Gleba we fiatach.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Wlasnie wygrzebalem faje fotki z glebami w fiaciorach. Pewnie wiekszosc je widziala... a moze nie wszyscy
Gleba foto
  
 
heh szkoda ze zglebienie jak u dojczow u nas w polsce moze miec swoje zle konsekwencjie z osiedla bym niewyjechal bo pelno garbow i dzur










zdzieranie biteksu z podlogi trwa
  
 
Wlasnie to jest jedyny bol z tydzien temu tez zglebilem autko .I przed wczoraj bylem na przegladzie i jak wjechalem na rolki to..... tak juz zostalem Zawiesilem sie. Ale niemiecki stajl rządzi, cudenka te wozy
  
 
witam,ja zrobiłem gwintowane zawieszenie i w ciągu 10 minut znika problem wysokości,a wy w jaki sposób zlebiliście sprzęt?chodzi mi o to jakie sprężyny jakie amorki ,odbojniki itd
  
 
witam,ja zrobiłem gwintowane zawieszenie i w ciągu 10 minut znika problem wysokości,a wy w jaki sposób zlebiliście sprzęt?chodzi mi o to jakie sprężyny jakie amorki ,odbojniki itd
  
 
tomek musze chyba cie odwiedzic "gwinty" obejrzec....
u mnie jest tak:
przod:
sprezyny z zastawy{9 zwojow} obciete o 1.5 zwoja{za malo ale nie wieszam sie na byle progu} amortyzatory magneti marelli-oryginalne 31 letnie z mojego 127 tyle ze "zrobione" przez inz. Guzika, speca od zawiasu, przednie amorty 3 krotnie twardsze od serii{olej amortyzatorowy, nie hipol}
tyl:
resor przeklepany na nizsza strzalke ugiecia, seryjne dwa piora{przydaloby sie trzecie polpioro} amortyzatory seryjne magneti ,tak jak przednie utwardzone przez Guzika tyle ze twardsze 2 razy od serii

jest to dobre ustawienie "na miasto" kompromis pomiedzy total gleba typu "german style" a zwyklym zawiasem, jezdzi sie bardzo dobrze i tylko czasami zawadzam wydechem o progi zwalniajace...
  
 
co do gleby to chetnie bym tez zobaczyl ta zaieche...
jak mozecie porobcie fotki nie badzmy gorsi :>

  
 
Sprezyny od poloneza trucka przyciete o dwa zwoje,amorki standard,dospawane tylko kawalki blachy zeby sprezyna nie wypadla.
  
 
mój zawias jest w profilu,reszte musze jeszcze pomniejszyć żeby weszła,a jak chcesz zobaczyć bart to zapraszam
  
 
widze tomek ze twoj "gwint" to nałozona na amoryzator nagvintowana tulejka, z osadzona "nagwintowana" platforma dla sprezyny...typowy coil over kit...ale czy owa tulejka jest przyspawana do amora?..czy tylko nałozona?....bo wydaje mi sie ze przy bardziej agresywnej jezdzie troche sie to tłucze...jesli oczywiscie nie jest przymocowane.


a jak mocowanie platformy?...bo widze ze sprezyna ma dosyc duza srednice..nie boisz sie o wytrzymałosc?

czekam na szczeguły;]

  
 
Tomek a ty przypadkiem na nagwintowales amora? nie odkreca ci sie sama ta nakretka co trzyma sprezyne?
  
 
faktycznie przyspawana nie jest,ale jest wbita dość pasownie poza tym nierdzewka troche ważży,jeżdże tak ponad pół roku i to jest jedyna rzecz w zawieszeniu która się nie tłucze ,a tak powanie to jeśli wejdzie pasownie to nie ma żadnego prablemu,poza tym towersja evo 1,pracuje nad drugą lżejszą,i lepiej dopracowaną wersją,a co do mocowania sprężyny to jest to przerobiona podstawka fabryczna,i też wytrzymuje bo jest ona tłoczona,szukam wąskiej spręzyny takiej typowej do takiego zawiasu ale to nie jest takie proste,bo używek nie ma a nowe są drogie
  
 
aha,nakręka trzymająca sprężyne jest zabezpieczona poprzecznymi robaczkami,a amortyzatora raczej nie nagwintujesz bo jest za cięki i mógłby pęknąć podczas intensywnej pracy
  
 
aha,nakręka trzymająca sprężyne jest zabezpieczona poprzecznymi robaczkami,a amortyzatora raczej nie nagwintujesz bo jest za cięki i mógłby pęknąć podczas intensywnej pracy
  
 
Jeśli kgoś interesuje to porobię zdjęcia Maluszka który ma z przodu Mcphersony i gwint. Facet jest z odzi i może to wmontować do każdego Fiata. Chce za to 400pln. Tylko STRASZNIE cięzko będzie to obfotografować bo facet jeździ w różne miejsca i nie wiem gdzie go dokładnie dorwać. Ale się bardzo postaram.
  
