E-32 POSTOJI. Prawko za rower zabrali

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Takie prawo mamy niestety że piwko i na rower to przestępstwo. Ale za swoje trzeba będzie odpokutować. Żonka może sie wkoncu nauczy jeździć porządnym autem.
  
 
Cytat:
2005-10-06 23:09:56, pawelmaj pisze:
Takie prawo mamy niestety że piwko i na rower to przestępstwo. Ale za swoje trzeba będzie odpokutować. Żonka może sie wkoncu nauczy jeździć porządnym autem.


Właśnie się wcześniej zastanawiałem czy mogą bo to nie jest pojazd mechaniczny ale w sumie widocznie byłeś uczestnikiem ruchu z ciekawości ile miałeś promili bo kumpel pojechał po szwagra z imienin i z 150 metrów od bloku szwagier go skusił i walneli warkę na pół i kiedy ruszał psy ich zgarneli bo w tym samym czasie trzepały małolatów i mu wykazało deczko ponad normę ale nie wiedział rzeby się nie zgodzić bo na krwi by mu nie wykazało zanim by go dowieżli ale sobie załatwiał i po 2 tygodniach oddali i jeszcze kasa do zapłaty
  
 
Cytat:
2005-10-06 23:09:56, pawelmaj pisze:
Takie prawo mamy niestety że piwko i na rower to przestępstwo. Ale za swoje trzeba będzie odpokutować. Żonka może sie wkoncu nauczy jeździć porządnym autem.



No to jedyne wyjście, jakie dla Ciebie widzę to:
Aprilla rs coś tam (do 80cm sz), jachning kningt etc.

Są to motorowery o wyglądzie powaznych motorów, na których można jeździć na dowód osobisty.

pozdr
Mariusz
  
 
Miałem ponad 0.6 promila dobre trzy piwa , oj będzie zakaz na wszystko nawet na motorowery bo to pojazdy mechaniczne. A nawet słyszałem że jak dostane zakaz poruszania sie pojazdami bez tego "mechanicznymi"to i rower odpada. I lepiej przestrzegać bo i zawiasy będą.


  
 
a ciekwo gdybyś nie jechał tylko prowadził czy też by się przyczepili?
  
 
Cytat:
2005-10-07 10:10:02, draiwer5 pisze:
a ciekwo gdybyś nie jechał tylko prowadził czy też by się przyczepili?



Prowadzić można.

Mariusz
  
 
to wszystko to h.. jesli miales tylko kategorie B . Mojemu kolesiowi ktory jezdzi jako zawodowy kierowca zabrali prawko tez za rower ale na prawku nie byla tylko kategoria B ale wszystkie poza autobusami ... To dopiero dylemat . Kombinowal jakos zeby odzyskac bo prawko to jego praca ale w koncu jakos sie udalo .

A tak odnosnie roweru to kumpel na trzezwo wjechal w nowiutkiego Forda Focusa powodujac wypadek ze swojej winy i teraz splaca 4000zl za straty . I najlepsze w tym wszystkim ze w rowerze tez obowiazuje OC ktore jak sie nie myle wynosi okolo 50zl na rok. Dobre nie ?
  
 
A no miałem tylko kat B. Ale drąże temat wśród znajomych i jest tak że jak pracujesz jako kierowca na C ,a złapią cie osobówką na gazie to masz szanse wywalczyć że zabiora ci tylko B. Ale kochana żonka kupiła mi właśnie kapcie "pankracki" i myśli że będe w domu siedział.
  
 
Znam przypadki,gdy odstąpiono od karania zatrzymaniem Prawa Jazdy,jeżeli jest się żywicielem rodziny,a po utraceniu prawka zabrakło by środków do życia.Przyznam że dość często milicja wmawia mi że jestem po alkoholu,ale na wschodzie,szczególnie Rosja.Każą chuchać do szklanki,poczym wąchają i mówią TY PIŁ i choć byś był trzezwy jak świnia to 50 dolców musisz dać.
  
 
Już niepostoji jutro idzie w inne rece .Bo rok żeby stała to troche długo.Dzisiaj nieco prawo nagiołem i była ostatnia jazda.

Został mi drążek kierowniczy środkowy "dziewica"
i nowy alarm z czujnikami bo koleś tego niechce.
  
 
na moje brak prawka to za slaby powod zeby samochod sprzedawac chyba ze i tak planowales sie go pozbyc ale jesli nie i jest w bardzo dobrym stanie to bym jezdzil od czasu do czasu chociaz. jakos bym sie przekulal ten rok...
  
 
Podobno człowiek cieszy sie dwa razy , jak kupi i sprzeda auto. A ja rano wstałem i wcale radością niepałam . Będzie zakaz i zawiasy , a wiesz czym grozi złamanie postanowienia sądu. Za przejażczke na 5 miechów do paki średnia przyjemnośc. Lepiej niech bewa niekusi. A za rok znowu w wersji 7 kupie
  
 
Pijanym będą zabierane auta
  
 
Cytat:
2005-10-27 10:57:58, biem pisze:
Pijanym będą zabierane auta


jestem za, może nie zabiją kogoś...
  
 
też miałem przeboje z tego typu sprawami, na 1 roku studiów zakupiłem sobie mój pierwszy samochodzik a było to BMW E-30. Pewnej soboty zarobiliśmy (upiliśmy) się z chłopakami strasznie a na drugi dzień na 9:00 musiałem jechac na egzamin (zaoczne studia) i pojechałem... tylke tylko, żę po egzaminie wracając przejechałem na żółtym (bo komu by się chciało zatrzymywać) i panowie szybkim Polonezem zaraz mnie przyuważyli... Po zaproszeniu mnie do radiowozu jeden z funkcjonariuszy stwierdził ze przejechałem na czerwonym i ze 500zł i 6 pkt. mandatu a ja na to (zkacowany) mówię pisz pan ten mandat szybko! konsternacja zapanowała i w mózgu jednego z nich narodziło się pytanie czy jestem trzeźwy, że bez żadnych negocjacji chce przyjąć tak wysoki mandat?? potem już wszystko poszło jak lawina, 1,06 promila w wydychanym powietrzu, odciski, zdjęcia i na 12 miesięcy prawko zabrali... Auto sprzedałem, a po odzyskaniu uprawnień zakupiłem 730i więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...