Lada Samara 1.5/91r. - Kaczor1992

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, kupiłem lade samare na pierwszy samochód. Jak na razie spisuje się dobrze, wymieniłem klocki hamulcowe i jest ok . Niebawem dodam kilka zdjęć ladnej a teraz zachwycajcie się moimi postojówkami



Uploaded with ImageShack.us
  
 
Nie bede cie straszyl, ale co na te twoje postojowki policja? Kiedy masz przeglad? Ladnie to wyglada, ale zeby bylo lepiej dla twojego portfela, zdemontuj te postojowki.
  
 
Nie ma się czym zachwycać zwykła wieś...
  
 
Cytat:
2011-05-24 07:07:46, Kuba2107 pisze:
Nie ma się czym zachwycać zwykła wieś...



z ust mi to wyjąłeś...
  
 
Co kto lubi. Ja jednak podtrzymam zdanie SzokoLada - poczekaj do kontroli drogowej. Poza tym albo masz świetne odblaski w lampach, albo te postojówki dają zbyt mocne światło. Cóż, Polska to nie Ameryka i lepiej uważać na to co i jak się przerabia. Osobiście niebieskie to ja lubię... podświetlenie deski
  
 
się zgodzę z przedmówcami
samara to moje drugie autko, no pierwsze, bo kazdy wie ze maluch to nie samochod
dobra rada: mozic modul, sprawdzac regularnie czy taka plytka ochraniajaca przed iskrami w aparacie zaplonowym sie nie rozsypala, bo potem kabelki od czujnika halla (tez lubi padac - i tez warto wozic) sie przerywaja i jest klopot.
ogolnie samara to plastik, ale fura kurde... no ja mialem dwie
lecialy jak katiusze
tylko ma swoje atrakcje z zaplonem... warto tym sie interesowac, nic innego prawie sie nie zepsuje, zeby stanela.
moze przesadzam, bo jak ktos nie wie co to szczotki alternatora, czy ma gaznik zasyfiony od nowosci to sie zdziwi w pewnym momencie a to juz ciezko w lesie naprawic
  
 
Ja niestety posiadaczem lady już nie jestem... Dałem się przejechać koledze i przejażdżka skończyła się na drzewie, ale mniejsza z samochodem. Cud, że żyje...
  
 


Uploaded with ImageShack.us
  
 
Jaka była taka była, ale na pewno szkoda. Tak to jest jak się daje kolegom auto, ale najważniejsze ze nikomu się nic nie stało, Samara ochroniła
  
 
Jest takie mądre powiedzenie: "Dobry zwyczaj - nie pożyczaj". Szczególnie kolegom, którzy mają siano w głowie.

A Samarki szkoda bo ładna sztuka mogła z niej być.
  
 
Czy tak nic się nie stało to nie wiem bo miałem złamany nos z przemieszczeniem, wstrząśnienie mózgu i liczne szyte rany twarzy. Natomiast "kierowcy" nic się nie stało.
  
 
No tak, facet z bliznami jest piekniejszy. I na dodatek szarpniesz niezle odszkodowanie z OC i NNW za ten swoj nos. Nie daj sie zrobic w balona, najlepiej zlec sprawe o odzyskanie odszkodowania jakies prof. firmie.
  
 
Jakie odszkodowanie? Z wlasnego OC?
  
 
Cytat:
2011-06-05 15:09:28, andrzej_krakow pisze:
Jakie odszkodowanie? Z wlasnego OC?



Tak, z OC. Widze ze nie miales nigdy wypadku. Nie dostanie odszkodowania za auto, tylko WYRAZNIE napisalem, ZA NOS. A ty bardzej za wstrząśnienie mozgu, no i za szwy.
  
 
Kaczor - zostajesz przy Ładach ?
  
 
Nie wiem... raczej nie. Chyba, ze trafi mi się taka jak miałem. Teraz będę tyrał w wakacje na jakiś pojazd...
  
 
zeby dostac odszkodowanie za nos to chyba trzeba miec NNW wykupione...
co do tego ma Odpowiedzialnosc Cywilna?
  
 
To po prostu udaj się do na przykład PZU i zadaj im takie pytanie! Nigdy nie kupuje NNW, ponieważ to jest zwyczajne wyłudzanie pieniędzy.
  
 
morał z tego taki, że niebieskie postojówki nie chronią przez wypadkiem ...