Spotkanie z Straza Miejska - wniosek do sadu:) - Strona 8

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja też jestem ciekawy....słuchamy więc
  
 
Jeden z moich byłych szefów miał Citroena z pneumatycznym zawieszeniem - nie dało się założyć blokady. Zawsze do W-wy nim jeździli, bo sam mandat to był dla nich mały koszt, natomiast czas to pieniądz .
  
 
Cytat:
2011-11-21 21:40:46, deathrider_85 pisze:
Jeden z moich byłych szefów miał Citroena z pneumatycznym zawieszeniem - nie dało się założyć blokady. Zawsze do W-wy nim jeździli, bo sam mandat to był dla nich mały koszt, natomiast czas to pieniądz .


na pewno to był XM, fajna furka. W zeszłym roku jechałem ze znajomym po auto przez pół polski i jechaliśmy właśnie takim autkiem. Wracałem nim za fajerą, wypasior w skórach itp., przyjemnie się tym jeździ, może sobie kiedyś kupię
  
 
Cytat:
2011-11-21 20:26:03, Maylo pisze:
W moim małym mieście na szczęście takich rzeczy nie zakładają na koła, baaaardzo rzadko też odholowywują. Prędzej szukają właściciela i nakładają mandat. Ja tak myślę z tymi blokadami, że jeśli ma się dobrą glebę albo np. air-ride to również nałożenie blokady może być bardzo trudne A co w przypadku gdy sam usunę blokadę? Proszę tylko bez zaczepek że przekombinowywuję, jestem po prostu ciekawy. [ wiadomość edytowana przez: Maylo dnia 2011-11-21 20:27:13 ]



zawsze zakladają blokade na lewe przednie kolo zebys widfzial oraz zaklejają drzi pomaranczowa naleoka --tak przynajmniej w Lodzi
  
 
I teraz tak zapytam, nie to żebym był wścibski, powiedz co Ci to dało? Opłacało się, nawet jesli miałeś racje, choć Twoja racja na konieć raczej spadła o te 90% to nadal jestes defacto winny i musisz zapłacic, lub walczyc i zbierać nadal większą sumę. Zapłacił byś 100 i z bani. Może według Ciebie o przepisach wiem mniej niż Ty, może i masz racje, ale ja przez cały swoj żywot z autami, miałem tyle mandatów, za czasem dziwne rzeczy że naprawde wiem że za 100 czy nawet 400zł nie ma sensu walczyć bo Ty czy Ja jesteśmy szarakami i jeśli jesteś winny wedle prawa nie ważne że się myli, to znaczy że jesteś winny i zadne sądy rzecznik czy nawet TVN Ci nie pomogą, a jedynie kase skroją bo od tego są i jakos zarabiać trzeba. Bez urazy, ale Ludzie z 100 razy wiekszymi problemami walczą w sądach, przez rzecznika, różne fundacje itd i nie mogą wygrać, nawet jeśli w swietle przepisów są nie winni, a ktoś im tylko próbuje kieszen skroic.


Przykład kiedyś znajomy dostał mandat za niby nie zapiete pasy, chociaz pas miał zapiety, to policjant powiedział że widział z daleka że pas był nie zapięty a gość go poprostu przed kontrolą zapiął. No i tłumaczenie nie pomogło, swiadek obok też nie i mandat trzeba było zapłacic, gdyż w sądzie niczego by nie wygrał, a jedynie nałapał wiecej fantów.

Moja oostatnia przygoda gdzie szwagier niby to stuknął gości, gość oczywiscie nic nie poczuł wiec sie nie zatrzymywał, drugiego dnia pojechał na policje i powiedział że szwagier go stuknał i uciekł, ten go gonił ale mu zwiał, no i gliniarz mi powiedział przy gosciu ze albo mu zapłaci albo dostanie 500zł nagrody (auto stoi na mnie).

W głowie miałem tylko jedną myśl pie... tego policjancika i tego gnoja. Powiedzmy ze piesek znajomy i kawał kury z niego.

Gość na początku chciał się dogadac i chciał 300zł bez policji niby jakas ryska była, ale nie wiadomo czy to z opla czy sam gdzieś liznął oczywiście na 300 się nie zgodziłem, a przy panu władzy powiedział że on juz nie chce 300zł tylko chce 500, ale jakoś z guwniarzem się dogadaliśmy i wział 400 ale miałem chęć władowąć mu sie w tę jego a3 ile tylko, przynajmniej wiedział bym za co dostane mandat.

Sory za taki wywód.


[ wiadomość edytowana przez: Magik123 dnia 2012-08-25 21:40:32 ]

[ wiadomość edytowana przez: Magik123 dnia 2012-08-25 21:43:20 ]
  
 
Magik dobrze pisze. To jak porywać się z motyką na słońce
  
 
napiszcie panowie czy w waszych miejscowosciach SM to same debile czy tez moze spotkaliscie choc jednego inteligentnego, czy po za zarabianiem kasy dla Gminy robią coś pozytecznego dla Twojego miasta-przypominam ze w Lodzi prez.Kropiwnicki swego czasu publicznie powiedzial na ulicy do straznika SM-cyt,,gdzie masz chuju czapke,, co znaczylo ze byli jego idolami
  
 
Jakis czas temu robiliśmy budynek dla strazy miejskiej w Lublinie, przychodzili zazwyczaj 2 razy dziennie, 2 niedojdów, bo popatrzec na nich i pogadac z nimi to raczej nie grzeszyli rozumem, jedynie że czasem koksy sie zdarzały, bo kilku to wyglądało jak by ich z odwyku zgarneli i w mundury ubrali.
  
 
U mnie na szczęście żadnych radarów, blokad na koło itp. itd. Jedyne moje nie miłe spotkanie to parę lat temu, jeszcze gówniarz, gdy przejeżdżałem rowerem po przejściu dla pieszych - skutkiem czego, kazał spuścić powietrze z koła. Inteligent jeden, 2 km do domu prowadząc rower


[ wiadomość edytowana przez: Maylo dnia 2012-08-26 17:25:51 ]