[OGÓLNE] Konserwacja podwozia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szykuje sie na konserwacje podwozia i mam kilka wariantow, ktore wyczytalem z roznych forum

1. czyszczenie rdzy (np brunox) --> podklad nobikor --> chlorokauczuk (stalochron) --> baranek

2. czyszczenie rdzy --> masa uszczelniajaca boll --> baranek

Poza tym mam do robienia praktycznie obie podłużnice (jedna jest juz mocno zzarta i to musze dac do zakladu bo sam nie dam rady. Gdyby nie podluznice zrobilbym konserwacje sam, zastanawiam sie czy przeplacac i kazac im od razu konserwowac czy moze zabrac sie za to samemu na kanal i pedzlem (wolalbym tak).

Jeszcze jedno, z tego co pamietam na dole mam zapewne jeszcze fabryczne zabezpieczenie i wyglada calkiem dobrze. Co nadawalo by sie do "nalozenia" na to ?

pytanka:
- jak lepiej czyszcic ogniska rdzy szczotka czy jakis preparat chlorokauczuk, brunex itp. ?
- jakies konkretne nazwy preparatow baranek, podklad, na rdze. Dobre i wyprobowane.

Moze ktos ma doswiadczenie w tych sprawach. Kazda podpowiedz mile widziana.


P.S. Facet z malym zakladziku w garazu chce 300 zl za podluznice i konserwacje...


[ wiadomość edytowana przez: Miro dnia 2010-05-15 17:21:44 ]
[ powód edycji: dostosowanie tytułu do nowego regulaminu ]
  
 
Jeśli chodzi o ogniska korozji to czyszczenie mechaniczne, następnie Brunox albo Cortanin F, dalej podkład (może być również najnormalniejsza w świecie minia czerwona/siwa) i na to Baranek, Telcyt, czy co tam kto woli. Czyli wariant 1
  
 
mi w serwisie powiedzieli zeby sie nie paprac tylko jakims autosmarem pociagnac tzn z pistoletu
  
 
konserwacje zrób sobie w jakimś warsztacie dlatego, że oni wezmą Ci i pistoletem do wszystkich zakamarków wleją bitex a tak pędzlem to tylko po wierzchu zrobisz. tak mi sie wydaje....
  
 
Co do samego bitexu to raczej bym go odrzdzał, nie jest to zbyt udany środek do konserwacji (nalezy także zwrócić uwagę na producenta) spotakłem w pary sklepach różne specyfiki roboczo określane jako bitex, jednak mają one jedna zasadnicza wade po pewnym czasie złuszczają się lub niekiedy całkowicie zasychają i patrząc na nie powierzchniowo liczne spękanie naj na sacharze przez co w późniejszym okresie o ile nie naniesiemy nowej warstwy dostanie nam sie woda i proces zaczyna się od początku. Ja osobiści polecam środki firmu boll klik jest tam cala gama do konserwacji wszystkich elementów auta.Wystarczy wybrać odpowiedni specyfik. Przed nałożeniem jednak należy pamiętać iz nie konserwujemy rdzy.Wiem że niekiedy w trudnodostępnych miejscach aż nie chce nam sie popracować szczotką czy papierem ściernym jednak warto poświęcic na to dłuższą chwile. Bo tyle czasu ile odejmiemy od starannego nakładania konserwacji będziemy musieli włożyć kiedy następnego roku wiosną pojawią się nowe objawy zaniedbań
  
 
ja auto konserwowałem tym bolem na pędzel, i wszystko zgodne z opisem poza fragmentem ze nie zostawia zabrudzen podczas pracy....
  
 
c do konserwacji robilem pedzlem i kupa roboty.. w tym roku wejde i obejrze ale palnuje zakup pistoletu elektrycznego i nalozenie nowej grubej warstwy ..
  
 
elaktryczny raczej sie nie nada.... za duza gęstosc konserwacji, a do srodków konserwujących na pistolet sa specjalne pistolety, takie ze sie podłancza bezposrednio puszke z preparatem.
  
