Muszę się pochwalić ! Przeróbki , zakupy , tuning itp. - Strona 13

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
stare wycieraczki nie chodziły mi dlatego zmieniłem a akurat miałem od uniaka to jest i powiem wam że nie przeszkadza mi to wcale a i zbiera dobrze to zależy też od tego jaką długą wycieraczkę się załozy no i od bata
  
 
Jak już wszem i wobec informowałem - z powodu awarii silnika bliski byłem do rozstania z moim Ryśkiem . Byłem nawet kilka razy na giełdzie samochodowej , tylko za te pieniądze którymi dysponowałem - nie za bardzo mógłbym coś sensownego znaleźć !
Nie powiodła się próba sprowadzenia nowego - starego silnika z Włoch , a przed kupnem 2,0 16V z Cromy ( 170 KM ) - spękałem głównie z powodu marnego stanu budy , a pośrednio i ceny ( 2,5 tys) . Później zacząłem się poważnie zastanawiać nad choćby chwilową reanimacją mojego starego silnika , bo okazało się , że awaria nie jest bardzo groźna - obróciło mi tylko jedną panewką w korbowodzie .
Niemniej jednak stwierdzam , że głupi ma szczęście : znalazłem na Allegro ofertę sprzedaży silnika 2,0 8V od Lancii Delty za 300 zł !!! , skrzynia gratis , natomiast bez aparatu wtryskowego i przepływomierza . Co prawda bez papierów i w Warszawie , ale za jaką cenę ! Zaryzykowałem , dałem kup teraz i pojechałem do W-wy . Podróż gratis , bo w ramach wyjazdu po towar , słuzbowym , dostawczym autem .
Na miejscu szok : profesionalna firma tuningowa i gdzieś w kącie parkingu , (na którym stały wózki , żaden poniżej 150 tys zł ) - na palecie "mój silnik" ... Z racji profesji firmy można pomyśleć , że ofiara ekstremalnego tuningu . Ale nie : wykręcam świece - bez nagaru , czyściutkie , olej - czysty , ściągam pokrywy rozrządu : miód - wałki nowe , albo tuż po regeneracji . Biorę - bo się jeszcze rozmyślą ( sama głowica w takim stanie już jest warta te 300 zł )
Tylko jedno mi nie dawało spokoju : silnik został zdemontowany z auta wyjątkowo brutalnie , choć sam nie nosił jakichkolwiek oznak ewentualnego "dzwona" - Wszystkie elementy łączące z resztą samochodu : półosie , cięgła do skrzyni , wieszaki itp - zostały odcięte palnikeim ! I wszędzie piasek , błoto .
Po przyjeździe do domu i zdemontowaniu z silnika wszystkiego , co było do zdjęcia - wyszło - gdzie był haczyk : silnik pochodził z auta , które ktoś utopił ! Tak że zamiast tylko włożyć do auta - doszła niewielka robota - musiałem go rozłożyć na czynniki pierwsze , sprawdzić część po części i wyczyścić .
Dziś stwierdzam , że i tak się opłaciło : silnik jest już w aucie , odbyły się na razie próbne ostrożna jazdy , ale muszę powiedzieć że te 120 koników całkiem przyjemnie działa .
A za różnicę ( przewidywałem zakup silnika + części za jakieś 2 000 ) zafundowałem sobie nowe amortyzatory na tył i nowy -stary zbiornik paliwa (z tworzywa - więc już nie zardzewieje ) Mam jeszcze zamiar kupić parę litrów lakieru i na wiosnę rzucić go na auto , bo póki co - znacznie lepiej jeździ niż wygląda . Za to chyba zacznę wozić aparat fotograficzny , żeby uwieczniać zdziwione miny buraków z pod świateł , którym odjeżdza taka rozpadówa i to bez pisku opon , czy ryku silnika !
  
 
Gratulaje !!!

Nie ma jak zdziwnione miny hehe

A mozesz mi napisac na priv w ktorej firmie byles ??

pozdr
  
 
to gratuluje udanego zakupu i obyś długo jeżdził
  
 
Jak to w życiu są chwile radości i smutku . Mało brakowało , żebym przeszedł płynnie z jednych do drugich . Wyglądało to tak : kiedy juz skończyłem wszystkie roboty związane z przekładką silnika , zabrałem się za przygotowania do normalnego przeglądu , bo właśnie pod koniec września minęła data ważności . Mam dziwny zwyczaj , że zawsze wjeżdżam na przegląd i każę sprawdzać wszystko , jak w książce - bo wychodzę z założenia , że wolę nawet ze dwa razy podchodzić do przeglądu , ale za to mieć pewność , że wtedy gdy trzeba - np hamulce , czy elementy zawieszenia mnie nie zawiodą . Tak też było i tym razem _ powymieniałem tłoczki i szczęki tylnych kół , zrobiłem ręczny , posprawdzałem gałki i pojechałem . Ze świadomością jednak , że numery "nowego" silnika nie do końca zgadzają się z dowodem .
Koniec końców się udało i wyjechałem z podbitym dowodem tak zadowolony , że nie sprawdziłem czy mam maskę porządnie zamkniętą . Dowiedziałem się o tym kilka kilometrów dalej w ten sposób , że kiedy zjechałem na lewy pas , żeby kogoś wyprzedzić - maska otworzyła się i pomimo , że mam normalne zabezpieczenie , które nigdy przedtem nie zawiodło - stanęła pionowo i wywinęła się na szybę , na szczęście jej nie wybijając . Poczułem się jak pilot samolotu lądującego "na ślepo" - patrząc przez boczną szybę obserwowałem lewy krawężnik i zwalniałem , żeby dodatkowo nikt mi w tyłek jeszcze z rozpędu nie przyłożył . Udało się ! Maska tak się zdeformowała i tak pokrzywiła zawiasy , że o powrocie do normalnego położenia mowy nawet nie było ! Spokojnie ja odkręciłem od zawiasów , położyłem na silniku i wolniutko zjechałem na pobocze , gdzie po położeniu maski na trawie - skacząc po niej - przywróciłem ją z grubsza do normalnego wyglądu . Dla pewności przywiązałem sznurkiem , zeby niespodzianka się nie powtórzyła .
Tak to otrzymałem lekkie napomnienie " Z Góry" , żeby mi się zupełnie w główce nie przewróciło z nadmiaru szczęścia .
  