 
Mógłby ktos napisac jak najłatwiej obnizyc zawieszenie w Fiacie 127Mk3???Ja bym chetnie to zrobił ale narazie nie mam pojecia jak
  
 
Słuchajcie ! Ja może nie do końca wstrzelę się w temat , ale z racji swojego wieku ( mniej więcej 2x od przeciętnego uczestnika tego forum ) - wtrącę do tematu swoje w tej dziedzinie dokonania .
Otóż - nie obraźcie się - uważam mocne obniżanie auta "chałupniczym sposobem" za chorobę wieku szczenięcego ( przez którą to sam zresztą przeszedłem ) . A oto efekty na przestrzeni ~4 lat :
2 x rozbita miska olejowa
1 x rozbita obudowa skrzyni biegów
złamane obie przednie podłużnice
pogruchotany kolektor wydechowy
pogięta dwururka
2 x urwany środkowy tłumik
złamany resor
wyrwane gniazdo tylnego amortyzatora
złamany tylny wahacz
wyrwane gniazdo przedniego drążka reakcyjnego
Dla ułatwienia : żadne z tych uszkodzeń nie powstało jednocześnie z innym !
Dlatego po zmianie auta lat temu osiem pozostaję wierny seryjnej wysokości , ze wskazaniem na lekkie utwardzenie wyłącznie amortyzatorów . Podobnie rzecz się ma jak chodzi o felgi . Nie przeczę , ze ładne alusy zdobią auto , ale trwa to do pierwszego spotkania z krawężnikiem . A opony - żyjemy w wolnym kraju i każdy zakłada buty , jakie chce - ale przy mocach silnika ~100 KM szerokie opony nic nie dają poza lepszym samopoczuciem właściciela , gorszym prowadzeniem na wodzie i większym zuzyciem paliwa , ze o cenie zakupu nie wspomnę . Wielkość felgi tak naprawdę dopasowuje się do wielkości tarcz hamulcowych , bo czym większa felga , a mniej gumy - tym komfort się pogarsza .
Później mamy taki efekt , że gość po ukończeniu ekstremalnego tuningu oświadcza , że kupuje nowe auto ( i to nie po to , by kolejne przerabiać ) tylko tym przerobionym po prostu nie da się jeździć !
  
 
Widzę Schab, że skopiowałeś swojego posta z innego tematu
Wiemy, że gleba wymaga wyrzeczeń i ostrożności, ale przy German Stajl ona jest jednym z najważniejszych elementów
Poza tym jak się zrobi gwint, to można sie bawić
Poooozdro
  
 
Cytat:
2004-06-21 09:20:21, Bart128 pisze:
amortyzatory magneti marelli-oryginalne 31 letnie z mojego 127 tyle ze "zrobione" przez inz. Guzika, speca od zawiasu, przednie amorty 3 krotnie twardsze od serii{olej amortyzatorowy, nie hipol} tyl: resor przeklepany na nizsza strzalke ugiecia, seryjne dwa piora{przydaloby sie trzecie polpioro} amortyzatory seryjne magneti ,tak jak przednie utwardzone przez Guzika tyle ze twardsze 2 razy od serii


Odnośnie inż. Guzika , to ostatnio mam tzw. mięszane odczucia , co do jakości jego roboty , a przede wszystkim terminowości . Umawiałem się z nim ze trzy razy i za każdym całowałem klamkę , a jak już mi się udało wjechać na warsztat , to robotę na 2 dni robił przez tydzień , a i tak później podjeżdzałem do poprawki . Chyba ostatnio za kołnierz nie wylewa ...
  
 
Zgadzam sie z kolega ponizej ze obnizanie auta na styl niemiecki to nieporozumienie a nawet porazka pod wzgledem jazdy.W swojej siudemce mam cos na wzor niemiecki i musze powiedziec ze nie da sie tym jezdzic,poza tym ciezko wykonuje sie wiekszosc podstawowych napraw,nawet mam duzy problem zeby podniesc auto seryjnym lewarkiem,a z zaba jest totalna kapa.Auto jest bardzo twarde,zawias pracuje w bardzo malym zakresie,samochodem jezdzi sie bardzo zle po naszych drogach z wiadomych powodow.Inaczej jest na nawierzchni rownej jak stol,z samochodu robi sie kokard,niestety bardzo zadko mozna u nas spotkac taka nawierzchnie.Ja samochodu nie bede urzywal na codzin wiec jakos przezyje,ale nie polecam niemieckiego stylu na codzien.Druga siudeme mam obnizona o ok 8cm i nia sie da normalnie jezdzic,tam zawias pracuje i cel zostal osiagniety-lepsze prowadzenie samochodu.Tak wiec albo wyglad albo polepszenie prowadzenia samochodu.