Witam.
Po 10 latach postanowiłem posłuchać sobie radia CB. Kiedyś, kiedyś działałem na radiu bardzo aktywnie (Alan 87), no ale wiadomo - życie - i trzeba było radio odstawić.
Alana dawno sprzedałem, zostało mi Lafayette Texas - radio z podstawową 40-stką.
Zniosłem radio gdzieś z poddasza, odczyściłem podłączyłem i... okazało się, że nie działa zasilacz. Nie zrażając się tym, podłączyłem radio do innego maluśkiego zasilacza 12V, o mikroskopijnej mocy (300 mA) - wczesniej działał jako zasilacz wzmacniacza anteny TV. Radio zaczęło działać - choć oczywiście o nadawaniu przy takiej mocy nie ma mowy.
Zamiast anteny wsadziłem kawałek kabla antenowego i rozpocząłem skanowanie kanałów...
Przeżyłem szok! Prawie na żadnym kanale nie znalazłem śladów rozmowy (tylko szumy). Tylko raz usłyszałem jakieś fragmenty rozmowy gdzieś strasznie daleko...
I teraz moje pytanie: czy na CB od "tamych lat" już nikt nie rozmawia (nawet kanał 19 cisza)? czy może moja prowizorka instalacyjna nie pozwala na odebranie czegokolwiek?
Pamiętam że kiedyś w ten sam sposób podłączyłem radio (z tym, że z właściwym zasilaczem) i odbierałem silne rozmowy z sąsiedztwa.
Czy dobrze kombinuję, że jak ktoś gada parę domów obok, to go powininem usłyszeć bez względu na to, czy mam antene 5/8 fali, czy kawałek drutu?