Potrzebuję info jak polakierować

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć,

Po pierwsze:
Przymierzam się do poprawek na zderzakach - zarysowania lakieru metalic. Obtarcia są raczej są za duże na malowanie pędzelkiem.
Czy moglibyscie mnie poinstruować jak mogę to zrobić sam?
Na razie zaopatrzyłem się w: lakier w sprayu w kolorze + bezbarwny, paste polerska i garaż .
I co dalej?

Po drugie:

Potrzebuję niedrogi lakiernika w Wawie do pomalowania spojlera. Kto widział,słyszał? Jakiej kwoty się spodziewać za lakier biały niemetalic?
  
 
Skoro będziesz i tak lakierował spoiler to daj sobie spokój z własną robotą przy zderzakach.
  
 
Cytat:
2003-12-05 15:27:25, piotr-ek pisze:
Skoro będziesz i tak lakierował spoiler to daj sobie spokój z własną robotą przy zderzakach.



Spojler będzie na innym samochodzie
  
 
zajrzyj na strone klubowa do porad
tam byl tekst dot lakierowania
niestety zniknol ale jest mail gdzie mozna o niego poprosic
  
 
Lakierowałem wiosną... ale blachy. Nie wiem jak ze zderzakami. Ogólnie to tak:
1. Czyścisz
2. Odtłuszczasz
3. Szpachlujesz (ewentualnie)
4. Głaskasz
5. Malujesz kolorem (tylko baaardzo dobrze wymieszaj)
6. Po kilkunastu min. malujesz bezbarwnym (też wymieszaj)
7. Głaskasz...
... a i tak będziesz miał ślad.
  
 
Witam.
Pozwolę sobie zabrać głos w tej sprawie (tylko nie odbierajcie mi "chleba", bo z czegoś muszę żyć ).

Na wstępie napiszę, że nie polecam lakierowania zderzaków w Espero sprayem. Powód jest o tyle banalny, że aby dobrze wykonać taką pracę potrzebny jest porządny podkład na plastiki (niedostępny w sprayu) a dodatkowo lakier na tak elastycznych zderzakach jakie posiada Espero, koniecznie należy rozrobić z tzw. plastyfikatorem (to samo tyczy się spoilerka). Oczywiście nie muszę pisać, że lakiery w sprayach takowego nie posiadają w swoim "składzie".
Z tego prostego powodu taka operaja wykonana "domowymi sposobami" z reguły nie wygląda dobrze

Jeśli jednak koniecznie się uprzesz, mogę zamieścić instrukcję na forum, lub w dziale porad, jak w drodze wyjątku można taki zabieg przeprowadzić (sytuacja z gatunku extremalnych )
  
 
A skoro już jesteśmy w tym temacie, to poradź SpeedR coś na pajęczynkę na plastiku lusterka. Malować, czyścić, czy olać sprawę. Spray w kolorze + bezbarwny mam, ale znając życie, to jak to zrobię to będzie gorzej wyglądało niż bym tego nie robił.
  
 
Tani i dobry lakiernik jest w Kiełpinie ul. Ogrodowa 2B.
Człowiek nazywa się Krzysztof Rybak.
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2003-12-05 17:15:29, piotr-ek pisze:
A skoro już jesteśmy w tym temacie, to poradź SpeedR coś na pajęczynkę na plastiku lusterka. Malować, czyścić, czy olać sprawę. Spray w kolorze + bezbarwny mam, ale znając życie, to jak to zrobię to będzie gorzej wyglądało niż bym tego nie robił.