 
Witam ja robiłem konserwacje jesienią w garażu.
1. pojechałem na myjnie gościu mi karszerem umył podwozie.
2.całonocne suszenie w garażu
3.pistolet ze sprężonym powietrzem do wydmuchania reszty śmieci
4.czyszczenie szczotką drucianą
5 farba podkładowa pistoletem
6.preparat boll na pistolet (2 sztuki wyszły po litrze)

Robiłem to pierwszy raz ale po zimie jak było tak jest czyli chyba sie udało


NAPISZCIE CZY DOBRZE ZROBIŁEM POZDRO FOR ALL
  
 
Cytat:
2007-04-02 17:57:06, fryszard pisze:
elaktryczny raczej sie nie nada.... za duza gęstosc konserwacji, a do srodków konserwujących na pistolet sa specjalne pistolety, takie ze sie podłancza bezposrednio puszke z preparatem.



w tym problem ze nie mam kompresora ;/
  
 
Robiłem to kiedyś sam, czyli Karcher>>suszenie>>szczotka stalowa>>Cortanin F>>minia>>i niestety bitex.
Nakładany pędzlem,, czyli tzw smarowanie po wierzchu, ale trzeba mieć naprawde zaprzyjaźniony warsztat co by napsikali wszędzie tam gdzie napsikać powinni. Znajomy lakiernik mi mówił że "fachowcy" często rozcieńczają środek do konserwacji tak znacznie że po operacji jest go na samochodzie bardzo nieznacznie (tak łątwiej nałożyć a rozcieńczalnik jest przy okazji tańszy od srodka do konserwacji.
Efekt po mojej robocie jest taki że nie pojawiły się nowe ogniska korozji ale niestety stare urosły w siłę. Wierzcie mi naprawde b.trudno jest pozbyć się rudej z miejsc gdzie ciężko okiem sięgnąć a co dopiero szczotką czy papierem... Najlepszym rozwiązaniem byłoby piaskowanie (może nie całego podwozia ale ognisk korozji), wycinak skorodowanych miejsc i zastąpienie ich zdrową blachą. należy pamiętać że podobnie jak to się dzieje na lakierze (ruda wyłazi spod lakieru czyli totalna partyzantka) ruda może nam zaatakować podwozie (nawet nieźle zakonserwowane) od strony podłogi (czyli od wnętrza auta). Polecam to uwadze.
I jeszcze jedna uwaga: jak to już wcześniej trafnie zauważono, pozostawienie rdzy i zamalowanie jej oczywiście nieco spowolni jej rozkwit ale nie na długo, co gorsza, za jakiś czas uderzy ze zdwojoną siłą bo rozwinie się pod konserwą bez naszej wiedzy. Zobaczymy to dopiero jak zacznie odpadać całymi płatami to co tak pieczołowicie nałożyliśmy.
Ufff!
  
 
ja sie jutro zabieram do konserwacji
czy naprawde musze umyc samochod???
przeciesz i tak bede wszystko darl
  
 
sa rozne szkoly myc przed i po albo tylko po... tu bardziej chodzi o zmycie calego brudu.. szczegolnie soli po zimie itp i tez zebys ladnie widzial gdzie drzec
  
 
Cytat:
2007-04-04 22:17:58, Arden pisze:
ja sie jutro zabieram do konserwacji czy naprawde musze umyc samochod??? przeciesz i tak bede wszystko darl




no pasuje
bloto bedziesz czyscil a jak wymyjesz to od razu bedzie stara konserwacja - proste - i dopiero cyzszczenie
  
 
to lepiej sobie umyje
powiedzcie mi jeszcze ile schnie bitex?
i co na niego nalozyc?
  
 
Cytat:
2007-04-04 22:39:02, Arden pisze:
to lepiej sobie umyje powiedzcie mi jeszcze ile schnie bitex? i co na niego nalozyc?



no na pewno musi z jeden ddzien postac moze nawet z dwa dni zeby sie troszke utwardzil a nie zlapal syfu od razu

a co chcesz nakaldac na bitex? po wymyciu i wysuszeniu z soli, blota, itd malujesz minia lub farba podkladowa i bitex i tyle
  
 
u mnie bitex po roku sie wypłukał a robiłrm to solidnie pedzlowałem podwozie 2 razy w tym roku poszedł taki srodek do konserwacji motipa i wyglada na to ze jest lepszy i posprawdzdzac dokładnie ruda
  
