.

A i nie dokońca jednak rozumiem co znaczy ubezpieczyciela?
Czy chodzi o zakład ubezpieczeniowy czy o gościa który w Ciebie wjechał?


[ wiadomość edytowana przez: pierzo dnia 2006-02-12 10:33:29 ]
  
 
no mi wygląda to na kase od ubezpieczalni - w żadnym momenci chyba nie było "mowy" o kasie od sprawcy
wszystko zależy .....
generalnie kas (wypłata gotówki i papa)
jakby niue było to na paliwiue zaoszczędzisz , chyba ze masz ine auto
  
 
No wlasnie tak mi sie wydaje.
A jezeli z ubezpieczalni to musisz poczeka na wycene. Z reguly lepiej jest wziąść pieniądze no ale to zalezy ile beda chcieli dac tej kasy.
A i nie daj się zwieść obietnicami w jakimś warsztacie ze jak zostawisz na bezgotówkowe to przy okazji w tej cenie zrobia Ci cos jeszcze - w wiekszosci obiecuja i ... na obietnicach sie konczy
No i jezeli ta ubezpieczalnia jest jakas g... to bedziesz potrzebowal duzo cierpliwosci (chyba ze sie myle i oby tak bylo). Powodzenia
  
 
aha tak mi sie wydumało wiec wydaje misie iż lepsza gotówka - tylko czy sie zgodzą ?? temu gotówga lepsza , bo liczą nowe czesci
czesto jest tak ze nowe czesci to no 1000 zł a uzywana z robocizna ( malowanie montaz itp) wyjdzie 700 -900
wiec ... ??
jak sie myle to sorry
powtarzam starą prawde - na kazdej kolizji jest sie w plecy (przynajmniej dlatego ze auta nie mamy do dyspozycji) a jakosć napraw to szerokie i głębokie możeeeeeeeeee
  
 
A jak to jest?? ewentualnie ubezpieczyciel wypłaca mi pieniądze do ręki ??? Z faceta OC ???
  
 
Cytat:
2006-02-12 11:28:28, escort-BIALYSTOK pisze:
A jak to jest?? ewentualnie ubezpieczyciel wypłaca mi pieniądze do ręki ??? Z faceta OC ???



Ubezpeiczalnia sprawcy pokrywa wszystko. Idziesz do nich, ich rzeczoznawca robi zdjecia i ocenia opisuje uszkodzenia, pozniej inspektorzy robia wycene i czekasz do 30 dni na kaske. Wiem to z autopcji bo przerabialem to 2 miesiace temu. Za polowe tego co mi dali zrobilem wszystko a druga polowa w kieszeni.

Masz 3 mozliwosci
1. Dostajesz gotowke
2. Robisz bezgotowkowo
3. Przynosisz faktury z naprawy
  
 
Dziekuje za wszystkie odp .

Mam jeszcze jedno pytanko . Czy w tych mało znanych ubezpieczalnaich przypadkiem nie zaniżają mocno odszkodowań??
Czy toś z Was miał może kolizje i potem okazało sie ze winowajca miał obezpieczenie OC w mało znanej firmie ???
  
 
Cytat:
2006-02-12 11:44:48, escort-BIALYSTOK pisze:
Dziekuje za wszystkie odp . Mam jeszcze jedno pytanko . Czy w tych mało znanych ubezpieczalnaich przypadkiem nie zaniżają mocno odszkodowań?? Czy toś z Was miał może kolizje i potem okazało sie ze winowajca miał obezpieczenie OC w mało znanej firmie ???


w sumie raczej nie zanizaja.... a tak z ciekawosc w jakiej ubiezpieczalni ma ten koles?
  
 
Jeśli masz jakichś znajomych blacharzy to bierz kasę. Ubezpieczalnia ma 7 dni na dokonanie oględzin - i MUSI auto być w stanie jak po kolizji, aż sobie obejrzą. A na wypłatę mają 30 dni i bądź przygotowany, że dostaniesz kasę 30 dnia. PZU czy inna w tym względzie się nie różnią. Jeśli po kolizji nie było policji, tylko spisaliście oświadczenie, to jeszcze może byc dłużej, bo gość musi osobiście stawić się w ubezpieczalni i jeszcze raz podpisać się, a ztym różnie bywa.
Ja miałem w zeszłym roku wypadeczek i gość miał OC w samopomocy, znajomy wróżył mi problemy, a żadnych nie było-nie licząc tego 30 dnia .
  
 
......... Firma TRYG . Ktoś miał do czynienia z tym ubezpieczycielem ??? Jak wypłacają odszkodowanie ???

www.tryg.pl Czekam na jakąś wiadomość na temat tej ubezpieczalni .
  
 
Nie wiem jak gdzie indziej ale w PZU powiedzieli mi ze musze zglosic szkode w ciągu 2 dni a potem oględziny tak jak pisze radikal. Także skontaktuj się jak najszybciej z przedstawicielem tej firmy i zglos szkode. No a potem na ogledziny.

Co do tych 30 dni to moze byc roznie
Jak gosc mi w tyl wjechal, to mimo ze policja byla i sporzadzila notatke uznajac jego jako sprawce, wystarczylo ze gosc napisal pismo do PZU ze to nie prawda ze to on, że to ja bylem sprawca i nawet nie fatygowali sie zeby zciagac notatke z policji i upewnic sie jak bylo naprawde tylko od razu dostalem odmowna decyzje
Takze z odwolaniem przeciagnelo sie to z 30 dni na jakies 70

A i jeśli nie jestes jeszcze pewnien jaki wariant wybrac to od razu powiedz o tym prowadzacemu szkode. A najlepiej na pismie złóż oświadczenie że zdecydujesz o formie odszkodowania w momencie otrzymania wyceny szkody, czy nawet później (możesz tam podać datę). Jak tego nie zrobisz automatycznie uznają że chcesz pieniądze i w pewnym momencie otrzymasz informację ze pieniądze do odbioru w kasie. Dla nich jest lepiej wypacic pieniadze bo warsztat zedrze z nich dużo więcej.