Co tego typu "usterek", to jeśli jest to jedynie pajęczynka bardzo delikatna na lakierze bezbarwnym (rozumiem, że rozmawiamy o metalicu) to wpierw spróbuj wypolerować lusterko papierem wodnym o gramaturze np. 2000 (koniecznie na mokro).
Następnie weź pastę polerską (do tego celu najlepiej nada się Farecla G3) i wypoleruj lusterko wcierając ją dość mocno (acz bez przesady) w lakier. Wszelkie zarysowania po papierze o tak niskiej gramaturze zejdą (tylko nie trzyj zbyt mocno i zbyt długo samym papierem) na pewno bardzo prawdopodobne, że razem z "pajęczynką".
Jeśli jednak w pajęczynkę czy jak kto woli rysę promienistą dosłownie popękał lakier bazowy, należy lusterko polakierować.
Tu z pewnością, będzie nam potrzebna mniejsza ilość plastyfilatora aniżeli w przypadku miękkiego zderzaka, ale ok. 15% obj. lakieru bazowego, dobrze by się sprawdziło.
Niestety jak pisałem wcześniej plastyfikatora nie sposób dodać do lakieru w spray'u
Inna sprawa, że potrzebny jest dobry podkład na plastik (polecam ICI AutoColor, lub PPg - ale tu cena może Was delikatnie zszokować ). Podkład na plastik od biedy można nałożyć nawet małym pędzelkiem (choć to ie najlepsze rozwiązanie).

P.S Jeśli lakier bazowy na lusterku popękał, znaczy to, że była w nim właśnie niedostateczna ilość (o ile wogóle był) plastyfikatora. Inna sprawa - jeśli pękniecie utworzyło się na skutek działania siły, np. uderzenie lusterkiem podczas jazdy.

Pozdrawiam - Speed R
  
 
Po pierwsze musisz dobrze dobrać kolor. Z perłą jest cieżko - wiec polecam pojechać do lakiernika, i niech dobierze kolor, a nastepnie nabije w spray.

Ważne jest czy masz sie gdzie "odciąć" - różnica w kolorze bedzie widoczna prawie zawsze wiec dobrze jest dojść do jakiegoś załamania, przetłoczenia czy innego elementu stylistycznego który by to pięknie zamaskował.

Dalej, ważne czy rysy są na tyle głebokie że trzeba je szpachlować, jeżeli tak to tradycyjnie rwanie do gołego, szpachla, polerka na sucho, potem podkład, polerka na mokro i suszenie.
Papier - na szpachle pierwszy to 600 - choć zależy jak grubo nałożysz ,na podkład przed malowaniem to 800.

Ważny jest sposób malowania - staraj się jak najmniej zachodzić na nie uszkodzony lakier. Tzn podkładem pomaluj tak aby zakryć szpachle. Nastepnie musisz przygotować sobie "2 strefy"

Pierwsza mniejsza - to ta gdzie bedziesz malował bazą, druga gdzie bezbarwnym.
Malujesz tak aby dobrze pokryć podkład, a na obrzeżach (tzn połaczaniu starego lakieru z nowym) zostawiasz delikatną morke - taki pyłek który spowoduje płynne przejście w kolorach.

Nastepnie bezbarwny - z tym trzeba uważać gdyż jest niewidoczny.....i lubi płynąć. Ważne aby nałożyć go dość grybo aby wszelkie "śmiecie" dało się potem zpolerować nie docierajac się do bazy.

Bazbarwnym należy malować po ok 5 minutach od nałożenia ostatniej warstwy koloru. Jeżeli zrobisz to gdy kolor już wyschnie - to bedziesz musiał go matowić przed nałożeniem bezbarwnego......w przeciwnym wypadku w/w bedzie odłaził płatami.

Ważne jest też aby lakiery i podkład były na podobnych rozpuszczalnikach - bedziesz miał pewniść że nic nie bedzie się ważyć.


po ok 24h od wyschniecie bierzesz w łapki papier scierny 1000 i na mokro polerujesz malowaną powierzchnie. Następnie pasta polerska - polecam TEMPO za 7zł do dostania na każdej stacji benzynowej. Przydał by się przyżąd do polerowania - ja zrobiłem sobie taki z wiertarki i packi obrotowej pod papier scierny gdzie przykleiłem gruby kawałek gądbki.
Polerowaną powierzchnie dobrze zlewasz wodą , następnie za pomocą pędzelka nakładasz paste polerską , moczysz gąbke w wodzie i delkiatnie na wolnych obrotach rozpoczynasz polerowanie nie dociskając mocno wiertarki.
Potem stopniowo zwiekszasz obroty , cały czas nakładając nową warstwe pasty i zlewając wszystko wodą.