 
Cytat:
2007-04-02 22:48:32, R_O_Y pisze:
Robiłem to kiedyś sam, czyli Karcher>>suszenie>>szczotka stalowa>>Cortanin F>>minia>>i niestety bitex. Nakładany pędzlem,, czyli tzw smarowanie po wierzchu, ale trzeba mieć naprawde zaprzyjaźniony warsztat co by napsikali wszędzie tam gdzie napsikać powinni. Znajomy lakiernik mi mówił że "fachowcy" często rozcieńczają środek do konserwacji tak znacznie że po operacji jest go na samochodzie bardzo nieznacznie (tak łątwiej nałożyć a rozcieńczalnik jest przy okazji tańszy od srodka do konserwacji. Efekt po mojej robocie jest taki że nie pojawiły się nowe ogniska korozji ale niestety stare urosły w siłę. Wierzcie mi naprawde b.trudno jest pozbyć się rudej z miejsc gdzie ciężko okiem sięgnąć a co dopiero szczotką czy papierem... Najlepszym rozwiązaniem byłoby piaskowanie (może nie całego podwozia ale ognisk korozji), wycinak skorodowanych miejsc i zastąpienie ich zdrową blachą. należy pamiętać że podobnie jak to się dzieje na lakierze (ruda wyłazi spod lakieru czyli totalna partyzantka) ruda może nam zaatakować podwozie (nawet nieźle zakonserwowane) od strony podłogi (czyli od wnętrza auta). Polecam to uwadze. I jeszcze jedna uwaga: jak to już wcześniej trafnie zauważono, pozostawienie rdzy i zamalowanie jej oczywiście nieco spowolni jej rozkwit ale nie na długo, co gorsza, za jakiś czas uderzy ze zdwojoną siłą bo rozwinie się pod konserwą bez naszej wiedzy. Zobaczymy to dopiero jak zacznie odpadać całymi płatami to co tak pieczołowicie nałożyliśmy. Ufff!



o bardzo ciekawy post. Niestety jak ktos chce naprawde dobrze sobie 'zrobic' podwozie to nie ma innego wyjscia, jak wybebeszyc wszystko ze srodka (z podlogi, wlacznie z matami wygluszajacymi - swietnie schodza opalarka, u mnie to wlasnie pod nimi byly dziury w podlodze (na laczeniach z podluznicami - dowod na to jak swietnie byly zabezpieczane spawy w Płońsku, mimo,ze w miejscach, gdzie ich nie bylo podloga byla zdrowiutenka). No i pczywiscie piaskowanie podwozia .. choc z tym akurat bywa roznie, bo jesli podloga jest mocno pognita to moze to nie byc najlepsze wyjscie, bo po piaskowaniu zostanie z niej sieczka.. nastepnie mycie calosci, spawanie, jakis podkladzik i na to jakas guma zabezpieczajaca od spodu najlepiej, a do srodka zwykly lakier i mamy podloge zrobiona na nastepne 10lat..

koszty w sumie nie sa tak duze, jak by sie wydawalo..podloge w srodku mozemy zrobic we wlasnym zakresie..pozniej pojechac na piaskowanie do warsztatu.. wrocic i konserwowac mozemy dalej sami
  
 
to ja sie doczepie do watku.......
co jest najlepsze do koserwacji profili zamknietych, jakie srodki uzywacie??
  
 
Cytat:
2007-04-05 09:31:59, maciek701 pisze:
jak ktos chce naprawde dobrze sobie 'zrobic' podwozie to nie ma innego wyjscia, jak wybebeszyc wszystko ze srodka (z podlogi, wlacznie z matami wygluszajacymi - swietnie schodza opalarka, u mnie to wlasnie pod nimi byly dziury w podlodze (na laczeniach z podluznicami - dowod na to jak swietnie byly zabezpieczane spawy w Płońsku, mimo,ze w miejscach, gdzie ich nie bylo podloga byla zdrowiutenka). No i pczywiscie piaskowanie podwozia .. choc z tym akurat bywa roznie, bo jesli podloga jest mocno pognita to moze to nie byc najlepsze wyjscie, bo po piaskowaniu zostanie z niej sieczka.. nastepnie mycie calosci, spawanie, jakis podkladzik i na to jakas guma zabezpieczajaca od spodu najlepiej, a do srodka zwykly lakier i mamy podloge zrobiona na nastepne 10lat.. koszty w sumie nie sa tak duze, jak by sie wydawalo..podloge w srodku mozemy zrobic we wlasnym zakresie..pozniej pojechac na piaskowanie do warsztatu.. wrocic i konserwowac mozemy dalej sami



To również ciekawe... Ale co zrobić, jeśli po piaskowaniu zostanie ściereczka, albo jeśli podłoga jest już mocno pożarta? Piaskowanie odpada, więc co?