 
Co do przegladow to mam takie samo podejscie jak Ty

Co do maski to pech ... wspolczuje

pozdr
  
 
Brawo za swapa Popieram ta decyzje... Nie wolno pozwolic zeby ritmosa spotkal taki sam los jak dinozaury Pozdrawiam.
  
 
No i mówiłem , żeby nie wkładać za mocnego silnika do starej budy !
Skończyłem okres delikatnych testów z nowym silnikem i zacząłem próbować skrajnych możliwości . Na początek na obwodnicy Krakowa test V-max : grubo powyżej 200 ! - jest nieźle ! Później przyszła pora na kręte dróżki . Wypadło podobnie dobrze - jest czym się wyciągać z zakrętów . Ale po kilkudziesięciu kilometrach takich OS dziwna reakcja auta : o ile w zakręcie w prawo wszystko jest ok. - o tyle przy ostrym skręcie w lewo pojawia się dziwny moment , że auto już nie płynnie , tylko skokowo zacieśnia skręt przodem , co z kolei powoduje nadrzucenie tyłu . Wszedłem pod auto z mocną lampą , ale z pod konerwacji niewiele widac , za to w komorze silnika pojawiła się rysa na prawej podłużnicy i na dole mocowania kielicha amortyzatora . Muszę to obspawać i niezależnie od tego szukam rozpórki pomiędzy przednie amorki , żeby na przyszłość uniknąć podobnych reakcji .
  
 
Heh.. znam ten bol z pokrywa silnika.. i to uczucie jak nagle przy 120 nic nie widac gdzie sie jedzie..
co do sposobu uformowania maski.. byl brutalny tak jak i u mnie.. a mozna ja bylo wsadzic na tylne siedzienia (probowalem) teraz pewnie wyglada Twoja tak jak i moja.. moze to sie stanie wyznacznikiem aut klubowych .. hehe.. zart. .. nikomu nie zycze takich przygod na drodze..
pozdrowka
  
 
Schab to pewnie teraz auto Ci zapier#@%$ jak popiepszone ! To musi byc piekne...
Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2004-10-29 03:17:18, zoom pisze:
Schab to pewnie teraz auto Ci zapier#@%$ jak popiepszone ! To musi byc piekne... Pozdrawiam.


Pięknie tak na prawdę to jest od wczoraj - późnego wieczora , kiedy skończyłem zabawę z naprawą zawieszenia i wyjechałem na krętą drogę ! Teraz wreszczcie mogę powiedzieć , że kontroluję auto w zakręcie , a nie - że sugeruję kierunek jazdy !
  
 
Kurcze ja bym chetnie jakies fotki tego cuda poogladal. Da cos rade zrobic

pozdr
  
 
Cytat:
2004-10-29 11:46:01, thaniel pisze:
Kurcze ja bym chetnie jakies fotki tego cuda poogladal. Da cos rade zrobic pozdr


Stanie się wedle woli Twojej Panie !
- Mam taki plan - choćby dla jaj - bo z zewnątrz moje auto bardziej przypomina uciekiniera ze schrotu , niż 120-konną wyścigówkę - nadwozie , kiedyś w kolorze zielony metalik - teraz całe w łatkach z czerwonej podkładówki , drzwi - każde w innym kolorze w odcieniach niebieskości i szarości , maska srebrny metalik , też z plamami minii .
A jako uzupełnienie - dla zmylenia przeciwnika - na tylnej klapie napis Ritmo 60 ...
Dla pocieszenia powiem , że na wiosnę mam zamiar przynajmiej ujednolicić kolor ( może cały w podkładówce ? ) , natomiast napis "Ritmo 60" na pewno zostanie - strasznie lubię zdziwione miny we wstecznym lusterku !

  
 
Super czekam z niecierpliwoscia

pozdr
  
 
Cytat:
2004-10-29 14:00:56, thaniel pisze:
Super czekam z niecierpliwoscia pozdr


Czekajcie , a będzie wam dane ...
Fotki już w profilu !
  
 
schab nie obraź się ale poza 5 zdjęciem to reszta makabra
  
 
zapomniałem dodać że naprawdę muszą być ludziska ździwieni jak widzą że ich bierzesz, to musi być piękne
  
 
yeah.. fotka numer 5 rzadzi ! Pikniutkie serduszko Teraz wiem czego mam sie bac
Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2004-11-04 19:59:24, jankees pisze:
schab nie obraź się ale poza 5 zdjęciem to reszta makabra


Nie obrażam się bo i moi synowie nie chcą tym autem podjeżdżać pod szkołę , czy kościół . Za to na drodze to tylko podpuszczają !
  
 
Ktoś mi powie dlaczego akurat moje posty wychodzą po 2 razy ?

[ wiadomość edytowana przez: schab dnia 2004-11-05 09:32:49 ]