Robiąc takimi prymitywnymi metodami można osiagnać naprawde ładne efekty - patrz mój zderzak, moje drzwi, czy też tylny zderzak w nubirce mojego ojca


miłej pracy HOWK!



  
 
Tom pomyliłeś zawody chłopie.

zostań lakiernikiem.
PZDR
  
 
kto że niby ja ...ja pracownik umysłowy


[ wiadomość edytowana przez: Tomek-Mydlowski dnia 2003-12-05 22:41:12 ]
  
 

podrowienia
  
 
Dzięki chłopaki za szeroki odzew.

Spróbowałem w weekend w oparciu informacje znalezione w jakichś starych postach. Przemalowywałem sobie na początek grill w Leganzie - odeszły mi w ten sposób problemy z przejściem między dotychczasowym kolorem a nowym.
Wyszło całkiem nieżle, ale będę musiał jeszcze dokonać poprawek.
W sklepiku naprzeciwko Autoparts mają spraye odpowiadające lakierom Daewoo - ja jestem zadowolony z dopasowania do oryginału.

SpeedR- jesteś malarzem ? Może mogłbym u Ciebie pomalowć spojler? A moze i zderzaki ?- jeszcze się za nie nie wziąłem.
  
 
He, he owszem trochę param się lakiernictwem, więc generalnie nie widzę problemu, żeby Ci pomóc, prócz jednej kwestii, a mianowicie w chwili obecnej jestem na etapie dość szeroko zakrojonych prac mających na celu "usprawnienie" mojego miejsca pracy. Tak więc chłopcy skończyli już po wielu bojach kopać kanał, niebawem pojawi się podnośnik hydrauliczny, itp. Jednym słowem - na dzień dzisiejszyjest tam nieludzki więc pier... (bałagan ).
Jeśli więc dysponujesz miejscem, gdzie nie wieje, nie kurzy się, jest względnie ciepło (ok. 20 - 22 st. C) i panuje wilgotność nie większa niż 65 % to z lakierowaniem nie powinno być żadnych problemów.

P.S Kiedy już zabiję ekipę ludków kopiących tak skomplikowaną rzecz jaką jest kanał warszyatowy (robi to już trzecia ekipa z rzędu) to w razie czego zeznawajcie w sądzie, że miałem pomroczność jasną Ja generalnie jestem spokojny, ale nienawidzę pracować z ludźmi dla których wykopanie dołka w kształcie prostokąta jest rzeczą niewykonalną
  
 
Cytat:
2003-12-08 14:33:19, SpeedR pisze:
nienawidzę pracować z ludźmi dla których wykopanie dołka w kształcie prostokąta jest rzeczą niewykonalną



Gdzieś Ty takich "fachowców" znalazł? Wystarczyło na cmentarz iść.
  
 
Cytat:
2003-12-08 16:32:36, piotr-ek pisze:
Cytat:
2003-12-08 14:33:19, SpeedR pisze:
nienawidzę pracować z ludźmi dla których wykopanie dołka w kształcie prostokąta jest rzeczą niewykonalną



Gdzieś Ty takich "fachowców" znalazł? Wystarczyło na cmentarz iść.


Patrz, że też o tym nie pomyślałem
Nie, dla niech problem polega na tym, że kiedy np. znajdą w ziemi kawałek cegły, zamiast go wyrzucić potrafią dzwonić do mnie przez godzinę z pytaniem jak taki problem "obejść"... no rzesz k...
  
 
czyzby to byli bezrobotni programisci/informatycy?
i to w dodatku z microsoftu
tylko oni potrafia znalezc problem tam gdzie bo nie ma
  
 
Cytat:
2003-12-09 22:10:36, cezariusz pisze:
czyzby to byli bezrobotni programisci/informatycy?
i to w dodatku z microsoftu
tylko oni potrafia znalezc problem tam gdzie bo nie ma


  
 
Latem doprowadziłem wode po sporej działce... i kopania troche było...

SpeedR, ile płacisz od godziny ?

Może za dużo... To się Panowie obijają

Ale OT się zrobił